Przetestowałam naprawdę wiele produktów na przetłuszczające się włosy: od szamponów za kilka złotych po te z górnej półki. Sprawdziłam też większość metod, rekomendowanych przez włosomaniaczki na popularnej grupie na Facebooku, wypytywałam koleżanki o polecenia kosmetyków i ich triki na przetłuszczające się włosy. Ale dopiero szampon, który kupiłam dość przypadkowo w drogerii kosmetycznej, poradził sobie z tym problemem. Sekret tkwi w składnikach naturalnego pochodzenia oraz w tym, że metodą prób i błędów w końcu odkryłam, że moja skóra głowy i włosy potrzebuję nawilżenia. A to przez kilka lat było poza moimi kalkulacjami, ale po kolei. Poniżej krótka historia o tym, jak odkryłam szampon idealny do przetłuszczających się włosów! 

Szampon nawilżający Hydrate od Yope uratował mnie przed przetłuszczającymi się włosami

Na wstępie muszę zaznaczyć, że przetłuszczająca się skóra głowy i włosy to złożony problem, który może wynikać z wielu czynników, m.in. mieć podłoże zdrowotne. W niektórych przypadkach konieczna jest wizyta u lekarza w celu zbadania przyczyny i dobrania specjalistycznego, leczniczego szamponu. W tym momencie płynnie przechodzimy do mojej historii i wyciągniętych wniosków. Pierwszym krokiem w walce z przetłuszczającymi się włosami jest rozpoznanie przyczyny. Tylko w ten sposób będziecie w stanie skutecznie pozbyć się tego uciążliwego problemu.

W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że mam kiepski nawyk poprawiania włosów w ciągu dnia, przez co dodatkowo je przetłuszczam. Wiedziałam jednak, że to nie wynika tylko i wyłącznie z tego. Warto zaznaczyć, że moje włosy są dość cienkie i brakuje im objętości, dlatego zazwyczaj wybierałam delikatne szampony, żeby dodatkowo ich nie obciążyć. Unikałam również produktów z „agresywnymi” i głęboko oczyszczającymi składnikami, bo myję głowę dość często, a stosowanie kilka szamponów wymiennie to już dla mnie wyższy poziom dbania o włosy (chociaż mam nadzieję, że niedługo do niego dotrę). 

W moim wypadku okazało się, że strach przed obciążeniem włosów, a w efekcie ich niedokładne domywanie, przy czym chodzi jednocześnie o technikę mycia, jak i produkty, był przyczyną przetłuszczania się skóry głowy. Dodatkowo, po zastosowaniu szamponu Hydrate polskiej marki Yope odkryłam, że moje włosy potrzebowały solidnej dawki nawilżenia. 

W skład produktu wchodzi przede wszystkim adaptogen, odpowiedzialny za przywrócenie równowagi fizjologicznej skóry głowy. Co więcej, w połączeniu z pozostałymi składnikami wspomaga utrzymanie odpowiedniego nawilżenia i zapobiega ponownemu przesuszeniu się włosów. Oprócz tego szampon ma w składzie peptydy z owsa, olej macadamia i proteiny, które dokładnie oczyszczają, ale nie podrażniają. Dzięki temu moje włosy odbiły się od nasady (efekt wspomagam sprejem teksturyzującym), nie przetłuszczają się tak szybko (zazwyczaj po porannym myciu już wieczorem pojawiał się ten problem), są błyszczące i „sypkie”. 

Szampon nawilżający Hydrate, Yope – opinie

Szampon Hydrate jest, jak się pewnie domyślacie, nie tylko moim ulubieńcem. W sieci nie brakuje pozytywnych opinii osób, które również po niego sięgnęły. 

Bardzo przyjemny szampon, dobrze oczyszcza, nie wysusza skóry głowy i pozostawia ją odświeżoną – pisze Maria na stronie drogerii Hebe.

Szampon raczej oczyszczający i lekki, ale też nawilżający. Dużo emolientów i protein, łagodne środki myjące dla wrażliwej skóry głowy. Wydajny jak na swoją pojemność. Super współpracuje z maską z tej samej serii – chwali produkt na stronie hebe.pl Marta.

Zachęcone/zachęceni do przetestowania? 

Zobacz także: