Doja Cat nie przestaje zaskakiwać

Doja Cat stała się w ostatnim czasie istną mistrzynią spektakularnych metamorfoz. Wodze swojej fantazji artystka puszczała niedawno m.in. na ulicach Paryża, gdzie na początku tego roku odbywała się kolejna edycja tygodnia mody haute couture. Autorka hitu „Woman” w stolicy Francji zaprezentowała wiele przyciągających wzrok stylizacji. O jednej z nich zrobiło się jednak szczególnie głośno w mediach na całym świecie. Mowa oczywiście o intrygującym looku stworzonym z 30 tysięcy kryształków Swarovskiego, w którym gwiazda zjawiła się na pokazie nowej kolekcji włoskiej marki Schiaparelli.

Doja Cat szczerze o poprawianiu urody

Odważne kreacje i eksperymentalne makijaże to jedno. Doja Cat zdecydowała się ostatnio zaingerować w swój wygląd za pomocą znacznie bardziej inwazyjnych środków. Laureatka nagrody Grammy przyznała się właśnie, że skorzystała z chirurgii plastycznej.

Mam zrobione cycki i olśniewającą łechtaczkę – oznajmiła bezpruderyjnie na początku tego tygodnia za pośrednictwem Twittera.

Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Jedna z osób zapytała gwiazdę, jak czuje się po przebytych zabiegach. Doja Cat przyznała, że proces rekonwalescencji przebiega gładko i przy okazji zdradziła, że poza operacją biustu zdecydowała się także na zabieg odsysania tłuszczu.

Czuję się okej. Miałam liposukcję, więc moje uda bardzo bolą, jeśli ruszam się za dużo. Ale dochodzę do siebie bardzo szybko – uspokoiła fanów.


Doja Cat wyprowadziła także z błędu tych wszystkich, którzy z góry założyli, że operacyjnie powiększyła biust. Okazało się, że było zupełnie na odwrót. Wokalistka zdecydowała się bowiem na zmniejszenia piersi. Ujawniła nawet, że jej aktualny rozmiar to 32C.


Jesteście ciekawi, jak Doja Cat będzie się prezentować po przebytych właśnie zabiegach?