Iga Świątek w finale turnieju WTA zmierzyła się Białorusinką, Aryną Sabalenką. Polka grała zdecydowanie i bez większego trudu pokonała swoją rywalkę, zgarniając główną nagrodę - ponad 120 tys. dolarów i Porsche Taycan. Pieniądze zamierza zatrzymać, luksusowy samochód odda komuś, kto w jej karierze odegrał kluczową rolę...

Iga Świątek wygrała turniej w Stuttgarcie. 

Iga Świątek triumfowała w starciu z Aryną Sabalenką. Liderka rankingu WTA zgodnie z tradycją turnieju w Stuttgarcie wsiadła do wygranego przez siebie Porsche Taycan i zjechała z rampy, a następnie zaparkowała je na środku kortu. Zrobiła to w absolutnie widowiskowy sposób - szybko i dynamicznie. I nic dziwnego - był to jej drugi raz w tej roli, bowiem w poprzednim sezonie również sięgnęła po zwycięstwo w turnieju sponsorowanym przez luksusową markę. 

A skoro jedno Porsche stoi już w jej garażu, to kolejne zdecydowała się oddać. 

Porsche Taycan S Sport Turismo warte około 900 tys. złotych Iga Świątek przekaże swojemu najwierniejszemu kibicowi - tacie. Tomasz Świątek sam wybierze kolor samochodu i podobno ma już nawet swój typ, który... niekoniecznie podoba się córce:

Tata będzie wybierał kolor auta, bo to będzie dla niego! Rozważa granatowy, ale według mnie ten kolor jest za nudny. Mógłby trochę zaszaleć, bo nie wiadomo, czy taka okazja jeszcze się nadarzy - wyznała Iga Świątek w rozmowie z Canal+ Sport.

To absolutnie wzruszający gest, którego nie przyćmiło nawet niesportowe zachowanie przeciwniczki Igi, Aryny Sabalenki. Białorusinka, przechodząc obok wygranego przez Polkę samochodu, zamachnęła się statuetką w kierunku bocznej szyby, żartobliwie sugerując, że ma ochotę ją wybić.

Zobacz także:

Iga Świątek odda Porsche swojemu tacie. Kim jest Tomasz Świątek, ojciec Igi Świątek?

Ojciec Igi Świątek, Tomasz Świątek nie jest postacią anonimową. Ma za sobą imponującą karierę sportową. Brał udział m.in. w Mistrzostwach Świata w wioślarstwie oraz Igrzyskach Olimpijskich w Seulu (1988). To właśnie on zaszczepił w córkach miłość do sportu, a przede wszystkim zachęcił je do uprawiania tenisa.

To tata pokazał nam tenis. Najpierw zapisał na zajęcia moją starszą o trzy lata siostrę Agatę. Gdy byłam mniejsza, zawsze chciałam robić to, co ona. Bardzo jej zazdrościłam tych zajęć. I nie ma się co oszukiwać: jednym z powodów, dla których zaczęłam grać, było to, że chciałam z nią wygrywać [...] To tata nauczył mnie, jak być profesjonalistką w sporcie. Nauczył mnie też, jak być pewną siebie na korcie - wyznała Iga Światek w książce „Young power”.

Tomasz Świątek jeździ na większość turniejów córki, aby mentalnie ją wspierać i obserwować z trybun każdy jej mecz. 

Iga Świątek z tatą, Tomaszem Świątkiem / fot. Robert Prange/Getty Images