Rozbieranie się przed całą ekipą filmową i odgrywanie scen łóżkowych nie należy do najprostszych zadań aktorskich. Okazuje się jednak, że w niektórych kultowych produkcjach aktorzy nie udawali, ale naprawdę uprawiali seks. Zaskoczone i zaskoczeni? W naszej galerii – przeczytacie o ośmiu filmach, w których aktorki i aktorzy naprawdę uprawiali seks. Wśród nich znalazły się takie obrazy jak „Nimfomanka”, „Nagi instynkt” z genialną Sharon Stone w roli Catherine Tramell czy „Intymność”. Film Patrice’a Chéreau to historia muzyka i tajemniczej kobiety. Główni bohaterowie nic o sobie nie wiedzą – znają tylko swoje imiona. Spotykają się co tydzień i uprawiają seks. Robi się ciekawie, prawda?

Trzeba też przyznać, że później o takich scenach się mówi o filmie, ocenia go przez ich pryzmat, to one zapadają w pamięć. Trzeba też pamiętać, że oczywiście aktorki i aktorzy czasem faktycznie uprawiają seks, choć trudno sobie to wyobrazić, kiedy wokół jest ekipa filmowa, nawet wtedy, kiedy jest ograniczona do niezbędnego minimum. Bywa i tak, że za gwiazdy seks na planie uprawiają dublerki i dublerzy. 

Najpopularniejsze fantazje seksualne u kobiet, czyli o jakim seksie marzymy >>>