W ostatnim czasie wiele się mówi o pokoleniu Z. Marki zabiegają o ich uwagę, pracodawcy dopasowują kulturę korporacji do coraz większych oczekiwań ze strony młodych pracowników, politycy coraz poważniej traktują ich zdanie (młodzi aktywiści, zaczynając od Grety Thunberg, niejednokrotnie pokazali, że są sprawczy i potrafią wywrócić zastany porządek). Ostatnie wybory parlamentarne w Polsce pokazały, że młodzi ludzie chcieli zabrać głos, i to ich wybory przesądziły w głównej mierze o tym, jaki kształt przyjmie nasza lokalna polityka. Jestem dumna z Zetek. Jeszcze bardziej dlatego, że wśród młodych głosujących był mój syn Krzysztof, który brał udział w wyborach po raz pierwszy. Dlaczego on i jego rówieśnicy tak chętnie poszli do urn? 

Wybory 2023 – dlaczego młodzi ludzie głosowali

Wiem, że wybory są nie tylko przywilejem, ale również obowiązkiem. Bardzo chcę mieć wpływ na to, w jakim kraju żyję, naprawdę mi na tym zależy. Te wybory były niezwykle ważne, tym bardziej chciałam być ich częścią. A tak w ogóle, to już się po prostu nie mogłam doczekać, aż zagłosuję po raz pierwszy! – powiedziała mi Zuzanna Zasada, studentka dziennikarstwa, na co dzień współpracująca z redakcją Glamour.

W niedzielę czułam się jak przed egzaminem na studiach. Dosłownie towarzyszyły mi bardzo podobne uczucia. Lekki stres (również tym, jakie będą wyniki), ale też ekscytacja. Przy samej urnie mam oczywiście zdjęcie i nie mogłabym być na nim bardziej uśmiechnięta – dodaje Zuzia.

Krzysztof Dąbrowski, 18-latek, student kognitywistyki na UW, też nie miał wątpliwości, czy iść na wybory. Tyle się nasłuchałem w domu o tym, jak to jest ważne, że inna opcja nie wchodziła w grę – mówi. A tak serio, to mój obowiązek. Wierzę w to, że każdy głos ma znaczenie, i nie chciałem, by ktoś zdecydował za mnie.

Z kolei Alicja Matyjasik, 19-letnia studentka medycyny, przyznaje: Udziału w wyborach nie traktowałam jako wybór, ale obowiązek. Chciałam mieć wpływ na wyniki, ale też na frekwencję. Kiedy już odebrałam karty do głosowania, poczułam stres - bardzo się bałam, by czegoś nie zepsuć, chciałam oddać ważny głos. Czekałam na te wybory 4 lata, bo w czasie ostatnich byłam jeszcze niepełnoletnia i pamiętam, że to mnie wtedy frustrowało – dodaje Ala. Zdjęcia przy urnie nie ma, bo członkowie komisji nie pozwolili się przy niej fotografować.

Wybory 2023 – jak głosowali młodzi ludzie

Social media, które są głównym źródłem wiedzy dla Zetek, pełne były spotów profrekwencyjnych. Influencerzy i gwiazdy przekonywali do pójścia do wyborów. To na pewno miało znaczenie. Pójść to jedno, ale skąd wiadomo, na kogo zagłosować? W moim wypadku łatwiej było mi odpowiedzieć na pytanie, na kogo nie głosować. Mój głos był bardziej formą sprzeciwu niż poparcia - mówi Alicja. – Oczywiście, rozmawiałam z przyjaciółmi i znajomymi, ale te rozmowy nie wpłynęły finalnie na moją decyzję. Wyboru dokonałam sama i to też było dla mnie ważne. W innych dziedzinach życia często radzę się innych, przy wyborach bardzo chciałam, by krzyżyk postawiony przy konkretnym nazwisku był tylko mój – dodaje. Zrobiłem Latarnika Wyborczego – mówi Krzysiek. – Było to pomocne, ale finalną decyzję podjąłem sam. Nie było to aż takie trudne, jak mi się na początku wydawało. Także Zuzi podjęcie decyzji, na kogo odda głos, nie sprawiło kłopotu: Oczywiście, konsultowałam się, radziłam i pytałam, czy to aby na pewno dobry wybór. Jednak mimo wszystko wiedziałam, że mój początkowy wybór okaże się tym definitywnym.

Wybory 2023 – czy młodzi ludzie interesują się polityką

Nie znam się na polityce, nie mogę powiedzieć, że się nią interesuję, ale interesuję się tym, co się dzieje w naszym kraju. Odkąd jestem świadomym obywatelem, staram się być na bieżąco – znać i rozumieć prawa, jakie mam – twierdzi Krzysztof. – Ważna jest dla mnie nasza obecność w Unii Europejskiej. Wojna w Ukrainie pokazała, że jest to kluczowe. Zostałem tak wychowany, że inność i różnorodność to wartości, a nie zagrożenie, i chciałbym, by politycy też tak myśleli.

Zuzanna Zasada dodaje do tego sprawy klimatu, mówiąc, że były dla niej ważne, kiedy oddawała swój głos. Z kolei Alicja mówi: Marzę o Polsce, która nie używa strachu, która nie używa nienawiści jako tarczy, która jest dobra i wolna i nie tworzy problemów tam, gdzie ich nie ma, ale rozwiązuje te istniejące. Kiedyś nie uważałam się za patriotkę tak bardzo jak uważałam się za obywatelkę Europy, ale ostatnio miałam takie przemyślenie, że coraz ważniejsze jest dla mnie to, że jestem Polką.

Zobacz także:

Patriotyzm nigdy nie był dla mnie nadrzędną wartością – przyznaje Zuzanna. – Często zastanawiam się nad tym, czy mogę powiedzieć, że kocham mój kraj. Na pewno się staram. Wiem, że Polacy i Polki to naród z historią i może być dumnym z wielu rzeczy. Wydaje mi się też jednak, że młode pokolenie patrzy na to już trochę inaczej. Moja tożsamość narodowa dopiero się kształtuje. Dopiero teraz jestem świadoma tego, co mi się podoba, co nie, co bym chciała zmienić, co jest dla mnie istotne – właśnie jako Polki. Uważam, że moje pierwsze głosowanie było małym krokiem w stronę bycia jeszcze bardziej świadomą obywatelką Polski. Dawno nie poczułam tak tego, że jestem Polką, jak właśnie na tegorocznych wyborach.