Tweedowa marynarka – historia klasyka od Chanel

Na pytanie, co jest najtrudniejsze w jej zawodzie, Coco Chanel odpowiedziała bez wahania: „Dać kobietom możliwość swobody ruchu. By nie czuły się w przebraniu. By nie zmieniały postawy i sposobu bycia w zależności od stroju, jaki noszą”. To była zresztą jej misja. Gabrielle Chanel sama nienawidziła ubrań krępujących ruchy – to właśnie dlatego, w czasach, kiedy królowały obszerne spódnice, wybierała spodnie. I od zawsze tęsknie spoglądała w kierunku męskiej garderoby. Której elementy przemycała nie tylko do swoich strojów, ale przede wszystkim projektów. A że była niezwykle praktyczną kobietą, ceniła sobie także funkcjonalność i prostotę. W efekcie na zawsze odmieniła sposób, w jaki ubierają się kobiety. Dowód? Chanel 2.55 – kultowa już pikowana listonoszka, która jako pierwsza z torebek wyposażona została w łańcuszek, dzięki któremu można było zawiesić ją na ramieniu, a nie trzymać w dłoni. Kolejny? Tweedowa marynarka, która do dziś jest jednym z flagowych produktów w dorobku założonego przez projektantkę francuskiego domu mody.

Co ciekawe, Coco Chanel powołała ją do życia już jako 71-letnia kobieta. Pomysł światło dzienne ujrzał w 1954 roku, po tym jak przez niemal 30 dojrzewał w głowie projektantki. Tweedowa marynarka wzorowana była na okryciach myśliwych i wędkarzy, a najbardziej – marynarce, którą Gabrielle Chanel pożyczała od swojego ówczesnego ukochanego – 2. księcia Westminster Hugh Grosvenora, z którym romansowała w latach 1925-1930. To właśnie zresztą w jego szkockiej posiadłości podpatrzyła tkaninę, z której zdecydowała się uszyć marynarkę, czyli właśnie mięsisty i miękki tweed. Efektowny, wytrzymały i bardzo komfortowy, a więc – zgodnie z życzeniem projektantki – zapewniający swobodę ruchów. To był strzał w dziesiątkę!

Pierwsza tweedowa marynarka Chanel charakteryzowała się pudełkowym kształtem, 4 kieszeniami (prawdziwymi, nie atrapami) i rzędem guzików z logo domu mody (zamiast dziurek). Rewolucyjnym elementem był wszyty w podszewkę cienki łańcuszek, który żakietowi pozwalał trzymać formę. Z czasem jednak tweedowa marynarka Chanel ewoluowała, przede wszystkim za sprawą Karla Lagerfelda, który po objęciu sterów w domu mody, ozdobił ją dekoracyjnymi aplikacjami i dodał koloru. Do dziś tweedowa marynarka pojawia się w każdej kolekcji francuskiego domu mody – i co sezon odmieniana jest przez wszystkie przypadki. Dzięki czemu, nigdy się nie nudzi. To już legenda! 

Tweedowa marynarka na wybiegach 

„Jeśli chcesz być oryginalna, bądź gotowa na kopiowanie” – mawiała także Coco Chanel, która podkradanie cudzych pomysłów uznawała za największy komplement. Nie byłaby więc pewnie zaskoczona, że dziś tweedowe marynarki w swoich kolekcjach mają także inne domy mody, a nawet popularne sieciówki. W tym sezonie lansuje je nie tylko Chanel, ale i marki, takie jak: Saint Laurent, Moschino, Giambattista Valli, Anna Sui czy Dior. W wydaniu krótkim, klasycznym oraz oversize.  Warto wspomnieć także ostatni pokaz Chanel – haute couture na wiosnę-lato 2022, podczas którego ubrana w tweedową marynarkę Charlotte Casiraghi wjechała na wybieg... na koniu! 

Chanel, wiosna-lato 2022 / fot. ImaxTree / agencja Free

Tweedowa marynarka 2022: Jak noszą ją influencerki? 

Jak nosić tweedową marynarkę? Możliwości są niemalże nieograniczone, bo ten klasyk pasuje absolutnie do wszystkiego! Fashionistki najczęściej noszą ją – zgodnie z tradycją – do spódniczki z tej samej tkaniny. I choć Coco Chanel stawiała raczej na prosty model do kolan, w sezonie wiosna-lato 2022 tweedową marynarkę zestawiać będziemy raczej z mini. Wolicie spodnie? Bardzo proszę. Żakiet sprawdzi się z kolejnym trendem sezonu – garniturowymi spodniami z kantem w rozmiarze XXL. Albo z jeansami – od prostych klasyków po modele typu baggy albo wide-leg (w końcu stawiamy na wygodę!). Do tego: kowbojki albo botki na solidnej platformie, a na szyję – sznur pereł – najlepiej w formie chokera (to współczesna wersja ulubionej biżuterii Chanel). Influencerki przekonują jednak, że tweedowa marynarka równie dobrze sprawdzi się ze sportowym topem i legginsami. Noś ją po prostu tak jak lubisz! Poniżej przygotowaliśmy dla ciebie kilka inspiracji. A może w swojej szafie nie masz jeszcze tweedowej marynarki? Nie wahaj się w nią zainwestować. „Nigdy nie wyszła z mody i nigdy nie wyjdzie” – powiedział o niej Edward Enninful, dyrektor naczelny brytyjskiej edycji „Vogue'a”. I choć miał na myśli przede wszystkim żakiet Chanel, nie ma znaczenia, czy postawicie na tweedową marynarkę z logo marki czy też nie. Wszystkie wyglądają równie szykownie!

fot. Getty Images

Zobacz także:

fot. Getty Images

fot. Getty Images