Martyna Kaczmarek to bez wątpienia jedna z najbardziej charyzmatycznych i zapadających w pamięć uczestniczek 11. edycji programu „Top Model”. Znana z sieci influencerka i aktywistka postanowiła wziąć udział w produkcji TVN, by promować każdy rodzaj sylwetki na wybiegu i udowodnić, że nie nosząc rozmiaru XS również można zrobić karierę w świecie modelingu. Przyszłam spełnić swoje marzenie i myślę też, że marzenie wielu milionów kobiet o tym, żeby ich rozmiar był reprezentowany na wybiegu – powiedziała 28-latka, stając przed jurorami i jurorkami.

I choć Martyna nie doszła do finału, jej udział w programie odbił się szerokim echem w mediach oraz sieci. Dzięki temu Kaczmarek zyskała na swoich profilach w mediach społecznościowych większą grupę odbiorców i odbiorczyń, a co za tym idzie, ogromne pole do aktywizmu i siłę przebicia. Influencerka wykorzystuje więc obecnie swoje zasięgi, by promować i normalizować m.in. niedoskonałości skórne, kształtne ciała, zagadnienia feministyczne oraz ekologiczne. Uczestniczka „Top Model” nie boi się także poruszać tematów, które polaryzują społeczeństwo i wywołują w odbiorcach i odbiorczyniach skrajne emocje. Jednym z nich jest posiadanie dzieci. Martyna Kaczmarek wprost powiedziała, jak zapatruje się na macierzyństwo

Martyna Kaczmarek z „Top Model” szczerze o macierzyństwie

Macierzyństwo to bez wątpienia temat, który dzieli społeczeństwo. Wśród nas coraz więcej jest kobiet, które z różnych względów nieco później decydują się na dzieci lub po prostu – nie chcą ich mieć. Takie podejście nie podoba się jednak wszystkim. O tym, że „kiedyś ci się zmieni” zapewniają rodzice, dziadkowie, dalekie ciotki, przyjaciółki oraz przyjaciele z dziećmi, a także politycy, którzy kuszą młodych wyborców i młode wyborczynie kolejnymi ulgami dla rodzin z licznym potomstwem. 

Temat macierzyństwa poruszyła niedawno na swoim profilu na Instagramie Martyna Kaczmarek. Była modelka (która niedawno zrezygnowała z pracy w branży fashion) opublikowała zdjęcie w bikini, które podpisała po prostu: Nie wiem, czy chcę mieć dzieci. 28-latka postanowiła zająć stanowisko w sprawie, w której jej zdaniem, nie wybrzmiewa wiele głosów.

Coraz częściej, w przeróżnych sytuacjach - towarzyskich, medycznych, rodzinnych pojawia się temat dzieci. Szczególnie, że jestem ponad rok po ślubie. Z moich ust pada wtedy: Nie wiem czy chcę. Słyszę w odpowiedzi: „Jeszcze Ci się zmieni”, „Na pewno chcesz”. Być może mi się zmieni. Nie wypieram tego. Za miesiąc, rok, pięć. Ale chciałabym zostać zrozumiana w tej pozycji w jakiej aktualnie się znajduję i usłyszeć: „Hej, to jest ok, każdy ma swój punkt siedzenia i od niego zależy punkt widzenia”.

Influncerka podkreśliła również, że macierzyństwo to ogromna odpowiedzialność, a ona nie czuje się na siłach, by wychowywać dziecko w tym trudnym, coraz bardziej skomplikowanym i podzielonym świecie. Dodała także, że nie wie, czy chce mieć dzieci, bo po prostu lubi swoje obecne życie takim, jakie jest. Nie wyklucza potomstwa i nie mówi wprost, że nigdy nie zajdzie w ciążę. Zostawia jedynie otwarte drzwi do dyskusji o tym, jak głęboko zakorzeniona jest rola kobiety jako matki i jak trudno żyje się w społeczeństwie, które czasem na siłę próbuje ją wcisnąć osobom mającym inne plany na przyszłość. 

Zgadzacie się z wpisem Martyny? A może macie kompletnie inne zdanie?