Twórcy głośnych ekranizacji powieści Blanki Lipińskiej wracają z kolejną gorącą propozycją! „Heaven in Hell” to tytuł nowej produkcji Tomasza Mandesa, niegdyś aktora, a dziś reżysera. Fanki i fani „365 dni” nie będą rozczarowani. Nowe widowisko to historia namiętnego (ale i zakazanego) romansu z elementami kina akcji.

W rolach głównych zobaczymy Magdalenę Boczarską Simone Susinnę, który wcześniej wcielał się w rolę Nacho w sequelu netfliksowego hitu „365 dni”. Na ekranie pojawią się także Sebastian Fabijański, Kasia Sawczuk, Katarzyna Kwiatkowska oraz Janusz Chabior.

„Heaven in Hell” – piosenka ze zwiastuna

Ona jest dojrzałą kobietą, sędzią. On, młodszy o 15 lat ceniący sobie wolność i niezależność niezwykle przystojny Włoch. Wydawać by się mogło, że te dwa odmienne światy nigdy się nie spotkają. Jednak los postawił ich sobie na drodze – czytamy w zapowiedzi najnowszej produkcji twórców „365 dni”.

W pierwszym zwiastunie zapowiadającym historię gorącego romansu słyszymy piosenkę w wykonaniu Korteza. To drugi utwór polskiego wokalisty i kompozytora, który znalazł się na ścieżce dźwiękowej do filmu. Wcześniej, w 2018 roku muzyk napisał dzieło specjalnie do filmu Filipa Bajona „Kamerdyner”. Ścieżka dźwiękowa tego filmu została w 2019 roku nagrodzona Fryderykiem w kategorii Muzyka ilustracyjna.

„Heaven in Hell” – Magdalena Boczarska i Simone Susinna w rolach głównyh

Tak jak wspominaliśmy, w nowej polskiej produkcji sensacyjno-erotycznej w rolach głównych zobaczymy Magdalenę Boczarską i Simone Susinnę. To druga rola aktorska 28-letniego niebieskookiego modela z Włoch. Tej wiosny mogliśmy oglądać go w roli Nacho w filmie „365: Ten dzień”. Choć Simone występował w kampaniach takich marek jak Guess czy Armani, wcześniejszy kontakt z kamerą miał jedyne w 2017 roku, kiedy to wziął udział w reality show „The Island of The Famous”.

Z kolei odtwórczynią głównej roli zachwycał się sam reżyser, Tomasz Mandes. Na swoim profilu na Instagramie zamieścił wpis, w którym pochwalił polską aktorkę. 

Magda Boczarska to jedna z najjaśniejszych (jeśli nie najjaśniejsza) i jedna z najpiękniejszych (jeśli nie najpiękniejsza) aktorek swojego pokolenia. Gdyby nie zgodziła się zagrać "Heaven in Hell", po prostu nie zrobiłbym tego filmu. Bez niej to nie miałoby sensu. Dzięki niej wiem, że to będzie mój najpiękniejszy film - napisał reżyser.