Karl Lagerfeld zmarł we wtorek 19 lutego 2019 roku. Projektant, który przez kilkadziesiąt lat kierował francuskim domem mody Chanel i włoskim Fendi, odszedł w Paryżu, gdzie mieszkał większość swojego życia. Nie pojawił się na ostatnim pokazie Chanel haute couture pod koniec stycznia, ale biuro prasowe wydało oświadczenie, w którym poinformowało, że Karl potrzebuje odpoczynku. Okazało się jednak, że od jakiegoś czasu chorował na raka trzustki. Odkąd świat dowiedział się o śmierci najważniejszego projektanta, wspominają go wszyscy: od zaprzyjaźnionych modele po designerów i współpracowników. Nawet kotka Choupette, wieloletnia przyjaciółka Karla pożegnała go w liście, nazywając go „Tatusiem”. 

Na pogrzebie Karla pojawiłoby się zapewne mnóstwo osób z branży mody, w tym najważniejsi projektanci i jego przyjaciele. Uroczysta ceremonia wybitnego wizjonera naszych czasów przeszłaby do historii, jednak nie będziemy mieć okazji być świadkami tego historycznego wydarzenia. Dlaczego?

Karl Lagerfeld - kto odziedziczy jego fortunę: kotka Choupette czy chrześniak Hudson Kroenig? >>>

Nie będzie pogrzebu Karla Lagerfelda. Dlaczego?

Zgodnie z wolą zmarłego projektanta jego ciało zostanie skremowane, a prochy zostaną pochowane z dwiema najbliższymi mu osobami: z matką oraz jego partnerem Jacquesa de Baschera, który zmarł w 1989 roku w wieku 38 lat na AIDS. Nikt nie wie, gdzie znajduje się ich miejsce spoczynku, ponieważ zna je tylko projektant. „Są schowane w sekretnym miejscu, razem z prochami mojej matki. Pewnego dnia dodadzą tam także i moje. Nie chcę pogrzebu. Pewnego dnia przybyłem na świat, pewnego odejdę. Ale powiedzmy, nie ma z tym pośpiechu”, dowiedzieliśmy się z książki Jacques de Bascher, dandy de l'ombre autorstwa Marie Ottavi z 2017 roku. Francuska agencja prasowa wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że jego wola zostanie uszanowana w całości. Oznacza to, że pogrzeb Karla Lagerfelda się nie odbędzie, ponieważ 85-latek nie chciał ceremonii.