Jeśli chciałoby się proces twórczy rozłożyć na czynniki pierwsze wychodzi na to, że prawdziwa moda rozgrywa się na backstage’u. Mimo iż w dniu pokazu sylwetki są gotowe, a zarys całości bardzo wyraźny, tak naprawdę wszystkie szczegóły i wykończenia powstają w ostatnich chwilach przed wybiegowym debiutem, cała masa kluczowych decyzji zapada właśnie wtedy.

I choć obiegowa opinia mówi, że ostatnie chwile przed pokazem to napięcie sięgające zenitu -  nie ma nic bardziej mylnego. Owszem, atmosfera jest gęsta od emocji, ale wyłącznie tych pozytywnych. Na backstage’u ścierają się twórcze siły projektantki, której wizja tworzona i dopieszczana tygodniami za chwile zrealizuje się na wybiegu, choreografki odpowiedzialnej za oprawę tego show oraz niezwykła energia modelek i modeli, którzy tchną życie w prezentowane projekty.  

Jeśli więc oglądając pokaz mody przeszła wam przez głowę myśl, że to wszystko od kulis wygląda jeszcze bardziej ekscytująco - intuicja Was nie myliła.

U Lidii Kality, która na jesień-zimę 2017/2018 zaproponowała własną wizję hasła Punk’s not dead na pewno warto bliżej przyjrzeć się też oprawie makijażowej – to dzieło Darii Day, dla której ten wieczór był inauguracją współpracy z marką Dr Irena Eris.  

Who are you when no one’s watching – odpowiedzi szukajcie w galerii.