Taka sytuacja nie zdarza się często. Helena Englert na imprezach branżowych w towarzystwie rodziców pojawia się sporadycznie, jednak tym razem miała ważny powód, by im towarzyszyć. Młoda aktorka, a zarazem córka aktorskiej pary wpierała tatę podczas jubileuszu zorganizowanego w Kinie Kultura. Zdjęcia lotem błyskawicy obiegły sieć. Co ciekawego możemy na ich dostrzec?

Helena Englert z rodzicami na jubileuszu Jana Englerta w Kinie Kultura. Jakie ma relacje ze sławnymi rodzicami?

W niedzielę, 14 maja Jan Englert świętował w Kinie Kultura swoje 80. urodziny. Na wydarzeniu pojawił się w towarzystwie żony, Beaty Ścibakówny i córki, Heleny Englert. Dwie najważniejsze w jego życiu kobiety nie odstępowały go na krok. 

Obie panie postawiły na proste, eleganckie, perfekcyjnie dopasowane do okazji stylizacje. Beata Ścibakówna zaprezentowała się w ciemnych, materiałowych spodniach, czarnym topie, marynarce w kratkę o dłuższym kroju i białych sneakersach. Helena Englert założyła natomiast białą koszulę, oversize'ową marynarkę i jasne jeansy typu flare, a całość uzupełniła srebrnymi balerinami. Na czas seansu panie zasiadły po obu stronach Jana Englerta, jednak zarówno wchodząc do sali kinowej, jak i wychodząc z wydarzenia szły blisko siebie, przez moment nawet trzymając się za ręce. 

Zdjęcia są potwierdzeniem niedawnej wypowiedzi Beaty Ścibakówny, która zapewniła w rozmowie z CoZaTydzien.pl, że jej relacja z Heleną jest wyjątkowo silna:

Jesteśmy przyjaciółkami, ale jednak nie pozwalam sobie wejść na głowę, więc zostaje mamą. My bardzo lubimy spędzać razem czas. To jest cenne. To było od zawsze. To spowodowało, że nasze relacje są bardzo bliskie.

Helena Englert, córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny rozwija karierę aktorską. Jak odnosi się do postrzegania jej jako nepo baby?

Obecnie córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny intensywnie rozwija swoją karierę aktorską. Helena Englert zagrała m.in. w „Pokusie” na podstawie książki Edyty Folwarskiej, a także „Bring Back Alice”, nowym serialu HBO Max. 

W niedawnej rozmowie z naszym portalem Helena Englert podkreśliła, że „nie chce korzystać ponadprogramowo ze swojego przywileju”, a samo bycie nepo baby [dzieckiem znanych osób, które również robi karierę - red.] w rzeczywistości nie jest tylko i wyłącznie ułatwieniem w dążeniu do zawodowej samorealizacji:

Nie da się uciec od tego [bycia postrzeganą jako córka swoich rodziców] całkowicie, ale nie chcę korzystać ponadprogramowo ze swojego przywileju. To nazwisko jest zapożyczone. Sama chcę i muszę na siebie zapracować. Staram się być wszędzie na czas, zawsze korekt i wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię. Wierzę, że w pewnym momencie to zacznie się bronić samo - powiedziała. 

Zobacz także:

Cały wywiad z Heleną Englert możecie przeczytać klikając w link poniżej, a zdjęcia z jubileuszu Jana Englerta znajdziecie w galerii pod artykułem.