Jej głos hipnotyzuje, teksty uwrażliwiają, natomiast melodie poruszają. Mela Koteluk, bo właśnie o niej mowa, to jedna z najbardziej interesujących artystek na polskiej scenie muzycznej. Choć na jakiś czas usunęła się z pierwszego planu, nigdy nie zrezygnowała z muzyki. Niedawno podzieliła się nowym materiałem. Po raz pierwszy od blisko siedmiu lat. Single („Harmonia” i „Jestem stąd”) zapowiedzią jej kolejnego albumu. Nie czwartego, jak można przeczytać w sieci, ale piątego, co artystka wyjaśniła w Glamour Sound On. Premiera coraz bliżej, a nam – jako pierwszym – ujawniła szczegóły. Gwiazda opowiedziała także o relacjach z samą sobą i innymi czy tworzeniu na własnych zasadach. Co więcej, odpowiedziała na kilka pytań od fanek oraz fanów. 

Mela Koteluk o relacjach – z innymi, jak również z samą sobą

Dzięki pracy, którą wykonała, Mela Koteluk może nazwać się swoją przyjaciółką. Nabrała zaufania do kobiet, a także przestała porównywać się z mężczyznami. Nie chce dłużej z nimi konkurować.

Wykonałam dużo pracy, żeby nabrać zaufania do innych kobiet i zadbać o swoją stronę kobiecą – mówi Mela Koteluk w Glamour Sound On. – Przestałam porównywać się z mężczyznami, przestałam konkurować z nimi

Mela Koteluk o tworzeniu w zgodzie ze sobą

Przez bardzo długi czas próbowałam uporządkować swoje życie – przyznaje artystka. W pewnym momencie zdała sobie jednak sprawę z tego, że to nie możliwe. Balansujemy pomiędzy harmonią a (twórczym) chaosem, o czym śpiewa zresztą w jednym ze swoich nowych utworów. Kluczem do sukcesu i do odnalezienia wewnętrznego spokoju jest uświadomienie sobie, a następnie zaakceptowanie tego. 

Czasem potrzebuję się zatrzymać – zdradza artystka w wywiadzie dla Glamour.pl.

Całą rozmowę z Melą Koteluk możecie obejrzeć na Glamour.pl (powyżej), a także na naszym nowym kanale na platformie YouTube. Nowy odcinek Glamour Sound On już w środę. Pamiętajcie, że wy również możecie zadawać pytania zapraszanym przez nas gwiazdom.