Mrozu z pewnością do końca życia zapamięta swój ostatni koncert w Krakowie. Niestety w tym przypadku nie chodzi o wyjątkową atmosferę czy żywiołowe reakcje zgromadzonej widowni. Podczas niedzielnego występu artysty w klubie Forty Kleparz doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Autor przebojów „Miliony monet” i „Za daleko” miał wypadek, w wyniku którego doznał poważnej kontuzji.

Wypadek Mroza na koncercie w Krakowie

O szczegółach feralnego zdarzenia Mrozu opowiedział w poniedziałek za pośrednictwem mediów społecznościowych. 

Kraków, była wczoraj taka petarda, że poleciałem za daleko…Po 13 latach koncertowania, niestety, stało się – zaczął wokalista.

Z wpisu Łukasza Mroza, bo tak naprawdę nazywa się piosenkarz, dowiadujemy się, że główna część koncertu odbyła się bez jakichkolwiek zakłóceń. Niestety, w trakcie wykonywania piosenki na bis, Mrozu przez nieuwagę spadł ze sceny.

Podczas wczorajszego bisu, idąc w stronę podestu, na którym grał Adam (nasz klawiszowiec), w pewnym momencie skończyła się scena. Ten manewr wejścia na podest robię zawsze – tym razem ułożenie sceny było wyjątkowo inne…i w dymie, świetle i emocjach, które sięgały zenitu, lewa noga straciła grunt – relacjonuje artysta.

Mrozu informuje o swoim stanie zdrowia

Podczas upadku piosenkarz doznał dość poważnego uszczerbku na zdrowiu – skręcił sobie staw skokowy w lewej nodze. Choć 36-latek sam przyznaje, że groźnie wyglądający wypadek mógł się skończyć znacznie gorszymi obrażeniami, to ubolewa, że niestety w najbliższym czasie nie będzie w stanie pojawić się na scenie.

Zleciałem paskudnie skręcając staw skokowy. Mogło być gorzej, ale mimo wszystko drugi krakowski koncert, który miał odbyć się dziś, musimy przełożyć. Przepraszam jeśli to Wam pokrzyżowało plany! – wyznał.

Dodatkowy występ Mroza w Krakowie w ramach trasy koncertowej o nazwie Lecimy Za Daleko został przełożony na drugą połowę grudnia.

Zobacz także:

Mam nadzieję, że spotkamy się ponownie 19.12 w Fortach Kleparz. Jeśli ten termin jest dla Was niedogodny oczywiście otrzymacie zwrot za bilety.
Jeśli chodzi o kolejne koncerty, bardzo chcę je zagrać mimo tej niedyspozycji, i mimo, że kończyna dolna nieczynna to stanę na głowie by dać Wam super show! Dziękuję za wyrozumiałość i wszystkie wyrazy troski o moje zdrowie! 
– czytamy.

Na koniec Mrozu wyraził wdzięczność krakowskim ratownikom i lekarzom, w ręce których trafił po swoim wypadku.

Podziękowania dla ekipy ratowniczej z Krakowa oraz ze Szpitala Wojskowego, za sprawną i skuteczną interwencję – napisał.

Pod postem pojawiło się kilkaset komentarzy z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia. Wsparcie w trudnych chwilach okazali mu jednak nie tylko fani, ale także koledzy z branży, w tym Aleksander Milwiw-Baron, Tomasz Torres i Frank Leen.

Przyłączamy się do życzeń i trzymamy kciuki za szybki powrót do pełnej sprawności.