Lato to bez wątpienia czas, gdy większość z nas szuka w swojej szafie lekkich, przewiewnych i oddychających rozwiązań. Uwielbiamy lniane spodnie, lekkie koszule, zwiewne sukienki oraz kombinezony, które są tak wygodne, że zapominamy, że mamy je na sobie. I choć to właśnie maksymalna wygoda i komfort użytkowania stoją na  pierwszym miejscu w czasie upalnych miesięcy, nie zapominamy o tym, że w trzydziestostopniowej temperaturze także chcemy czuć się stylowo. Z tego względu wybrałam 5 elementów garderoby, które od lat goszczą w moich stylizacjach na lato. Pozwolą stworzyć letnią szafę kapsułową, a tym samym nieskończenie wiele kombinacji. Minimum effort, maximum result, czyli to, co Zetki lubią najbardziej.

5 ubrań, bez których nie wyobrażam sobie upalnych miesięcy – Koszula oversize

Klasyczna, ponadczasowa, elegancka, a jednocześnie uniwersalna i nie wybrzydzająca jeśli chodzi o towarzystwo – koszula to element garderoby, bez którego trudno wyobrazić sobie letnie stylizacje. Nie chodzi tu jednak o skrojony fason, który kojarzyć się może z biurowym dress codem czy modele, które pochwalić się mogą bufiastymi rękawami, zdobionymi kołnierzami lub wiązaniem w talii. Krój, który latem cieszy się największą popularnością to styl oversize. W upalne miesiące stawiamy na koszule z wysokogatunkowych materiałów, takich jak len, bawełna czy jedwab, które pozwalają skórze oddychać. To w połączeniu z luźnym krojem tworzy duet, w którym bez wątpienia da się zakochać latem – model oversize można wówczas bowiem nosić nie tylko solo (do spodni czy spodenek), ale również jako lekka narzuta do sukienki, na krótki top czy zmysłowe body, a stawiając na ponadczasowy, biały kolor mamy pewność, że koszula oversize będzie stałym gościem w naszej letniej garderobie. 

5 ubrań, bez których nie wyobrażam sobie upalnych miesięcy – Biała sukienka maxi

Latem wyjątkowo chętnie sięgam również po sukienki, szczególnie te zwiewne i romantyczne, które okres jesienno-zimowy musiały przeczekać schowane na dnie szafy. Minimalistki oraz fanki szafy kapsułowej, które wiernie podglądam w mediach społecznościowych, wiedzą doskonale jaki model wybrać, by cieszyć się nim przez więcej, niż jeden sezon. Mowa tu naturalnie o białej sukience maxi, która może stać się klasycznym zamiennikiem jej czarnego odpowiednika, gdy temperatura za oknem nie zachęca do noszenia ciemnych kolorów. Najchętniej stawiam na luźny fason, który pozwala skórze oddychać i jest tak wygodny, że z powodzeniem można porównywać go do ulubionej piżamy. Z tego względu w mojej szafie od lat gości model na cienkich ramiączkach, który skradł moje serce swoją prostotą i uniwersalnością. Dzięki temu „długą białą” założę rano do sklepu, w południe do pracy (w towarzystwie marynarki) oraz wieczorem na spotkanie z przyjaciółmi (tu w wydaniu z sandałkami na obcasie oraz klasyczną biżuterią). P.S. to także idealne rozwiązanie na wakacje, które przepięknie kontrastuje z opalenizną. Naprawdę warto je mieć. 

5 ubrań, bez których nie wyobrażam sobie upalnych miesięcy – Jeansy z prostą nogawką

Jeansy z prostą nogawką uwielbiam zimą, jesienią, a i wczesną wiosną to właśnie klasyczny denim gości w moich stylizacjach najczęściej. Nic więc dziwnego, że nie wyobrażam sobie bez niego także lata. I choć na pozór gruby jeansowy materiał nie zachęca do noszenia w lipcu czy czerwcu, to właśnie niemu zawdzięczam przetrwanie letnich wieczorów, gdy temperatura spada poniżej dwudziestu stopni. Jeansy genialnie sprawdzają się wówczas ze wspomnianą koszulą oversize oraz krótkim topem (ten zestaw szczególnie polubią zapewne fanki festiwali muzycznych, podczas których wskazany jest ubiór „na cebulkę”). Wieczorową porą to właśnie niebieski denim gości w moich stylizacjach, który w ciągu dnia detronizowany jest przez biel. Idąc za przykładem stylowych Francuzek czy Włoszek, ponadczasowy jeans pozwoli stworzyć nieskończenie wiele letnich stylizacji na każdą okazję. To właśnie z tego względu nie warto rezygnować z niego w czasie upalnych miesięcy.

5 ubrań, bez których nie wyobrażam sobie upalnych miesięcy – Długa spódnica

Lato to zawsze czas, gdy z dna szafy wyciągam długą spódnicę do kostek lub połowy łydki. Tegoroczny sezon wiosna-lato nie będzie tu wyjątkiem, wręcz przeciwnie. Świat mody oszalał na punkcie wszystkiego, co maxi, a kolekcje projektantów i projektantek pełne były długich fasonów w przeróżnych wydaniach (od cieszącego się ogromną popularnością denimu, po zaskakującą i nowatorską skórę). Z tego względu w mojej letniej szafie kapsułowej nie może zabraknąć przewiewnego, klasycznego elementu garderoby, który sprawdza się w nawet najbardziej upalne dni. Najbardziej uniwersalnym modelem, który wpisze się w obecne trendy, a jednocześnie nie wypadnie niebawem z obiegu, jest długa spódnica satynowa. Lekko połyskujący, lejący się materiał gra w stylizacji pierwsze skrzypce i nie wymaga specjalnych dodatków z efektem wow, dlatego wystarczy mu towarzystwo krótkiego topu, wsuwanych butów i ulubionej biżuterii. 

5 ubrań, bez których nie wyobrażam sobie upalnych miesięcy – Krótki top

Krótki top to bez wątpienia tak samo odkrywcze rozwiązanie, co sukienki w kwiaty na wiosnę, którym z pewnością pogardziłaby Miranda Priestly z kultowego filmu „Diabeł ubiera się u Prady”. Niemniej jednak warto o nim wspomnieć właśnie teraz, gdy większość z nas kompletuje swoje letnie szafy, szukając modnych i oryginalnych rozwiązań na nadchodzący wielkimi krokami sezon. Przypominam więc, że to właśnie ponadczasowe klasyki oraz ubrania typu basics najlepiej sprawdzają się w letnich stylizacjach. Dlaczego? Śpieszę z wyjaśnieniem. Krótki top na ramiączkach fenomenalnie sprawdzi się w zestawieniu ze spodenkami, lnianymi spodniami, spódnicą (zarówno długą, jak i krótką) oraz każdym kolorem jeansów. Genialnie wygląda pod marynarką, koszulą, kamizelką garniturową, gdy nie chcemy nosić jej na gołe ciało oraz lekkim kardiganem. Ten niepozorny i często pomijany element garderoby pozwala stworzyć nieskończenie wiele stylizacji. Warto mieć go więc w swojej letniej szafie. Serio. 

 

Zobacz także: