Kika dni temu świat obiegła informacja, że Utah będzie pierwszym stanem w USA, które za pośrednictwem przepisów prawnych zapewni osobom ciąży wsparcie ze strony biologicznego ojca. Warto zauważyć, że choćby takie stany jak Wisconsin czy Nowy Jork mają już zasady, dzięki którym można wyegzekwować od ojców wsparcie finansowe.

Jak jednak miałoby to wyglądać w Utah? Biologiczny ojciec dziecka miałby partycypować w kosztach ponoszonych w trakcie ciąży, m.in. dokładać się do składek na ubezpieczenie zdrowotne czy do innych kosztów związanych z szeroko pojętą opieką medyczną w okresie prenatalnym. W przypadku, gdy są wątpliwości co do ojcostwa, wsparcie finansowe byłoby wstrzymane do czasu wyjaśnienia sprawy. Ojciec miałby też ponosić część opłat za aborcję, jeśli byłaby ona konieczna, aby ratować życie osoby w ciąży lub ciąża byłaby wynikiem gwałtu.

Oczywiście tego typu rozwiązania wydają się dobrym pomysłem, jednak niekoniecznie wszelkie intencje, które za nimi stoją. Chodzi mianowicie o zmniejszenie liczby aborcji, co podkreślał republikanin Brady Brammer, który optował za nową ustawą. Nazwała ją jednym ze sposobów chronienia życia. Oczywiście na część z nich osoby w ciąży decydują się z przyczyn ekonomicznych, jednak nie dlatego, że koszty ciąży są wysokie, lecz przede wszystkim tego, że wychowanie dziecka wiąże się z dużymi nakładami finansowymi, na które wielu osób zwyczajnie nie stać.

Rzeczniczka sieci Planned Parenthood, Katrina Barker, zabrała głos w sprawie nowych przepisów w Utah. Z jednej strony przyznała, że nowa ​​ustawa rzeczywiście może zapewnić kobietom w ciąży większe wsparcie finansowe. Z drugiej jednak według niej są lepsze sposoby pomocy i nie można zastępować w ten sposób innych koniecznych rozwiązań, jak zapewnienie dostępu do pomocy medycznej, edukacji seksualnej, antykoncepcji czy płatnego urlopu macierzyńskiego.

Dodajmy, że w Utah w zeszłym roku zaostrzono prawo aborcyjne. Gdyby Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił orzeczenie o legalności aborcji w całym kraju (obowiązuje od 1973 roku po słynnej sprawie Roe vs Wade), to w Utah aborcja byłaby nielegalna z wyjątkami: kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa czy zagraża życiu matki.