Jako redaktorka Glamour.pl testuję wiele kosmetyków do pielęgnacji i makijażu. Wśród nich bestsellery, a także najbardziej interesujące nowości. Nie wszystkie sprawdzają się idealnie, co – warto to podkreślić – ma związek nie tylko z jakością danego produktu, ale również z typem mojej skóry i jej indywidualnymi potrzebami. Natomiast są takie produkty, które zostają ze mną na dłużej. Na miejsce honorowe w mojej kosmetyczce zasługuje jeden produkt do makijażu. A mianowicie krem CC koreańskiej marki, która podbiła serca wielu osób na całym świecie, w tym w Polsce. To właśnie dzięki niemu już od ponad roku nie używam podkładu. 

Krem CC – co to? Czym różni się od podkładu i kremu BB?

Oczywiście zdradzę, o jaki produkt chodzi. Jednak zanim to zrobię, warto dowiedzieć się, czym właściwie jest krem CC, co odróżnia go od podkładu i od kremu BB, a także u kogo sprawdzi się najlepiej. To produkt, który w pewnym stopniu łączy pielęgnację z makijażem. Jego nazwa wzięła się od sformułowań color control cream albo color correcting cream, co samo w sobie sugeruje, jak działa. Krem CC jest zdecydowanie lżejszy niż podkład. Poza tym działa trochę inaczej niż tradycyjny fluid czy (także już wspomniany) krem BB. Zapewnia lekkie krycie i ma właściwości pielęgnacyjne, ale dodatkowo (a właściwie „przede wszystkim”, bo dzięki temu wyróżnia się od innych produktów do makijażu) koryguje zaczerwienienia, delikatne przebarwienia czy cienie. Wyrównuje koloryt skóry, a do tego skutecznie ją odżywia i wygładza. Formuły produktów tego typu są często uzupełniane o różne składniki aktywne (np. kwas hialuronowy czy glicerynę), co sprawia, że zyskują jeszcze inne właściwości. Mogą np. nawilżać, matowić czy rozświetlać. To idealna opcja dla posiadaczek i posiadaczy cery naczynkowej. Sprawdzi się również u fanek i fanów naturalnego, bardzo świeżego looku oraz tak zwanego make-up no make-up. Na rodzimym rynku beauty dostępnych jest coraz więcej kremów CC, które cieszą się świetnymi opiniami wśród klientek i klientów popularnych drogerii czy perfumerii. Oto kilka z nich:

Najlepszy krem CC? Dzięki temu kosmetykowi nie używam podkładu od ponad roku

Natomiast ideałem dla mojej skóry (wrażliwej, suchej, do tego lekko zaczerwienionej) okazał się krem CC Red Correct od Erborian. Poznałam tę markę lepiej dzięki mojej przyjaciółce, która przetestowała krem BB z żeń-szeniem z jej oferty i była nim szczerze zachwycona. Zachęcona tą rekomendacją zaczęłam przeglądać dostępne w sprzedaży produkty. Tak trafiłam na krem korygujący z zielonym pigmentem. Z dostępnego w sieci opisu kosmetyku wynikało, że odpowie na potrzeby mojej skóry. I tak właśnie było (i nadal jest). 

Krem CC Red Correct z oferty koreańskiego brandu Erborian pięknie dopasowuje się do cery. Niweluje zaczerwienienia i wyrównuje koloryt skóry. Do tego dodaje jej blasku. W jego składzie znajdziemy m.in. glicerynę nawilżającą, ekstrakt z trawy tygrysiej, która koi, a także poprawia jędrność i elastyczność skóry, jak również witaminę E. Co więcej, kosmetyk zawiera filtr SPF 25, dzięki czemu chroni przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego. Ma kremową konsystencję i łatwo rozprowadza się po twarzy. Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała, że jest bardzo wydajny. 

Historia, którą opowiedziałam, wydarzyła się pod koniec 2021, czyli ponad rok temu. Zaczęłam od mniejszej pojemności, ale szybko uświadomiłam sobie, że warto sięgnąć po tę większą. Teraz – kilka opakowań później – mogę szczerze przyznać, że krem CC Red Correct marki Erborian jest najlepszym kosmetykiem tego typu, jakiego kiedykolwiek używałam. Przy okazji pożegnałam się z podkładem, bo zdecydowanie lepiej czuję się w lekkim, niemal niewidocznym na skórze makijażu. 

Krem CC Red Correct od Erborian – opinie 

Warto podkreślić, że nie każdy kosmetyk sprawdzi się u wszystkich równie dobrze. I nie chodzi nawet o jakość danego produktu, ale o indywidualne potrzeby skóry każdej i każdego z nas. Jednak moja – pozytywna – opinia o kremie CC Red Correct od Erborian nie jest odosobniona. Wiele internautek i internautów oceniło go równie dobrze. Oto kilka opinii, które można znaleźć w sieci: 

Krem na początki jest zielony ale potem dopasowuje się do kolorytu skóry. Pięknie ujednolica cerę, sprawia że zaczerwienienia są o wiele mniej widoczne. Dodatkowo krem łagodzi podrażnienia. Śmiało mogę polecić ten krem, nawet dla osób dotkniętym trądzikiem różowaty, tak jak ja – twierdzi Asicagr. 

To jest wybawienie dla mojej wiecznie zaczerwienionej cery!!! Ładnie wyrównuje koloryt, świetnie się utrzymuje. To nie jest podkład, więc nie zakryje niedoskonałości, ale zniweluje zaczerwienienia/naczynka :) – napisała Adormidera24. 

Kupiłam małe opakowanie na próbę i przepadłam. Z pewnością kupię pełnowymiarowy produkt. Używam go pod makijaż i nigdy wcześniej nie wyglądał on tak doskonale. Na cieplejsze dni będę go nosić samego tylko lekko przypudrowany – przyznała AnKi. 

Jak wspomniałam, krem CC Red Correct od Erborian jest dostępny w opakowaniach o różnych pojemnościach: 15 ml oraz 45 ml. Jeśli macie ochotę go przetestować, to – podobnie jak w przypadku jakiegokolwiek kosmetyku, którego nie znacie – proponuję zacząć od mniejszej wersji. 

Zobacz także: