Disney pod ostrzałem. Kontrowersjom nie ma końca

Disney nie ma ostatnio najlepszej prasy. Na celowniku internautów szczególnie znalazły się produkcje wytwórni z serii live action, czyli aktorskie wersje znanych i lubianych animacji. W minionych tygodniach głośno było przede wszystkim o wyczekiwanym remake'u „Małej Syrenki”. Wielu osobom nie spodobało się bowiem, że główną rolę zagrała tam czarna aktorka, Halle Bailey. Co więcej, z rasistowskim odbiorem spotkał się także zwiastun „Piotrusia Pana i Wendy”, gdzie z kolei podziwiać możemy czarną Dzwoneczek (w tej roli znana z „Wyobraź sobie i „Słońce też jest gwiazdą” Yara Shahidi). Na tym jednak nie kończą się kontrowersje związane z doborem aktorów w najnowszych filmach Disneya. Gorącą dyskusję w sieci wywołały również niedawne ogłoszenia odnośnie obsady aktorskiej wersji bajki „Lilo i Stich”.

Obsada „Lilo i Stich” do wymiany?

„Lilo i Stich” to opowieść o losach małej dziewczynki z Hawajów, w której życiu niespodziewanie pojawia się tajemniczy przybysz z kosmosu. Jakiś czas temu studio Walta Disneya ujawniło, że w tytułową postać wcieli się debiutująca na dużym ekranie sześciolatka Maia Kealoha.

Wybór ten spotkał się raczej z neutralnymi reakcjami internautów. Znacznie więcej emocji wzbudziły wieści na temat odtwórców pozostałych ról. Mowa tu o aktorce i piosenkarce Sydney Agudong, która zagra nastoletnią siostrę Lilo, Nani, a także o Kahiau Machado, który wcieli się w jej filmową sympatię, Davida.

Internauci zwrócili uwagę, że zwycięzcy castingu mają znacznie jaśniejszy kolor skóry niż ich animowane pierwowzory. Momentalnie pojawił się oskarżenia o whitewashing, czyli zatrudnianie białych aktorek i aktorów do ról przeznaczonych dla przedstawicieli innych ras czy mniejszości etnicznych.

Co ciekawe, część komentujących nie przekonuje nawet fakt, że zarówno Agudong, jak i Machado, pochodzą z Hawajów.

Sposób, w jaki Nani i Lilo zostali narysowani, pełnił w filmie bardzo istotną rolę – napisał jeden z użytkowników Twittera. Ich wygląd jest niezmienny i powinien być tak traktowany. Istnieją ciemnoskórzy rdzenni mieszkańcy Hawajów / wysp Pacyfiku. Obsadźcie ich. Dlaczego, do diabła, ktoś miałby pomyśleć, że będzie to mniej ważne w wersji aktorskiej? – dodaje.

Niektórzy internauci już teraz zapowiadają bojkot produkcji.

Ona nie jest ciemnoskóra? Nie, dziękuję, nie będą tego oglądać – czytamy w jednym z komentarzy na instagramowym profilu amerykańskiego magazynu „The Hollywood Reporter”, który ogłosił, że to właśnie Sydney Agudong wystąpi w roli Nani.

Zobacz także:

Co sądzicie o kontrowersjach wokół doboru obsady filmu „Lilo i Stich”?