Witajcie ponownie, Upper East Siders! „Plotkara” oficjalnie wróciła i... właśnie udała się na krótką przerwę. Za nami sześć odcinków nowego sezonu „Gossip Girl”, który został podzielony na dwie części. Łącznie zobaczymy dwanaście epizodów, jednak pozostałe zostaną wyemitowane dopiero w listopadzie. A skoro jesteśmy już w połowie nowej historii nastoletniej elity Nowego Jorku, sprawdźmy, jak bardzo do tej pory reboot „Plotkary” inspirowany jest tą starą.

Spokojnie – oglądam seriale i filmy tylko z legalnego źródła, dokładnie w miejscu, w którym dzieje się jej akcja (pozdrowienia z Nowego Jorku!). Bo nowa „Plotkara” dostępna jest póki co wyłącznie na platformie HBO Max działającej w Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej. Nic jednak straconego, bo właśnie podano, że w Wielkiej Brytanii niebawem wyemituje ją BBC One. Jest to więc bardziej niż pewne, że premiera „Plotkary” w Polsce to tylko kwestia czasu. A jest na co czekać! W międzyczasie warto sobie odświeżyć sześć sezonów (raptem 111 odcinków) pierwszej „Gossip Girl”, bo nawiązań do niej jest naprawdę sporo.

Czy w nowej „Plotkarze” zobaczymy kogoś z oryginalnej obsady? Czy pojawią się Blair, Chuck, Nate, Serena lub Dan?

Jak przyznał jeden z twórców serialu Josh Schwartz w wywiadzie dla „The New York Magazine”, tylko przez chwilę brano pod uwagę powrót oryginalnej obsady i bohaterów, których oglądaliśmy od 2007 do 2011 roku. Szybko jednak porzucono pomysł kontynuacji losów Sereny, Chucka, Blair, Nate'a czy Dana. Ich historia została zakończona, przyszedł czas na nową. To zdanie podzielał również główny producent Joshua Safran, na którego doświadczeniach życiowych została oparta część wątków z oryginalnej serii (np. relacja Nate'a z ojcem inspirowana jest jego własną). Nie tylko nie widział możliwości dania drugiego życia „Gossip Girl”, ale przede wszystkim zdawał sobie sprawę, że to może się po prostu nie udać ze starą ekipą. Aktorzy są w zupełnie innych miejscach prywatnie i zawodowo, rozwijają swoje kariery, albo tak jak np. Penn Badgley – niechętnie wypowiadają się o udziale w „Plotkarze”. Jednak dla twórców świat „Gossip Girl” wciąż był kuszący, pozostawało tylko pytanie: Jak dostosować go do realiów 2021 roku? Próba została podjęta i zrobiono naprawdę wiele, by panowała większa różnorodność wśród bohaterów pod względem chociażby koloru skóry czy orientacji seksualnej.

Zgodnie z tym, co zapowiadali producenci – w sześciu wyemitowanych do tej pory odcinkach nie pojawiła się osobiście żadna z głównych postaci oryginalnej GG. Nie oznacza to jednak, że nie było do nich nawiązań!

Już pierwszy odcinek otwiera scena, w której nauczycielka Kate Keller (w tej roli Tavi Gevinson) jedzie metrem do pracy. Ujęcie do złudzenia przypomina Serenę van der Woodsen wracającą pociągiem do Nowego Jorku po nagłym zniknięciu z miasta. W dodatku obie bohaterki są podobnie ubrane! Twórcy bawią się takimi inspiracjami, czasem subtelnie lub bardzo dosłownie, wywołując starą gwardię z imienia i nazwiska.

W tym samym odcinku, podczas rozmowy w pokoju nauczycielskim Constance Billard & St. Jude's, wśród wybitnych absolwentów szkoły wymieniono Caroline Kennedy, Colsona Whitehead'a i... Nate'a Archibalda. Mieszanie prawdziwych ludzi z fikcyjnymi bohaterami pojawia się w „Gossip Girl” 2.0 często, jak np. wspomnienie o Hannie Horvath z serialu „Girls”, jako o realnej osobie.

W czasie tej samej rozmowy grono pedagogiczne porusza temat „Plotkary”, która działała w czasie, gdy jedna z nauczycielek sama była w tej szkole uczennicą. Wśród wspomnień pojawia się Dan Humphrey, który może i stał za Gossip Girl, ale jak się dowiadujemy – dziś jest odnoszącym sukcesy pisarzem (dobrze wiedzieć, że przynajmniej jego marzenie się spełniło!). Podobno zresztą w tym sezonie mamy dowiedzieć się, co stało się również z Sereną i Blair.

Zobacz także:

W innej rozmowie pedagogów pojawia się za to nawiązanie do najpopularniejszych dzieciaków w szkole, którymi niewątpliwie byli kiedyś Serena, Blair, Nate i Chuck. Jak widać, duch starej GG wciąż mieszka w murach Constance Billard & St. Jude's.

Jednym z najbardziej zaskakujących powrotów do przeszłości okazuje się jednak Milo Sparks. Coś wam mówi to nazwisko? Jest tylko jedna osoba, która powinna Wam przyjść od razu do głowy – Georgina Sparks. Jeśli szybko połączycie fakty to tak – to to samo dziecko, w które Georgina próbowała wrobić Dana Humphrey'a, mówiąc mu, że jest on ojcem chłopca. Później okazało się, że jest nim ktoś inny, Rosjanin o imieniu Sergè.

10-letni Milo pojawia się w czwartym odcinku GG na schodach MET i proponuje Zoi Lott pomoc. Dziwne? Jeszcze dziwniejsze jest to, że w jego domu na ścianie oprócz zdjęcia matki z Władimirem Putinem, Kim Dzong Unem czy Edem Sheeranem i Elonem Muskiem wisi wielkie zdjęcie Blair Waldorf. Czy ktoś potrafi to wyjaśnić?

Za to piąty odcinek to nie tylko wystawne Halloween w Hotelu Plaza, ale hołd złożony kultowym postaciom. Pippa i Bianca, które konkurują z Julien Calloway, na imprezę przyszły przebrane za Blair i Serenę, bo (cytując): „nie ma większych ikon niż one!”. Dodam tylko, że gdzie pojawia się ta dwójka, nie może zabraknąć Dana i Chucka...

Ale to nie koniec sensacji z tego odcinka. Możemy zobaczyć w nim również jedyną do tej pory prawdziwą postać z oryginalnej obsady! Milo może i pojawił się wcześniej w GG, ale tylko jako niemowlak, więc traktowany jest jako całkiem nowa postać. Za to Nelly Yuki powinniście kojarzyć doskonale! Tak, to jedna z dziewczyn, które pojawiały się w towarzystwie Blair przez pierwsze dwa sezony. Świetna uczennica, którą Queen B. próbowała zniszczyć przed kluczowymi egzaminami. W szóstym sezonie Nelly (w tej roli Yin Chang) wróciła jako dziennikarka „Women's Wear Daily”. I jak widać Nelly mimo starań Blair wyszła na ludzi i nadal kontynuuje swoją dziennikarską karierę, co okazało się głównym powodem jej pojawienia się w odcinku. Nelly w nowej „Plotkarze” pojawia się na halloweenowej imprezie, na którą zaprosił ją Obie Bergman.

Niestety jak widzicie, nie jest to nikt z głównych bohaterów, bo podobno twórcy obawiali się, że jeśli w serialu pojawi się Nate lub Serena, to nikt nie będzie zwracał uwagi na nowe postacie. Nie chciano, by zostały przyćmione. Ale skoro mieliśmy już okazję poznać je przez sześć odcinków, może czas na cameo kogoś ze starej ekipy?

Nowa „Plotkara” – wszystkie nawiązania do oryginalnej „Gossip Girl”

Oprócz oczywistych kwestii, na których opiera się cała fabuła serialu (bogate nastolatki ze szkoły Constance Billard & St. Jude's) są jeszcze inne rzeczy, które nie uległy zmianie przez 9 lat od emisji finałowego odcinka „Gossip Girl”. Główni bohaterowie wciąż spotykają się na schodach The Metropolitan Museum of Art, mają dosyć luźny stosunek do szkolnych mundurków i nadal kochają dramy. Jednak w 2021 nie nosi się już opasek, głośno wyraża się swoje zdanie na ważne społecznie tematy, a zamiast „The New Yorkera” mamy inne marzenie początkujących pisarzy – „The Paris Review”.

Jest też dużo całkowicie nowych i zaskakujących rozwiązań, jak chociażby to, że od pierwszego odcinka wiemy, kto jest Plotkarą! Zresztą sama GG zmieniła nieco formę i nie publikuje już na blogu, ale przeniosła się całkowicie na Instagram. Twórcy też podkreślają, że tym razem dysponowali zupełnie innym budżetem oraz że sukces pierwowzoru bardzo im pomógł zrealizować nową produkcję. Nic dziwnego, że czują różnicę, bo kiedy zaczynali kręcić oryginalną „Plotkarę”, nikt wtedy nie wiedział, co to za serial i wiele miejsc nie chciało zgodzić się na użyczenie wnętrz do zdjęć.

Jednak najważniejszym nawiązaniem do wszystkich poprzednich sezonów jest fakt... że Plotkara mówi nadal tym samym głosem! Kristen Bell wciąż jest zakulisową narratorką odcinków, bez której „Hello, Upper East Siders” albo „You know you love me. XOXO, Gossip Girl” straciłyby cały swój urok.

A jak jest z głównymi bohaterami? Czy Julien Calloway, Zoya Lott, Obie Bergman, Aki Menzies, Audrey Hope i Max Wolfe z nowej „Gossip Girl” są podobni do postaci z oryginalnej serii? Kto jest Sereną, Blair, Danem, Chuckiem, czy pojawia się nowa wersja Nate'a?

„Plotkara” – kto jest nową Blair Waldorf i Sereną van der Woodsen? Inspiracje postaciami z oryginalnej „Gossip Girl”. Ile nowi bohaterowie mają wspólnego ze starymi?

W serialu nie zobaczymy postaci jeden do jednego inspirowanych kultowymi bohaterami. Julien, Zoya, Audrey, Aki, Max i Obi stanowią raczej miks starego (każdy ma coś ze swoich poprzedników) z tym, co ważne dla współczesnej młodzieży. Nawet tej superbogatej. Role w „Gossip Girl” 2.0 są bardziej zróżnicowane, postaci są odważniejsze w poglądach – popierają Black Lives Matter, otwarcie mówią o swojej seksualności, eksperymentują poszukując własnej tożsamości oraz zdają sobie sprawę z ogólnoświatowych problemów, a także z własnego uprzywilejowania. Swoją pozycję próbują wykorzystać w słusznym celu, użyć rozpoznawalności jako platformy do mówienia o palących kwestiach. Intencje słuszne, ale jak to w „Plotkarze” bywa – jeśli chcesz dobrze, zawsze na końcu i tak wychodzi twoja ciemna strona... Serial pokazuje też jaki wpływ na nasze życie mają social media, czyli coś, czego w oryginale nie było (era sprzed Instagrama!).

Także samo wybranie czarnoskórych aktorek do ról głównych bohaterek (Julien i Zoi) jest sporą zmianą w stosunku do w większości białej obsady oryginalnej GG. Tym razem jest nie tylko więcej osób o różnym pochodzeniu, kolorze skóry, ale też i orientacji.

Julien Calloway (Jordan Alexander) – królowa Instagrama. Do której z bohaterek z oryginalnej „Gossip Girl” jest podobna?

To między innymi wokół niej jest zbudowana główna oś wydarzeń, bo zamiast Blair Waldorf i Sereny van der Woodsen mamy nie przyjaciółki, a dwie przyrodnie siostry – Julien Calloway i Zoię Lott. Dziewczyny ścierają się ze sobą dokładnie tak, jak ich poprzedniczki. Z tym, że tutaj w grę wchodzą jeszcze więzi rodzinne, co dodatkowo komplikuje sprawę.

Julien jest influencerką, którą dziś spokojnie mogłaby być także Blair ze swoim upodobaniem do bycia w ciągłym centrum uwagi i... do władzy, którą dają social media. Podobnie jak Queen B. zawsze dostaje to, czego chce. Początkowo nie ma skrupułów, nie oszczędza nawet własnej siostry, ale z czasem widać zachodzącą w niej zmianę. Pytanie czy... na długo? W końcu chęć pociągania za sznurki i nadawania tempa wydarzeniom nigdy nie opuściła Blair.

Zoya Lott (Whitney Peak) – Jenny/Dan/Vanessa/Serena

Druga połowa duetu z kategorii „przyjaciółki i rywalki”. Zoya to przyrodnia siostra Julien, która nie pochodzi z tak uprzywilejowanej i majętnej rodziny, jak pozostali bohaterowie. Do Constance Billard uczęszcza dzięki uzyskanemu stypendium. Czasem daje się ponieść chęci dopasowania się do nowego towarzystwa i żeby przetrwać – gra w grę, której zasady nie do końca odpowiadają wartościom, które wyznaje. Przypomina Wam to trochę Jenny Humphrey? Dorzućmy jeszcze jej miłość do książek i wewnętrzną potrzebę walki o słabszych i nieustanne bronienie ważnych dla niej kwestii. Brzmi jak Dan, prawda? Chociaż internauci piszą, że Zoya ma w sobie też co nieco z Sereny (potrafi dbać o tych, których kocha), ale także z Vanessy, która była niepokorną duszą, indywidualistką, zawsze z własnym zdaniem.

Audrey Hope (Emily Alyn Lind) – Blair

Audrey jest rzeczywiście najbardziej zbliżoną postacią do Blair Waldorf, choć to nie na niej oparty jest główny wątek. Ma podobny styl i rozterki zbliżone do: Chuck czy Nate, którego wybrać? Już samo imię bohaterki nawiązuje do idolki Blair, czyli Audrey Hepburn. W dodatku jej mama również jest projektantką (ale odzieży sportowej) i rozwodzi się, bo mąż zostawił ją dla jej pracownicy.

Audrey nie jest jednak rządna władzy, nie goni za zainteresowaniem i byciem w centrum uwagi. Jest bardzo wrażliwa i pogubiona, opiekuńcza w stosunku do najbliższych, a także niepewna swojej sytuacji życiowej. Ale ma za to bardzo cięty język. Kocha książki, w wielu scenach widać ją czytającą m.in. Joan Didion i Elenę Ferrante.

Obie Bergman (Eli Brown) – Dan/Nate/Chuck

To dosyć ciekawy twist historii. Obie, który jest najbogatszy ze wszystkich bohaterów i mieszka sam w wielkim apartamencie (w budynku, który należy do jego rodziny) mógłby spokojnie przypominać Chucka, gdyby nie to, że chłopak autentycznie interesuje się sprawami ważnymi dla osób mniej uprzywilejowanych, jak chociażby problem bezdomności, mieszkań w Nowym Jorku czy niedofinansowanych szkół z biedniejszych dzielnic (scena z przyborami dla uczniów!). A to do Chucka niepodobne. Jego nie gryzło sumienie z powodu nadmiaru pieniędzy. Tak więc jedynie fortuna jest czymś, co ta dwójka ma ze sobą wspólnego.

Natomiast Obie jest raczej stały w uczuciach, chociaż trochę się gubi. Ma swoje racje, których zaciekle broni. To tak jak Dan Humphrey! I tak jak on zresztą mieszka na Brooklynie. Obie ma też coś wspólnego z Nate'm – jest uprzywilejowany, ale z dobrym sercem.

Akeno „Aki” Menzies (Evan Mock) – Nate

Największy proces odkrywania siebie i swojej tożsamości zachodzi właśnie w tej postaci. Aki stara się być dobry dla wszystkich, ale sam jest wrażliwy i potrzebuje wsparcia, bo w nowej dla niego sytuacji czuje się zagubiony. Trochę kluczy jak Nate, ale jest to zupełnie nowy bohater, wprowadza sporo świeżości i... nowych dramatów do „Plotkary”. No i jeśli pamiętacie trójkąt Blair-Chuck-Nate, to biorąc pod uwagę nowe wątki, Aki jest w nim zdecydowanie Archibaldem.

Max Wolfe (Thomas Doherty) – Chuck

Fanki szybko okrzyknęły go mianem „młodszego brata Chucka Bassa”. No cóż, obejrzycie i sami to przyznacie. Doherty mocno wziął sobie do serca inspirację bohaterem z oryginalnej „Plotkary” (przypomnijcie sobie kwestie wypowiadane tym charakterystycznym półszeptem...) i trzeba przyznać, że jest jedną z najciekawszych postaci. Max jest biseksualny i jeśli jest kimś zainteresowany, nie ma dla niego półśrodków. W relacjach z innymi robi wszystko, by dostać to, czego chce. Pomaga mu w tym fakt, że jest mistrzem flirtu i podkręcania napięcia seksualnego między bohaterami.

Monet de Haan (Savannah Smith) i Luna La (Zión Moreno) – Georgina/Serena

Ich specjalnością jest nie tylko kreowanie wizerunku Julien, ale także knucie i szykowanie zemsty. Choć czasem mają przebłyski współczucia i zrozumienia dla innych, raczej z charakteru przypominają nam najbardziej krnąbrną i mściwą postać, która kochała mieszać i uprzykrzać życie innym. Tym razem jednak Georgina Sparks jawi się nam w dwóch osobach – najbliższych doradczyniach i towarzyszkach Julien.

Nie zostały one jednak zupełnie zepchnięte na drugi plan tak, jak wcześniej świta Blair, która generalnie była niezbyt istotna dla całej fabuły „Plotkary”. Monet i Luna mają znaczący wpływ na bieg wydarzeń i są też dużo ciekawsze niż poddane Queen B. – zdecydowanie bardziej wyraziste, charakterne. Co ciekawe, aktorka Zión Moreno w wywiadzie dla „Who What Wear” przyznała, że ze wszystkich bohaterów to akurat jej Luna najbardziej przypomina stylem samą Serenę van der Woodsen.

Jak zdradzili twórcy, część z ról w nowej „Plotkarze” została obsadzona bez sprawdzenia wcześniej na żywo chemii pomiędzy bohaterami podczas próby czytania scenariusza ze względu na pandemię. Ale patrząc po komentarzach widzek i widzów, chyba całkiem nieźle udało im się przeprowadzić casting. Ciekawe, czy po obejrzeniu też będziecie mieć takie wrażenie. A może według was nowi bohaterowie i bohaterki mają w sobie jeszcze więcej ze swoich poprzedników?