Zasady francuskiej pielęgnacji to zbiór reguł, do których regularnie wracamy. Ich stosowanie bowiem za każdym razem wychodzi nam do dobre. Przede wszystkim bierzemy sobie do serc dwie z ich żelaznych zasad. Po pierwsze staramy się pamiętać, że mniej znaczy więcej. Nie raz i nie dwa przekonałyśmy się na własnej skórze, że przesada nawet w przypadku użycia świetnych formuł z wysokiej półki zawsze przynosi odwrotny efekt do tego, którego oczekiwaliśmy. Po drugie pamiętamy, że dobra pielęgnacja nie musi być droga. Specyfiki z francuskiej apteki potwierdziły nam to już wielokrotnie. Tam w grę wchodzą nie tylko dobrze przebadane formuły, ale często po prostu te bazujący na dobrach natury, które wcale nie kończą się na wodzie termalnej. Ostatnio zainteresowała nas maść nagietkowa, która bazuje właśnie na francuskiej recepturze znanej od pokoleń. Specyfik wykorzystywany przez nasze mamy i babcie wcale nie stracił na aktualności. Fakt, że współcześnie również ciężko o coś lepszego, potwierdza jej ogromna popularność. Na dodatek mamy więcej dobrych wiadomości. Pomimo że z nazwy jej formuła wydaje się bardzo tłusta i ciężka, to w rzeczywistości jak na maść jest względnie lekka i przyjemna. A na domiar dobrego teraz można kupić ją na promocji.

Maść z francuskiej apteki

Francuskie dermokosmetyki, które są połączeniem kosmetyków i farmaceutyków, czasami swoją nazwą bezpośrednio nawiązują nie tylko do pielęgnacyjnych, ale wręcz leczniczych właściwości. Jednym z przykładów może być opisana już przez nas jakiś czas temu maść laurowa. Na niej jednak nie koniec. Francuska pielęgnacja dopuszcza znacznie więcej podobnych specyfików. Maść nagietkowa to jeden z nich. Ma ona wiele zastosowań, co mogą potwierdzić nie tylko francuskie beauty entuzjastki, ale również nasze mamy i babcie. Jej moc wykorzystywana jest bowiem od pokoleń i to nie tylko we Francji. Nas zainteresowała konkretnie maść nagietkowa Saint Éternité. Cieszy się ona na tyle dużą popularnością, że nie mamy wątpliwości, co do jej potencjału. Co jednak konkretnie może nam dać? Sprawdzamy.

 

 

Francuska maść nagietkowa Saint Éternité – Opis

Maść nagietkowa z arniką Saint Éternité to formuła, która bazuje na naturalnych składnikach. Jej właściwości przynoszą skórze ukojenie, nawilżenie i regenerację. Dzięki temu po każdej aplikacji można poczuć wyraźną ulgę. Dzięki delikatnej formule, która jest dedykowana nawet do skóry wrażliwej, właściwie każdy może korzystać z jej możliwości. Warto pamiętać, że maść nagietkowa sprawdzi się nie tylko zamiast kremu do twarzy, ale także zastąpi balsam na popękane usta, łokcie, pięty i kolana. Nagietek od stuleci jest stosowany w łagodzeniu zmian skórnych, a także jako środek przyspieszający gojenie i łagodzący podrażnienia, oparzenia oraz ukąszenia. Wyciąg z arniki górskiej, który także zawarto w formule, ma natomiast zdolność łagodzenia siniaków i stłuczeń. Dodatek masła shea tworzy na skórze ochronną warstwę, która zapobiega nadmiernemu wyparowywaniu wody z naskórka, a do tego jeszcze ją zmiękcza.

Francuska maść nagietkowa Saint Éternité – Opinie

Maść nagietkowa jest znana wielu osobom. Jeżeli nawet nie miały z nią bezpośredniego kontaktu, to mają skojarzenia z opowiadań mamy lub babci. Tu jednak nie chodzi o ogólnie o ten kosmetyk, ale konkretnie o maść nagietkową Saint Éternité. Opinii na jej temat nie brakuje. W dodatku użytkowniczki wskazują na bardzo różne zastosowania tego specyfiku. Polecają go jednocześnie do cery suchej i trądzikowej, do twarzy, łokci i ust, dla dorosłych i dla dzieci, a także na różne pory roku. Nie da się nie zauważyć, że to kosmetyk wielozadaniowy. Poniżej kilka przykładowych recenzji.

Wygładza skórę, bardzo ją lubię. To że jest w słoiczku, to jej największy atut, coś nowego jak dla mnie. Wygodna w użyciu, elegancka, bardzo wydajna. Odkąd kupiłam, mam ją zawsze przy sobie – napisała w sklepie Nutridome Karolina, która nigdy nie rozstaje się z tym kosmetykiem.

Maść pozostawia na skórze taki jakby filtr. jest dosyć tłusta, ale ładnie się wchłania. Przede wszystkim łagodzi i daje uczucie gojenia się skóry. Polecam – oceniła Laura, która podzieliła się wrażeniami w sklepie internetowym Nutridome.

Świetnie się wchłania i jest taka... lekka. Maść kojarzy mi się raczej z czymś tłustym, obciążającym, a tu tak nie jest. Mam bardzo wrażliwe dłonie, więc maści używam zawsze po sprzątaniu (rękawiczki, mocna chemia itp. strasznie mnie podrażniają), jako kremu. U mnie sprawdza się idealnie – napisała Daria, która potwierdza, że to kosmetyk do zadań specjalnych.