6 tanich tuszów do rzęs, które dają spektakularny efekt jak po przedłużaniu metodą Hollywood. Zestawienie od 12 do 35 zł
Z pewnością dla większości kobiet podkreślone rzęsy to niezbędna część makijażu. Choć wiele z nas decyduje się na przedłużanie w profesjonalnym salonie kosmetycznym, to ten sam efekt jesteśmy w stanie uzyskać w domu. Co więcej, nie musimy przy tym wydawać fortuny.

Są tusze, które kosztują kilkanaście złotych, a potrafią zrobić z rzęs coś, czego nie powstydziłaby się najlepsza stylistka. Wiele z nich przetestowałam na własnych oczach i co niesamowite, wszystkie kosztują mało, a pracują, jak produkty z wyższej półki.
Eveline Cosmetics Extension Volume
Muszę przyznać, że ten tusz to jeden z moich ulubionych w kategorii „tanie, a robi robotę”. Efekt, który daje, jest lekki, elegancki i bardzo wydłużający. Co więcej, dzięki olejkowi arganowemu mam wrażenie, że rzęsy są bardziej elastyczne i o wiele zdrowiej wyglądają. Ważne jest również to, że świetnie rozdziela rzęsy i nie tworzy grudek. Tworzy naturalny efekt, dlatego też nie jest to produkt dla fanek ekstremalnej objętości.
Max Factor False Lash Effect
Nie zapomnę, kiedy zaczęłam używać tego tuszu i za każdym razem słyszałam pytania „Czy masz doklejone rzęsy?”. Produkt ten daje niesamowity efekt – pogrubienie jest mocne, a rzęsy wydają się naprawdę gęste. Co więcej, sama szczoteczka jest świetna, ponieważ „łapie” każdą rzęsę, a cały produkt jest trwały i daje efekt teatralnej objętości.
L’Oréal Paradise Extatic
Ten tusz daje cudowną i wręcz natychmiastową objętość. Za każdym razem, gdy go używam, mam wrażenie, że rzęsy robią się grubsze i znacznie bardziej dramatyczne. Zostałam przy tym produkcie na dłużej również ze względu na szybki efekt. Wystarczy bowiem nałożyć jedną warstwę i to w zupełności wystarczy. Jedynym minusem, jaki zauważyłam, to fakt, że dość szybko wysycha w opakowaniu, więc nie jest najbardziej wydajny.
Catrice Glam & Doll False Lashes
Po ten tusz sięgam za każdym razem, kiedy chcę mieć piękne, rozczesane i uniesione rzęsy. Silikonowa szczoteczka wygina się tak, że dociera nawet do najmniejszych włosków, dzięki czemu mogę podziwiać efekt rzęs wyglądających jak wachlarz. Muszę Was jednak ostrzec przed jedną rzeczą, zauważyłam, że po kilku godzinach zdarza mu się delikatnie osypywać.
Golden Rose Nude Look Full Volume
To tusz, po który sięgam, gdy chcę powoli budować objętość. Jedna warstwa daje bowiem efekt dzienny, a kilka już wieczorowy. Nie ukrywam, że to właśnie możliwość stopniowania efektu sprawiła, że wracam do tego produktu. Co więcej, miękka szczoteczka bardzo dobrze rozdziela rzęsy. Nie każdy może jednak być zachwycony z tego produktu. Efekt zależy od liczby warstw, więc trzeba lubić „pracę” z tuszem.
Bourjois Push Up Volume Glamour
Zauważyłam, że ten tusz łączy ze sobą zarówno podkręcenie, jak i objętość. Jeśli więc Twoje rzęsy są proste lub opadające, to może stać się on Twoim ulubieńcem. U mnie „otwiera” oko w sekundy. Dodatkowo też, dodaje rzęsom bardzo ładny kształt i sprawia, że spojrzenie jest bardziej „świeże”. Co ważne, jest trwały i nie osypuje się. Jedynym minusem, jaki odczułam to fakt, że nie daje spektakularnej objętości.
Jakie tusze do rzęs polecam najbardziej?
Jeśli miałabym wybrać jeden tusz z tej listy, to zdecydowanie byłby to Max Factor False Lash Effect. Z kolei, jeśli zależy Ci na cenie, wybierz Eveline Extension Volume, a jeśli chcesz rzęs jak wachlarz, Catrice Glam & Doll to świetna opcja.