Przebarwienia na twarzy od lat są moim kompleksem, z którym staram się radzić sobie na wiele sposobów. Czuję się przez nie niepewnie, więc usilnie kamufluję je kremem BB. I choć nie pozbywa się ich w magiczny sposób, to chociaż na kilka godzin pozwala mi odetchnąć z ulgą. W moim przypadku są śladem, który pozostawił po sobie trądzik, z którym zmagałem się jeszcze w liceum. Walka z nimi przypomina walkę z wiatrakami. Z racji na ich intensywność potrzebowałem czegoś więcej niż serum z witaminą C, które przecież cieszy się skutecznością w tej dziedzinie. W poszukiwaniach czegoś nowego trafiłem na depigmentujący krem do twarzy, który można określić mianem kosmoceutyku – Purlés 174 Depigment Night Cream.

Jak działa krem do twarzy Purlés 174 Depigment Night Cream?

174 Depigment Night Cream to specjalistyczny krem do twarzy o działaniu rozjaśniająco-złuszczającym. Jest nieodzowną częścią zaawansowanej linii francuskiej marki Purlés – MelanoControl System, która jest dedykowana skórze zmagającej się z plamami pigmentacyjnymi różnego pochodzenia, poszarzałej i o nierównym kolorycie. Ze względu na obecność kwasów w składzie, jest przeznaczony do stosowania na noc.

Działanie rozjaśniające jest wynikiem jego właściwości eksfoliacyjnych, które odgrywają kluczową rolę. Złuszczając zewnętrzną warstwę naskórka, redukuje intensywność przebarwień i zmniejsza ich widoczność, dzięki czemu ujednolica koloryt skóry. Dodatkowo pobudza procesy naprawcze i wspiera regenerację skóry, dzięki czemu działa też na oznaki starzenia.

Krem na przebarwienia Purlés 174 - skład

O działaniu kremu decyduje starannie skomponowana przez specjalistów mieszanka składników aktywnych, które cieszą się wysoką skutecznością w swojej dziedzinie. Głównie są to kwasy i ekstrakty, ale nie tylko. W składzie szczególnie należy podkreślić obecność poniższych substancji:

  • Heksylrezorcynol (1%) – jest kluczowym składnikiem rozjaśniającym. Hamuje działanie tyrozynazy, czyli enzymu, którego wzmożona aktywność prowadzi do nadprodukcji melaniny, a tym samym powstawania przebarwień. Wykazuje też działanie przeciwstarzeniowe.
  • Kwas traneksamowy (3%) – jest niezwykle skuteczny w rozjaśnianiu przebarwień po trądziku. Wykazuje zdolność zmniejszania produkcji melaniny i przeciwdziała powstawaniu przebarwień.
  • Kwas glikolowy (5%) – należy do grupy kwasów AHA. Nawilża oraz stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, dzięki czemu wspomaga odbudowę skóry i działa przeciwstarzeniowo.
  • Ekstrakt z korzenia lukrecji – zawiera łagodzący i przeciwzapalny kwas glicyryzynowy oraz glabrydynę o działaniu wybielającym i wykazującym zdolność do blokowania tyrozynazy. Dodatkowo wiąże wodę w skórze, dzięki czemu jednocześnie ją nawilża.
  • Ekstrakt z morwy – również hamuje działanie tyrozynazy, potęgując przeciwdziałanie przebarwieniom. Dodatkowo łagodzi podrażnienia i działa przeciwzapalnie.
  • Witamina E – jest silnym, a tym samym chętnie wykorzystywanym w kosmetykach antyoksydantem. Niweluje negatywne skutki stresu antyoksydacyjnego i spowalnia procesy fotostarzenia skóry.

Rozjaśniający krem do twarzy na przebarwienia Purlés 174 – recenzja

Zacznę od walorów technicznych. Konsystencja kremu nie jest gęsta, jak mogłoby się wydawać. Nie jest też całkowicie rzadka, jednak mimo to bardziej wodnista. Dzięki temu wystarczy niewielka ilość kremu, aby równomiernie pokryć nim całą powierzchnię twarzy. Podczas rozsmarowywania uwalania się zapach, który kojarzy mi się z laboratoryjnym, ale jest przy tym delikatny i niedrażniący.

Tym, co szczególnie cenię sobie w tym kremie, jest fakt, że mimo obecności kwasów nie podrażnia mojej wrażliwej i suchej cery. Choć działa intensywnie i skutecznie, to jest przy tym delikatny względem skóry. Po jego aplikacji nie odczuwam dyskomfortu, wręcz przeciwnie – cera jest odprężona i nawilżona, a dodatkowo subtelnie rozpromieniona. Przy regularnym stosowaniu przebarwienia wydają mi się bledsze i nie rzucają się tak w oczy. Dodatkowo odnoszę wrażenie, że wyciszyły się zmiany trądzikowe, do których moja skóra niestety ma tendencję. To daje mi prawo do pokładania w tym kremie jeszcze większych nadziei.

fot. archiwum prywatne

Zobacz także:

Z racji na obecność kwasów w składzie kremu do twarzy Purlés 174, konieczne jest stosowanie ochronnych kremów z filtrem przeciwsłonecznym, najlepiej na poziomie SPF 50+. Poniżej przedstawiam wam 2 propozycje, które mi sprawdziły się najlepiej.