Paulina Młynarska o „Sprzątaczce” i przemocy „niejawnej”

Dziennikarka, pisarka i nauczycielka jogi Paulina Młynarska obejrzała na Netflixie serial „Sprzątaczka” i się zachwyciła. A potem przeczytała na Facebooku komentarze na jego temat i się wkurzyła. Okazuje się bowiem, że znakomita seria z Margaret Qualley i Andie MacDowell, doskonale portretująca psychiczną, emocjonalną i ekonomiczną przemoc wobec kobiet, sprowokowała licznych panów do wyrażenia swojego zdania. Jak pisze Młynarska:

„Uderzająco dużo stwierdzeń, że ‘ta przemoc, od której ona uciekała, to jakaś taka… nie tego. No, nie przemoc’.

Czemu – zdaniem tych chłopaków, facetów, mężów, synów, ojców – serial traktujący o przemocy wcale nie jest o przemocy? Wyjaśnia autorka felietonu:

„Gdyż nasza Alex wieje, zanim zacznie się prawdziwe bicie. Wieje od wrzasków, rzucania szkłem w ścianę tuż obok niej, od życia w napięciu i permanentnym stresie, który odbiera rozum. Fakt, że nie ma siniaków, rozcięć i złamań, będzie zresztą działał na jej niekorzyść w sądzie. Bo co to za przemoc bez siniaka i wybitych zębów? Ten wątek przewija się niemal w każdym odcinku. I to on ‘przeszkadza’ tak wielu komentującym panom zrozumieć, o co babie tak naprawdę chodzi.

Przemoc, której nie widać, wciąż jest przemocą

Młynarska przypomina, że przemoc, która nie jest jawna, wciąż pozostaje przemocą. Istnieje wiele relacji, w których przemoc ma bardzo subtelny wyraz (a im wyżej społecznie sytuowani są ludzie, tym metody bywają subtelniejsze i trudniejsze do wykrycia). Przemoc emocjonalna, finansowa, słowna jest sprytna, bo posługuje się schematami, które można łatwo zbagatelizować, zignorować. I właśnie ignorancja jest tym, co najbardziej wkurza dziennikarkę.

„Zbyt wielu z Was, panowie, żyje w niezauważalnym dla siebie przywileju - na tym polega patriarchat. Wielu z Was nawet nie ma pojęcia, że w ogóle dopuszcza się przemocy! Robicie to odruchowo, z automatu i to jest tragiczne. Przemoc emocjonalna, ekonomiczna i werbalna, to jest przemoc”, - przypomina autorka felietonu, przyznając, że sama doznała na własnej skórze wielu rodzajów przemocy, której nie było widać.

Przemoc psychiczna, werbalna, finansowa - przykłady dla opornych

Na koniec Paulina Młynarska – żeby ostatecznie rozwiać wątpliwości, gdyby ktoś jeszcze takowe posiadał – wyjaśnia, że przemoc zaczyna się wtedy, gdy związek jest niesymetryczny, gdy jedna osoba chce nad drugą dominować. Mamy XXI w., więc naprawdę pora już odejść od stereotypu, że przemoc w relacji to siniak i podbite oko. Dziennikarka wylicza:

  • Kiedy chodzicie pod domu jak gradowa chmura, rozsiewając wokół bierną agresję i terroryzując nią domowników, to jest przemoc.
  • Kiedy podkurwieni podnosicie głos, wyzłośliwiacie się, dopieprzacie o szczegóły, werbalnie rozstawiacie dzieci i swoje partnerki po kątach, to jest przemoc.
  • Kiedy oczekujecie obsługi niczym udzielni książęta, to jest przemoc.
  • Kiedy na kacu, albo niedopici, albo na „zejściu” po czymś mocniejszym urządzacie werbalne jazdy nie wiadomo o co, to jest przemoc.
  • Kiedy robicie sceny zazdrości, to jest przemoc.
  • Kiedy kontrolujecie to, jak partnerka się ubiera, to jest przemoc.
  • Kiedy kontrolujecie, z kim partnerka się przyjaźni, to jest przemoc.
  • Kiedy się wydzieracie, to jest przemoc.
  • Kiedy wymuszacie seks, to jest przemoc.
  • Kiedy ciskacie drzwiami i przedmiotami, to jest przemoc.
  • Kiedy zamiast wspierać swoje partnerki w ich zawodowych i edukacyjnych aspiracjach, podcinacie im skrzydła, to jest przemoc.
  • Kiedy wyśmiewacie ambicje i marzenia swoich partnerek, to jest przemoc.
  • Kiedy mówicie „walnij się w tłusty łeb” i „ jak ty wyglądasz”, to jest przemoc.
  • Kiedy mówicie „beze mnie jesteś nikim” i „ sama nie dasz sobie rady”, to jest przemoc.
  • Kiedy straszycie, że odbierzecie matce dzieci, podczas gdy tak naprawdę wcale się nimi nie zajmujecie, albo robicie to od święta, to jest przemoc.
  • Kiedy nie wykonujecie swojej działki pracy w domu i opiece nad dziećmi, to jest przemoc.
  • Kiedy stawiacie swoją pracę zawodową wyżej niż pracę partnerki czy żony, także byłej (!) i zwalacie na nią logistykę opieki nad dziećmi, to jest przemoc.
  • Kiedy korzystacie z wolnego czasu, wiedząc, że matka waszych dzieci ledwo wyrabia na zakrętach z pracą i opieką, to jest przemoc.
  • Kiedy zastraszacie odchodzącą od Was kobietę, stajecie jej na drodze, obrażacie ją i mieszacie werbalnie z błotem, to jest przemoc.
  • Kiedy odcinacie zależne od Was osoby od środków finansowych, to jest przemoc.
  • Kiedy nie płacicie alimentów na czas albo wcale, to jest przemoc.
  • Kiedy napuszczacie na kobietę prawników tylko po to, żeby jej pokazać to tu „ma i może”, to jest przemoc.

Tę przypominajkę warto sobie wydrukować i przykleić na lodówkę. Tak, żeby – na wszelki wypadek – można było do niej zawsze wracać.