Roe v. Wade

Bezprecedensowy przeciek spowodował istne trzęsienie ziemi w Ameryce. Portal Politico ujawnił, że Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych chce uchylić swoje orzeczenie sprzed blisko 50 lat, legalizujące przerywanie ciąży.  Po tym, jak prezes amerykańskiego Sądu Najwyższego potwierdził autentyczność wyciekłego dokumentu, mającego na celu zniesienie obowiązującego prawa aborcyjnego, w Stanach rozpętała się burza. Przed gmachem SN zebrali się protestujący, swoje oburzenie wyrażają influencerzy, celebryci, gwiazdy. 

Decyzja jeszcze nie obowiązuje, ale w Ameryce rozpętała się burza  – podobnie jak stało się to w latach  70. XX wieku w związku ze sprawą Roe v. Wade (Roe przeciwko Wade). Przypomnijmy: w 1969 roku ciężarna Norma McCorvey (występująca pod pseudonimem „Jane Roe”) zaskarżyła przepisy stanu Teksasu dotyczące aborcji jako niezgodne z konstytucją (pozew złożony został przeciwko prokuratorowi okręgowemu z Dallas – Henry’emu Wade’owi).  22 stycznia 1973 Sąd Najwyższy USA wydał wyrok obalający antyaborcyjne prawa Teksasu. Uznano wówczas, że każda kobieta ma prawo do dokonania aborcji i wynika to z praw do prywatności i wolności, gwarantowanych przez 14. poprawkę do konstytucji.

Aborcja została uznana w USA za legalną przez cały okres ciąży, przy czym przyzwolono poszczególnym stanom na wprowadzenie ograniczeń w drugim i trzecim trymestrze. Zastrzeżono jednak, że w trzecim trymestrze stan musi dopuszczać przerwanie ciąży, gdy ta zagraża życiu lub zdrowiu matki. Tym prawem Amerykanki cieszyły się przez prawie pół wieku.

Myśl o tym, że kobiety w USA mogą to prawo stracić, wywołała falę oburzenia.  

Phoebe Bridgers o swojej aborcji

Muzyczka nie tylko wyraziła konieczność podtrzymania obowiązujących przepisów aborcyjnych, ale również podzieliła się informacją, że w 2021 roku sama zdecydowała się na przerwanie ciąży. „Dokonałam aborcji w październiku zeszłego roku, kiedy byłam w trasie. Poszłam do Planned Parenthood (właściwie Planned Parenthood Federation of America – amerykańska organizacja non-profit działająca na rzecz praw reprodukcyjnych – przyp. red.), gdzie dali mi pigułkę aborcyjną. To było proste. Każdy zasługuje na takie prawo" - napisała.

Prawo do aborcji według Amy Schumer

Znana stand-uperka i komiczka, prywatnie mama trzylatka, wyraziła swoje oburzenie w krótkich żołnierskich słowach. „Won od naszych ciał!" – zakomunikowała na Instagramie, oznaczając w swoim poście m.in. Tish James, prokuratorkę generalną Nowego Jorku, walczącą z pomysłami ograniczania prawa aborcyjnego w Ameryce.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez @amyschumer

Tracee Ellis Ross po stronie praw reprodukcyjnych

Aktorka, którą z pewnością znacie z popularnego serialu „Czarno to widzę”, wielokrotnie już zabierała głos na temat praw reprodukcyjnych. Córka Diany Ross tym razem udostępniła na Instagramie  nagłówek z „New York Timesa”, w opisie dodając tylko: „Nawet nie wiem, co powiedzieć”.

Zobacz także:

Mia Farrow ostrzega, że zakaz aborcji nie ratuje życia

Amerykańska aktorka, aktywistka i ambasadorka dobrej woli w swoim wpisie na Twitterze odwołała się do faktów. 77-letnia dziś laureatka Złotego Globu pamięta czasy, w których przerywanie ciąży była nielegalne i nie ma wątpliwości, że zakaz aborcji nie ratuje życie, ale może je zniszczyć. „Przymusowy poród? Nie do końca. Przeżyłam lata zakazu aborcji. Faktem jest, że zakaz nie zmniejsza liczby aborcji. Kobiety będą nadal dokonywać aborcji, której potrzebują. Tyle że te aborcje nie będą bezpieczne. Wiele, wiele kobiet i dziewcząt zostanie okaleczonych lub umrze" - podkreśliła gwiazda.

Olivia Munn o prawie do decydowania o własnym ciele

Hollywoodzka aktorka, która w ubiegłym roku urodziła synka, udostępniła na Twitterze mocny cytat mówiący o tym, że o ciele kobiety może decydować tylko ona sama.

Powinniśmy uchwalić prawo dotyczące bicia serca kobiety: jeśli serce kobiety bije w jej ciele, nie możesz jej mówić, co ma robić ze swoim cholernym ciałem. Kropka.

 

Busy Phillips o konieczności wyrażenia sprzeciwu

Aktorka, którą możecie kojarzyć m.in. z filmu „Kobiety pragną bardziej” nie przebiera w słowach. W emocjonalnym wpisie na Instagramie gwiazda gwiazda serialu komediowego „Girls5eva” , niezwykle popularnego na programie Peacock, wzywa do działania: do wyrażania sprzeciwu, oburzenia, wściekłości. Zwraca uwagę, że zamysł unieważnienia orzeczenia w sprawie Roe v. Wade jest sprzeczne z wolą społeczeństwa i nie można pozwolić na to, by poddać się bez walki.

Instagram? Busy Phillips

--

W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.