Amerykańskie media donoszą o ogromnej tragedii. Od kilku dni USA nie mówi o niczym innym, jak zaginięciu gwiazdy popularnego serialu „Glee”. Naya Rivera i jej 4-letni syn Josey wybrali się na wycieczkę łódką po jeziorze Piru w Kalifornii. Po kilku godzinach śpiące dziecko na łodzie zauważył turysta, który pomógł dziecku wrócić na brzeg i zawiadomił policję. Poszukiwania 33-letniej aktorki trwały 5 dni. Wczoraj szeryf hrabstwa Ventura Billa Ayuba poinformował, że policjanci w poniedziałek znaleźli w jeziorze ciało Nayi Rivery.

Obsada „Glee” spotkała się po latach i zaśpiewała „Shallow”. Posłuchajcie, jak im wyszło! >>>

Naya Rivera nie żyje. Jak doszło do strasznego wypadku?

Okoliczności śmierci Nayi nie są do końca jasne, w amerykańskich mediach pojawiło się kilka wersji. Według informacji, które uzyskał serwis „E! News” od policji i szeryfa Billa Ayuba, syn aktorki był bardzo pomocny w poszukiwaniach. Wytłumaczył, że około południa wynajęli łódkę, a potem postanowili zatrzymać ją i popływać. Naya pomogła swojemu 4-letniemu synowi wejść na łódkę. Kiedy ten był już na pokładzie i odwrócił się, zobaczył, że mama zniknęła pod wodą. Co więcej, w przeciwieństwie do niego, Naya nie miała kamizelki ratunkowej. Natomiast inne media podają, że Joesy wpadł do wody i aktorka uratowała go, nie miała jednak na tyle siły, aby sama wejść z powrotem na łódkę. Po 5 dniach poszukiwań odnaleziono jej ciało – aktorka utopiła się. 

Przyjaciele aktorki z serialu „Glee” na czele z Chrisem Colferem i Jane Lynch, pożegnali ją w emocjonujących wpisach na Twitterze. Naya Rivera grała jedną z głównych ról w słynnym serialu „Glee”. Poza tym wystąpiła również w takich produkcjach jak „Home” oraz „Step Up: High Water”. Angażowała się także w działalność charytatywną.

Wiele osób uważa, że nad obsadą „Glee” wisi klątwa. Przypomnijmy, że w 2013 roku zmarł Cory Monteith, który przedawkował narkotyki i alkohol, 2 lata samobójstwo popełnił aktor Mark Salling, oskarżony o posiadanie pornografii dziecięcej, przyznał się do stawianych mu zarzutów. Naya Rivera to kolejna gwiazda serialu „Glee”, która odeszła w zbyt młodym wieku. Aktorka miała 33 lata.