„Renaissance” Beyoncé: pełne zachwytów recenzje i kontrowersje

Siódmy solowy album Beyoncé, „Renaissance” ujrzał światło dzienne z końcem lipca i z miejsca okazał się ogromnym przebojem. Już w pierwszym dniu pobił rekord Spotify. Jak donosi Hype Beast, z 43 milionami odsłuchań w ciągu 24 godzin od premiery najnowsze dziecko królowej muzyki zdobyło tytuł najczęściej streamowanego albumu nagranego przez kobietę.

Na tym nie koniec. Każda z 16 kompozycji zamieszczonych na „Renaissance” trafiła do amerykańskiego zestawienia Top 25 platformy, z czego siedem utworów znalazło się w pierwszej dziesiątce rankingu.

Niestety nie wszyscy są zachwyceni „odrodzeniowym” dziełem artystki. A w zasadzie jego fragmentem. A w zasadzie jednym słowem, użytym przez diwę w tekście jednej z piosenek.

Beyoncé usuwa fragment utworu z „Renaissance”

Spazzin’ on that ass, spaz on that ass – śpiewa Beyoncé w kawałku „Heated”, stworzonym we współpracy z Drakem.

I właśnie o „spazzin’” się rozeszło.

To było jak policzek –  powiedziała w rozmowie BBC australijska rzeczniczka osób z niepełnosprawnościami, Hannah Diviney, po wysłuchaniu utworu.  

Problematyczne sformułowanie pochodzi od angielskiego słowa „spastic”, czyli określenia na osobę dotkniętą obustronnym porażeniem spastycznym, jednym z rodzajów porażenia mózgowego. Użycie słowa w kontekście innym niż medycznym powszechnie uważane jest za obraźliwe. Podobnie zresztą jak „spaz”, które kolokwialnie bywa używane na określenie kogoś niezdarnego, nieskoordynowanego czy też „nieogarniętego”.

Zobacz także:

W odpowiedzi na falę oburzenia, która rozlała się po świecie kilka dni od premiery albumu „Renaissance” Beyoncé postanowiła przeprosić i nagrać kontrowersyjny fragment piosenki od nowa. W  rozmowie z BBC rzeczniczka artystki podkreśliła, że niefortunnego sformułowania diwa nie użyła celowo, w sposób krzywdzący.  Mimo to – zapewniła przedstawicielka gwiazdy – powstanie nowa wersja „Heated”, a wersy, które wzbudziły gwałtowne reakcje, zostaną z niej usunięte.