Oglądamy filmy i seriale. Widzimy w nich seks partnerski, czasami też solo. I co? Zwykle wszystko idzie gładko, romantycznie, bez przeszkód. Popkultura wciąż daleka jest od rzeczywistego pokazywania seksu. Od tego, że pytanie o zgodę na stosunek, zakładanie prezerwatywy czy stosowanie lubrykantu to normalne sprawy. Dlatego właśnie kiedy coś tylko idzie nie tak w łóżku, inaczej niż według idealnego wzorca, który mamy w głowie, wpadamy w panikę, płoniemy ze wstydu i zaciskamy zęby, robiąc dobrą minę do złej gry. Czas z tym skończyć! Nasza przyjemność jest w naszych rękach. Warto o nią zadbać. Rozpoznać swoje potrzeby, powiedzieć o nich głośno, na luzie. Bo to nie powód do wstydu, ale do dumy, że dbamy o to, by nasz seks był jak najlepszy. Zatem jeśli czujemy, że nasze miejsca intymne są niedostatecznie nawilżone, sięgnijmy po lubrykant

Jak pokazują badania 75% z nas, niezależnie od wieku, miało do czynienia z dyskomfortem w trakcie seksu z powodu niedostatecznego nawilżenia pochwy czy innych miejsc intymnych*. 84% badanych poniżej 35. roku życia zetknęło się już z uczuciem dyskomfortu lub infekcją pochwy**. Czyli czas pożegnać stereotyp, że sprawa dotyczy jedynie kobiet w okresie okołomenopauzalnym.

Do zapamiętania: niedostateczne nawilżenie jest czymś całkowicie naturalnym, wynika z kobiecej fizjologii.

Przyczyny takiego stanu rzeczy są różne, m.in. faza cyklu, ciąża, stosowanie niektórych środków antykoncepcyjnych czy wysoki poziom stresu.

Więc z jednej strony niedostateczna lubrykacja to nie powód do paniki, myślenia sobie, że coś jest z nami nie tak, jesteśmy niewystarczająco dobre itp. W dodatku nie jesteśmy w tym same. Z drugiej jednak strony bardzo wiele z nas wciąż godzi się na dyskomfort i co za tym idzie seksualną frustrację. A wszystkie i wszyscy zasługujemy przecież na przyjemność! Po to przede wszystkim idziemy do łóżka. Zadbanie o to, by zapewnić sobie warunki, które sprawią, że nasz seks będzie jak najprzyjemniejszy, to wyraz samomiłości, szacunku wobec siebie. Upominanie się o swoją przyjemność jest też bardzo w duchu #girlpower.

fot. materiały prasowe

O potrzebie użycia lubrykantu warto więc szczerze rozmawiać. W ogóle seks to temat, który nie powinien nas krępować. Im lepiej się skomunikujemy same ze sobą czy z partnerem lub partnerką, tym lepiej dla nas, dla naszej seksualnej satysfakcji. Poza tym wprowadzenie lubrykantu do sypialni możemy potraktować jak nasz seksualny rozwój, nowy rytuał, element seksualnej gry. Warto też pamiętać, że odpowiednie nawilżenie, zgodne z naszymi potrzebami, sprawia, że nasz seks jest nie tylko bardziej komfortowy, lecz także bezpieczniejszy. Chroni nas np. przed otarciami miejsc intymnych, które mogą zwiększać ryzyko zarażenia się infekcjami przenoszonymi drogą płciową.

Zatem po jaki lubrykant sięgnąć? Najlepiej, jeśli będzie on na bazie wody i innych składników pochodzenia naturalnego. Te wymogi spełniają żele intymne Durex z linii Naturals: Durex Naturals Pure (o przyjaznym pH, z prebiotykiem), Durex Naturals Hyaluro (nawilżający, z naturalnym kwasem hialuronowym) oraz Durex Naturals Sensitive (delikatny, z ekstraktem z aloesu). Każdy z lubrykantów Durex Naturals zawiera 100% składników pochodzenia naturalnego i łagodzi dyskomfort podczas stosunku, zapewniając gładkie zbliżenie. Dodatkowo nowością w portfolio marki jest żel intymny Intima Balance z prebiotykiem PRO-pH™ i kwasem mlekowym, które wspierają rozwój dobrych bakterii odpowiedzialnych za utrzymywanie zrównoważonego pH pochwy.

Zobacz także:


fot. materiały prasowe

Właśnie wokół nawilżenia miejsc intymnych i lubrykantów kręci się nasza rozmowa z dr Agatą Loewe-Kurillą. Nasza sekspertka to psychoterapeutka i seksuolożka. Jest założycielką Instytutu Pozytywnej Seksualności, w ramach którego prowadzi warsztaty i szkolenia. Na co dzień prowadzi też prywatną praktykę terapeutyczną. Wykłada również seksuologię praktyczną na USWPS w Poznaniu. Dr Loewe-Kurilla tłumaczy, dlaczego możemy być niedostatecznie nawilżone, jak sobie z tym radzić, jak o tym rozmawiać, jak oswoić stosowanie lubrykantów oraz jakie warunki powinien spełniać dobry środek nawilżający. Zapraszamy do słuchania! I pamiętajcie: nawilżanie jest seksi! Więc nie ma się czego wstydzić i wziąć przyjemność we własne ręce, a w zasadzie lubrykant, jeśli go potrzebujemy.

*GonçalvesB, Ferreira C, AlvesCT, et al. Vulvovaginalcandidiasis: Epidemiology, microbiologyand riskfactors. CritRevMicrobiol. 2016;42(6):905-27

**Tamże