Na sezon wiosna-lato 2024 projektanci lansują kobiecość w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Zachęcają do podkreślania sylwetki i eksponowania ciała. Noszenia sukienek i szpilek. Namawiają wrecz, by stawiać na ubrania i dodatki, w których będziemy wyglądały jak lalki (i to dosłownie, wystarczy wspomnieć ostatni pokaz Marca Jacobsa, który na wybieg wypuścił modelki ucharakteryzowane na papierowe laleczki do przebierania). Wbrew pozorom to wcale nie zaprzeczenie feminizmu. Wręcz przeciwnie. Nie musimy już niczego udowadniać światu, za to możemy wszystko. W tym także podobać się mężczyznom, jeśli tylko mamy na to ochotę. A tak się składa, że wiosenne trendy przychodzą nam z pomocą. Sięgnąć warto zwłaszcza po trzy rzeczy, które momentalnie dodają nam atrakcyjności. Nie tylko dlatego, że działają na facetów jak magnes, ale i dlatego, że skutecznie dodają pewności siebie i poprawiają samopoczucie. Oto one.

Czółenka slingback – modne buty, które działają na męską wyobraźnię

Pamiętacie, jak na początku roku pisałyśmy o butach, które momentalnie stały się wiralem? No cóż, nie bez powodu. W końcu to model, który nie mógłby bardziej działać na wyobraźnię! Jak pewnie się domyślacie, chodziło o szpilki, a więc buty, na które mężczyźni zawsze reagują entuzjastycznie. Ale to tylko połowa sukcesu czółenek Saint Laurent, bo właśnie o nie wówczas chodziło. Wyróżnia je jeszcze jeden charakterystyczny detal – brak pięty i charakterystyczny pasek podtrzymujący stopę. Czółenka slingback, bo właśnie tak fachowo nazywa się model bez pięty to jedne z najmodniejszych (i zdecydowanie najbardziej ponętne) buty na wiosnę 2024. Marka nie jest w tym wypadku kluczowa, tym bardziej, że fason na wybiegu lansował nie tylko Saint Laurent, ale i inne domy mody: Jacquemus, Gucci, Ferragamo i... można by wymieniać jeszcze długo. Bez problemu znajdziecie je także wśród propozycji polskich marek, takich jak Mako, L37 czy popularna sieciówka Reserved. Kolejna dobra wiadomość? Kluczowa nie jest także długość obcasa. Wcale nie musi być niebotycznie wysoki, by but robił wrażenie. Spokojnie można postawić na czółenka typu kitten heels, a więc na zaledwie dwu-, trzycentymetrowej szpilce. Największe wrażenie na facetach robi bowiem sam gest poprawiania buta, a dokładnie zsuwającego się paska. Nie wierzycie? Zachęcamy do przetestowania! 

Body: na co dzień i na randkę (ze śniadaniem)

Kolejna rzecz, która jak mało co potrafi dodać nam atrakcyjności w oczach mężczyzn (i nie tylko)? Body! Ten niepozorny element garderoby, jest taki tylko pozornie. Bo choć niewielki i częściowo zakryty, skutecznie działa na wyobraźnię. W ciągu dnia świetnie się sprawdza w połączeniu z jeansami, wieczorem można zestawić je ze spódnicą midi w bieliźnianym stylu i tak ubraną, wybrać się na radkę. Z założeniem, że spotkanie może przedłużyć się aż do śniadania. W łóżku zresztą body także spełni swą rolę, bo sprawdza się jeszcze lepiej niż najpiękniejsza bielizna. Warto mieć choć jedno w swojej szafie, zwłaszcza w tym sezonie. Tym bardziej, że ma teraz swoje 5 minut na fali trendu balletcore, który podbił Instagram i TikToka.

Sukienka z wycięciami i przezroczystości

Kolejny dodający seksapilu trend na wiosnę 2024? Sukienki z wycięciami. Nie są nowością, bo nosiłyśmy je już kilka sezonów temu, ale po krótkiej przerwie powracają. Nic dziwnego, wciąż nam się nie znudziły, a pozwalają zrobić maksymalne wrażenie. Projektanci zachęcają zresztą do tego, by dumnie ekponować ciało nie tylko przy pomocy wycięć w zaskakujących miejscach, ale i dzięki ażurom i przezroczystościom. Lansują koronki, siateczki i półprzezroczyste spódnice oraz sukienki typu naked dress. Ukradkowe spojrzenia mężczyzn gwarantowane! 

fot. Getty Images / Craig Barritt / Contributor