Reklama

Przetestowałam kilkanaście tuszów z półki do 25 zł i wybrałam 5 najlepszych, które realnie konkurują z droższymi formułami. Wszystkie znajdziesz w popularnych drogeriach, a ich działanie potrafi zawstydzić maskary za 100 zł.

1. Essence - I Love Extreme Crazy Volume Mascara

To kultowy tusz, o którym na Wizażu krążą legendy. Daje efekt sztucznych rzęs po jednej warstwie: ekstremalne pogrubienie, podkręcenie i wyrazisty, intensywny czarny kolor. Nie kruszy się nawet pod koniec dnia, a na rzęsach tworzy miękką, elastyczną powłokę. Najlepszy dla osób, które chcą teatralnego efektu za grosze.

2. Eveline Cosmetics - Volumix Fiberlast Ultra Volume Mascara

Ta maskara zawiera włókna, które optycznie zagęszczają rzęsy. Efekt to wyraźnie pełniejsza linia rzęs, która wygląda, jakby była podkreślona eyelinerem. Tusz nie skleja włosków, a jego szczoteczka precyzyjnie rozdziela je od nasady po same końce. Najlepszy dla cienkich i rzadkich rzęs.

3. Essence - Lash Princess False Lash Effect Mascara (wersja klasyczna)

To maskara-gwiazda TikToka. Daje mocny efekt uniesienia i optycznego wydłużenia, a przy tym jest lekka, nie obciąża rzęs i nie odbija się na powiekach. Utrzymuje podkręcenie przez cały dzień bez konieczności stosowania zalotki. Najlepszy dla osób szukających taniej maskary o trwałości premium.

4. Maybelline - Great Lash Mascara

To klasyk z prostą szczoteczką, który daje bardzo naturalny efekt, ale bez najmniejszego osypywania. Idealna do codziennego makijażu, szczególnie jeśli malujesz dolne rzęsy. Tutaj trzyma się wzorowo. Najlepszy dla delikatnego, dziennego efektu „clean girl”.

5. Lovely - Pump Up Mascara

To prawdziwa maskara-legenda. Praktycznie każda recenzja mówi o jednym: podkręceniu, które wygląda jak po użyciu zalotki. Do tego tusz świetnie wydłuża rzęsy, nie kruszy się i nie wysycha w opakowaniu tak szybko jak wiele produktów w tej cenie. Najlepszy dla krótkich, prostych rzęs wymagających uniesienia.

Co o tych tuszach mówią Wizażanki?

To kilka najczęściej pojawiających się opinii o maskarach:

  • „Essence I Love Extreme robi mi efekt sztucznych rzęs, a kosztuje mniej niż kawa na mieście.”;
  • „Volumix z Eveline to jedyny tusz, który faktycznie zagęścił optycznie moje rzęsy - nie sądziłam, że włókna mogą tyle zmienić.”;
  • „Lash Princess trzyma podkręcenie cały dzień. Nic się nie odbija, nic nie kruszy.”;
  • „Great Lash to mój codzienny tusz - zero grudek, zero dramatu.”;
  • „Lovely Pump Up podkręca lepiej niż niejedna maskara za 70 zł.”.

Jeśli szukasz taniej maskary, która realnie działa, te pięć propozycji to strzał w dziesiątkę. Każda z nich kosztuje maksymalnie 25 zł, a daje efekt porównywalny z produktami kilkukrotnie droższymi.

Są trwałe, nie osypują się, nie odbijają na powiekach i potrafią zrobić pogrubienie, wydłużenie oraz podkręcenie w kilku ruchach szczoteczki.

Reklama
Reklama
Reklama