Travis Barker musiał nagle wrócić do domu z trasy koncertowej Blink-182 po tym, jak jego ciężarna żona, Kourtney Kardashian trafiła do szpitala. Celebrytka już go opuściła, ale jak podają zagraniczne media, jej mąż nie zamierza wracać do Europy. Zdrowie Kourt i ich wspólne dziecko są dla niego ważniejsze.

Ciężarna Kourtney Kardashian trafiła do szpitala

W ubiegły piątek zespół Travisa Barkera Blink-182 przełożył kilka swoich europejskich koncertów, po to, by perkusista mógł wrócić do USA i zająć się „pilną sprawą rodzinną”: Z powodu pilnych spraw rodzinnych Travis musiał wrócić do domu, do Stanów. Występy w Glasgow, Belfaście i Dublinie zostały przełożone. Więcej informacji na temat jego powrotu do Europy i nowych dat koncertów podamy tak szybko, jak to możliwe – napisano w poście na Instagramie Blink-182.

Na kilka godzin przed tajemniczym, sensacyjnym wręcz ogłoszeniem Travis Barker zamieścił kilka zdjęć w sali modlitewnej znajdującej się na lotnisku w Glasgow.

Powodem nagłego powrotu muzyka była, co jest dość oczywiste, ciąża jego żony, Kourtney Kardashian. Celebrytka trafiła pod opiekę lekarzy z niewiadomej do dziś przyczyny. Spędziła w nim kilka dni, a w niedzielę przy wsparciu męża opuściła i w asyście ochroniarzy opuściła luksusowe centrum medyczne w Los Angeles.

Kourtney Kardashian wyszła ze szpitala, ale Travis Barker i tak zawiesza trasę. Co się dzieje?

Do tej pory ani Travis, ani sama Kourtney nie zdecydowali się skomentować wydarzeń z ostatniego weekendu. Spekuluje się, że celebrytka po prostu źle się poczuła lub pojawiły się u niej pierwsze skurcze. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi informatora magazynu „People”:

Wróciła już do domu, do dzieci. Czuje się lepiej. Jest szczęśliwa, że ​​Travis też jest w domu – twierdzi informator magazynu.

Zespół Blink-182 nie podał nowych dat odwołanych koncertów – Travis wciąż przebywa w Los Angeles i towarzyszy żonie w trudnym dla niej czasie. Zagraniczne media donoszą, że do czasu porodu Kourt nie wróci na scenę. 

Czy tak faktycznie będzie? Jeśli się dowiemy, na pewno was o tym poinformujemy.

Zobacz także: