Historia pierścionków zaręczynowych

Historia pierścionków zaręczynowych jest nie tylko długa, ale też złożona. Znalazłyśmy 5, naszym zdaniem, najistotniejszych i najciekawszych faktów na temat tego pięknego, symbolicznego elementu biżuterii. 

1. Zwyczaj wręczania ukochanej pierścionka zaręczynowego rozpoczął się już w Starożytnym Egipcie, kontynuowano go w Starożytnej Grecji i Rzymie, zdobiąc często pierścień grawerem np. z motywem klucza. I choć początkowo biżuteria ta wyglądała nieco inaczej (najpierw wykonywano ją z drutów, a następnie brązu, złota czy kości słoniowej), pewne rzeczy nie zmieniły się do dziś. Nie bez powodu pierścionek noszono, i wciąż w wielu krajach nosi się, na serdecznym palcu lewej dłoni. Zabieg ten ma bowiem symbolizować bycie bliżej serca ukochanej. Co ciekawe, swoim wybrankom - w ramach deklaracji miłości - wręczano dawniej monetę ze szlachetnego kruszcu. 

2. Papież Innocenty III w XIII wieku ustanowił prawo, które mówiło o tym, że pomiędzy zaręczynami a ślubem musiał nastąpić okres narzeczeństwa. Była to forma przygotowania do sakramentu ślubu. Pierścionek zaręczynowy miał zatem symbolizować ten wyjątkowy czas oczekiwania przyszłych małżonków. Był także potwierdzeniem, że serce kobiety jest już zajęte.

3. Pierwszy pierścionek, który kształtem przypominał dzisiejsze wzory, otrzymała księżna Burgundii, Luksemburga oraz Brabancji, Maria Burgundzka. Był to prezent od arcyksięcia Maksymiliana I Habsburga z Austrii. Te słynne zaręczyny z 1477 roku stały się symbolicznym, przełomowym momentem, po którym na popularności zyskały pierścionki zaręczynowe z brylantem (oczywiście w przypadku zamożnych osób, ponieważ te drogocenne kamienie sprowadzane były wówczas z Indii).

4. W Ameryce, w latach 30. XX wieku, mężczyźni wręczali zazwyczaj swoim wybrankom pierścionek o wartości ich miesięcznej pensji. Od tego czasu teorii na temat sugerowanej ceny pierścionka zaręczynowego było już co najmniej kilka. Jedne mówiły o tym, że aby kupić zaręczynową ozdobę, dżentelmeni powinni pracować przez minimum 2 miesiące. Jeszcze inne, że 3. Obecnie ten sztywny trend ulega jednak osłabieniu. Dziś pierścionki zaręczynowe to oczywiście nie tylko wzory zdobione drogocennymi diamentami (choć te wciąż uchodzą za klasyki i są najczęściej wybierane). W ofercie wielu sklepów, oprócz diamentów, możemy znaleźć pierścionki zaręczynowe przyozdobione rubinami, szmaragdami, szafirami, ametystami, tanzanitami lub perydotami (od jakiegoś czasu w modzie są też, wyjątkowo stylowe, czarne diamenty). Co ciekawe, rubiny symbolizowały dawniej pasję, szafiry - niebo, prawdę, zaangażowanie i boskość, a diamenty - niezłomną siłę. 

5. Nakreślając historię pierścionków zaręczynowych, nie da się pominąć roku 1886 i najsłynniejszego modelu wszech czasów. Ten z oszlifowanym brylantem, który osadzono w gnieździe z 6 zębami, z pewnością kojarzy każda z nas. Mowa oczywiście o marce Tiffany&Co. Zabieg zamocowania kamienia nie był oczywiście przypadkowy - dzięki temu pierścionek mógł zjawiskowo lśnić, uwidaczniając swój blask. O takim pierścionku zaręczynowym, do dnia dzisiejszego, marzy bardzo wiele kobiet, utożsamiając biżuterię tej firmy z luksusem, klasyką i ponadczasowością. Zachwyt nad modelem z tym lśniącym kamieniem, trwa nieprzerwanie do dziś.

Pierścionki zaręczynowe: diament, najlepszy przyjaciel kobiety

Pierwszym, słynnym modelem z diamentem, był więc, wręczony Marii Burgundzkiej w 1477 roku, pierścionek ozdobiony literą „M”. Wykonano ją z niewielkich, przezroczystych brylantów. Od tego momentu romantyczny gest arcyksięcia stał się swego rodzaju wzorcem dla zamożniejszych mężczyzn. Niewątpliwie przełomowym momentem w historii pierścionków zaręczynowych było wydobycie pokaźnych złóż diamentów w Republice Południowej Afryki w XVIII wieku. To dzięki temu diamenty, mimo że wciąż bardzo kosztowne, stały się trochę bardziej dostępne. 

Zobacz także:

Dziś te wieczne kamienie bez wątpienia uchodzą za największy symbol nieśmiertelnej miłości.