Ten trend nie bez kozery stał się viralem. Zyskał na popularności na podobnej zasadzie, co koreańska pielęgnacja czy elektroniczne urządzenia do czyszczenia twarzy z tą różnicą, że miał łatwiejszy start. Hasło vegan ma na Instagramie ponad 54 tysiące hasztagów, z czego większość wciąż dotyczy jedzenia. Więc jakby nie patrzeć, trafił na podatny i trochę już wyrobiony grunt.

Rosyjskie kosmetyki - wyjaśniamy, dlaczego to następca koreańskiej pielęgnacji
 

Wegańskie kosmetyki, czyli jakie? Co to właściwie znaczy?

Wegańskie kosmetyki to te pozbawione w składzie substancji pochodzenia zwierzęcego. Brzmi to może trochę abstrakcyjnie, ale prawda jest taka, że mimo że nie zdajemy sobie z tego sprawy, pod obcobrzmiącymi nazwami pojawia się ich na liście składników całkiem sporo. Z wieloma producenci się nie kryją. Przeciwnie – chwalą się ich dobroczynnymi właściwościami, a my bezwiednie czerpiemy z tego pełnymi garściami. Do najpopularniejszych należą mleczko pszczele, propolis, łożysko, śluz ślimaka, retinol, pozyskiwany z kogucich grzebieni albo bydlęcych gałek ocznych kwas hialuronowy, czy tworzony z kurzych i bydlęcych embrionów albo rybich skór kolagen.

Nie wspominając o piżmie, ambrze czy kastoreum tworzących popularne kompozycje zapachowe. Dziś na szczęście coraz częściej zastępuje się je syntetycznymi odpowiednikami.

Co więcej, kosmetyki wegańskie ani żadne składniki pojawiające się w ich składzie, nie są testowane na zwierzętach!
 

Wegańskie kosmetyki – fenomen

Miłośników wegańskich kosmetyków nie brakuje nie tylko wśród przeciętnych poszukiwaczy nowości, ale także wśród gwiazd. Do piewców idei go vegan w pielęgnacji należą m.in. Liam Hemsworth czy Ariana Grande. I trudno się im dziwić – w dobie mediów społecznościowych i większego niż kiedykolwiek dostępu do informacji trudno pozostać głuchym na to, co dzieje się ze środowiskiem naturalnym i dalej ignorować ślad, jaki na nim odciskamy. Świadomość w tej materii rośnie, bo 6% produktów sprzedawanych w Wielkiej Brytanii posiada już certyfikat vegan i zgodnie z szacunkami, ta liczba ma spore szanse podwoić się tylko na przestrzeni najbliższych miesięcy.
 

Wegańskie kosmetyki do makijażu – najpopularniejsze wegańskie marki

Pionierką kolorowych wegańskich kosmetyków jest Kat von D, meksykańska tatuażystka, która założyła własną markę urodową. Jak się okazuje, największym wyzwaniem okazało się dla niej zastąpienie kwasu karminowego w produktach, czyli barwnika szminek pozyskiwanego z insektów. Rozwiązaniem okazał się burak, który jak sama przyznaje, zdał egzamin nawet lepiej niż jego poprzednik.

Angielski rynek jest jednym z tych wiodących jeśli chodzi o kosmetyki wegańskie. Oprócz wspomnianej marki Brytyjczycy mają do dyspozycji także wiele innych, jak choćby Sister & Co, Spectrum Collections, Soaper Duper, Bleach London, czy BYBI Beauty. Ale trzeba oddać sprawiedliwość także popularnym brandom typu Urban Decay, w którego portfolio jest ponad 70 produktów do makijażu opartych głównie na roślinnych recepturach.

Co ciekawe, producenci mają sporą dowolność w szafowaniu takimi sloganami jak vegan, czy organic. Tymczasem obok produktów pochodzenia zwierzęcego na czarnej liście powinny znaleźć się także parabeny, ftalany, siarczany, silikony, nafta, pestycydy, sztuczne substancje barwiące i zapachowe czy PEG.

Spróbujecie kosmetyków wegańskich? A może od dawna ich używacie?

Zobacz także: 10 eko hitów do kupienia od ręki, dzięki którym zrezygnujesz z plastiku i zrobisz coś dobrego dla środowiska