Modna grzywka na 2022 rok? „Bottleneck bangs”!

Zapomnijcie o „curtain bangs”, która królowała w ubiegłym roku (a nawet i wcześniej). Wraz z nadejściem nowego roku przyszedł czas na metamorfozę. Najmodniejsza grzywka A.D. 2022 to „bottleneck bangs”, czyli – jak można się domyślić po nazwie – grzywka inspirowana kształtem szyjki od butelki. Wciąż trudno wam to sobie wyobrazić? A więc przychodzimy z pomocą! 

„Bottleneck bangs” a „Curtain bangs” – Na czym polega rożnica?

Choć grzywka „bottleneck bangs” – podobnie jak swoja poprzedniczka – inspirowana jest latami 70., nieznacznie się od niej rożni. Bo choć również rozchodzi się na boki, odsłaniając środek czoła, robi to w sposób bardziej subtelny. I przede wszystkim – jest znacznie krótsza, dlatego łatwiej się ją stylizuje, bo... praktycznie nie trzeba robić nic! Wystarczy odpowiednie cięcie i look gotowy! Później – jeśli chcesz – możesz ją delikatnie wywinąć na boki, ale równie dobrze wygląda w naturalnym wydaniu – prosta i swobodnie opadająca na czoło. Wszystko zależy od twoich preferencji. I tego, ile czasu chcesz spędzić w łazience. 

Fryzurę – a także jej nazwę – wymyślił londyński stylista fryzur Tom Smith, międzynarodowy dyrektor kreatywny marki Evo Hair, którego zdaniem grzywka „bottleneck bangs” świetnie podkreśla rysy twarzy, optycznie wysmukla twarz i odejmuje lat. No cóż, nie da się ukryć, że jest bardzo wdzięczna i lekka (w sam raz na wiosnę i lato!). Włosy nie są bowiem równo przycięte lecz wycieniowane – krótsze na środku czoła i dłuższe po bokach – tak jak w przypadku „curtain bangs”, tyle że w znacznie krótszym wydaniu. 

„Inspiracją jest szyjka butelki, na środku czoła grzywka jest więc krótsza, na wysokości oczu „zakręca” na boki i opada wzdłuż kości policzkowych” – wyjaśnia fryzjer. Chodzi o to, by włosy układały się na twarzy tak, by stworzyć kształt butelki. Najlepiej zresztą zobaczcie same, bo Tom Smith na swoim Instagramie udostępnił tutorial, który rozwiewa wszelkie wątpliwości. I najdokładniej wyjaśnia, jak zrobić grzywkę „bottleneck bangs”.

Oczywiście stylowe Francuzki nosiły ją zanim to było modne. Grzywkę „bottleneck bangs” od jakiegoś czasu ma już choćby Mara Lafontan (zdjęcie główne) oraz Taylor LaShae. Nosi ją także influencerka Alyssa Miller. Warto jednak wiedzieć, że to grzywka, która pasuje absolutnie wszystkim – nawet tym, którzy myśleli, że z włosami na czole jest im nie po drodze. „Bottleneck bangs” to jednak udany kompromis między zakrytym a odsłoniętym czołem, a więc dobry pomysł na grzywkę dla początkujących. Dacie się przekonać? 

PS. Macie sentyment do lat 90. i 2000.? Jeśli tak ucieszycie się z powrotu grzywki z tamtych lat. Kontrowersyjny trend już pokochały gwiazdy: Jennifer Lopez, Dua Lipa i Lili Reinhart.