Reklama

Maja Dębska nie żyje. Co się stało?

5 czerwca media przekazała niezwykle smutną wiadomość. Maja Dębska nie żyje. Miała 42 lata. Informację o jej śmierci przekazała firma Labosport, która współpracowała z triathlonistką.

Z ogromnym smutkiem i niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszej zawodniczki, Mai Dębskiej. Maja była wspaniałym człowiekiem – pełnym pasji, uśmiechu i niegasnącej energii. Zawsze gotowa wspierać innych, inspirować i pokonywać własne granice. Zginęła w wypadku, zbyt wcześnie, zbyt nagle, zostawiając po sobie pustkę, której nie da się wypełnić. Dziękujemy Ci, Maju, za każdy wspólny trening, każdy start, każdą chwilę. Na zawsze pozostaniesz częścią naszej sportowej rodziny
– brzmi wpis firmy.

Sportsmenka zginęła w tragicznym wypadku, podczas swojego treningu rowerowego. Potrącił ją samochód. „Zginęła w czasie swojego treningu, zabił ją kierowca auta” – napisała na portalu X Małgorzata Lis-Skupińska, dziennikarka TVP 3 Opole. Więcej informacji przekazała „Gazeta Krakowska”. Do wypadku miało dojść 4 czerwca około godziny 7:45 na drodze powiatowej w Grabiu.

Starając się ominąć stojące samochody, Maja Dębska zjechała rowerem na przeciwny pas ruchu – prosto na jadącego osobowego Forda, z którym czołowo się zderzyła
– można przeczytać w gazecie.

Maja Dębska – kim była?

Maja Dębska zajmowała się fizjoterapią. Była również osteopatką. Jej największą pasją był sport, a jej profesją triathlon – niezwykle wymagająca dyscyplina, która łączy w sobie pływanie, jazdę na rowerze i bieg. W 2024 roku Dębska znalazła się w reprezentacji Polski. Wzięła udział w mistrzostwach świata w Torremolinos w Hiszpanii. W ostatnim czasie sportsmenka przygotowywała się do kolejnych mistrzostw świata Ironman, które odbędą się w październiku w Marbelli.

Reklama
Reklama
Reklama