Ujawniono treść listu pożegnalnego Soni Szklanowskiej. Słowa rozdzierają serce
Wiadomość o śmierci Soni Szklanowskiej wstrząsnęła nie tylko jej fanami, ale i mediami. List pożegnalny, który zostawiła, sprawia, że pęka serce. Przeczytajcie jej ostatnie słowa.

Sonia Szklanowska nie żyje
17 maja media przekazały tragiczną wiadomość o śmierci Soni Szklanowskiej. 25-latka została znaleziona martwa w swoim rodzinnym domu w Świeciu. Po przeprowadzeniu sekcji zwłok i zakończeniu dochodzenia, prokuratura poinformowała, że influencerka popełniła samobójstwo przez powieszenie. Sonia od dłuższego czasu zmagała się z poważnymi problemami psychicznymi, w tym z depresją. Jej śmierć głęboko poruszyła zarówno jej fanów, jak i osoby związane z programem „Hotel Paradise” (była uczestniczką drugiej edycji). „To jedna z tych wiadomości, w które trudno uwierzyć... A jednak. Zawsze promienna, życzliwa i niezwykle profesjonalna. Taką ją zapamiętamy” — napisał Pan Lektor w mediach społecznościowych. W zeszłym tygodniu odbył się pogrzeb Soni. Został odczytany na nim jej list pożegnalny.
Treść listu pożegnalnego Soni Szklanowskiej rozdziera serce. „Nie popełniajcie moich błędów”
Pogrzeb Soni Szklanowskiej odbył się 24 maja w Świekatowie. Zgodnie z jej ostatnią wolą, bliscy influencerki przyszli w jasnych strojach i z białymi różami. Najbardziej emocjonalnym momentem wydarzenia była przemowa mamy Soni.
Nie ta kolejność, nie ten czas. Pękło nam serce. Pozostała pustka. Soniu wróć
Uczestnicy pogrzebu mogli usłyszeć również treść listu pożegnalnego, który napisała Sonia.
Będę starała się was kochać. Ale nie dałam rady robić tego tu na ziemi. Chcę, żebyście pamiętali mnie uśmiechniętą. Teraz czuję się lepiej. Już nie cierpię. Nie popełniajcie moich błędów.
Sonia Szklanowska została pochowana obok swojej ukochanej babci, z którą łączyła ją wyjątkowa więź.