Kamil Niziński wydaje własną książkę

Wszyscy znali jego twarz, niewiele wiedziało, kim jest. Kamil Niziński, bo o nim mowa, zdobył ogólnokrajową rozpoznawalność po tym, jak pojawił się na okładce bestsellerowej powieści erotycznej „365 dni” autorstwa Blanki Lipińskiej. Nie było castingu. Autorka od początku wiedziała kogo szuka. Jej inspiracją był Mariano Di Vaio – włoski model i bloger, który jest bardzo popularny w social media. Ludzie często mnie z nim porównują. Wydaję mi się, że to był główny argument za tym, żeby na okładce książki znalazła się moja twarz – mówił w rozmowie z „Party” kilka lat temu. 

Jak się okazuje, gwiazdor modelingu, a także właściciel prywatnej kliniki specjalizującej się w przeszczepach włosów, postanowił podążać śladami autorki „365 dni” i zerwać z etykietą „modela z okładek”. Niziński pochwalił się za pośrednictwem mediów społecznościowych, że już niedługo światło dzienne ujrzy powieść „Love is You”, nad którą pracował przez ostatnie dwa lata wspólnie z Angeliką Łabudą. 

Dobra, mogę się Wam już pochwalić owocem prawie dwuletniej współpracy z Angeliką Łabudą, jakim jest nasza wspólna książka „Love is You”. Dopiąłem swego i nie jestem już tylko modelem, którego twarz widzieliście na okładkach dziesiątek książek. Oficjalnie i z dumą dołączam do grona autorów – oznajmił na Instagramie. 

Świeżo upieczony autor podkreślił, że mocno zaangażował się w nowy projekt i liczy na szeroki odzew ze strony czytelników. Swoją pracę wykonałem starannie, z ogromnym zaangażowaniem, a teraz Wasza kolej. Z niecierpliwością będę oczekiwał Waszych recenzji i ocen. Mam nadzieję, że tytuł przypadnie Wam do gustu i polubicie głównych bohaterów: Michaela i Emilię (...) Dziękuję tym wszystkim, którzy wspierali mnie w moim przedsięwzięciu – dodaje Niziński, który jest nie tylko współautorem, ale także... bohaterem okładki książki. 

O czym jest „Love is You”?

Michael jest znanym amerykańskim modelem. Emilia – polską lekarką pracującą w warszawskim szpitalu. Na pozór wiodą idealne życia, tylko garstka najbliższych osób wie, z jakimi traumami się zmagają. I gdyby nie jeden służbowy wyjazd do Zurychu i dwie przez przypadek zamienione walizki, drogi tych dwojga pewnie nigdy by się nie przecięły. Jednak los chciał inaczej… Czy ten romans odmieni ich życia? A może to tylko namiętna gra? I czy będą mieli odwagę w nią zagrać? – czytamy w opisie książki. 

Kamil Niziński zdradził, że „Love is You” nie jest erotykiem podobnym do „50 twarzy Greya” czy „365 dni”. Nie znajdziecie w książce wulgarnych scen erotycznych, przedmiotowego traktowania kobiet czy gangsterów uprowadzających swoje wybranki, ale i tak zachęcam Was do przeczytania historii, która wydarzyła się naprawdę – wyznał. 

Czy „Love is You” odniesie sukces na miarę „365 dni”?