Reklama

Spojrzenie to podobno zwierciadło duszy. Pięknie. Ale co, jeśli to zwierciadło jest lekko przysłonięte aksamitną, ale jednak opadającą kurtyną? Co, jeśli delikatna ramka tego zwierciadła – skóra wokół oczu – zaczyna przypominać mapę z siateczką czerwonych żyłek? Grawitacja, nasza stara (nie)przyjaciółka, przez niejeden rok i niejedną jesień odciska swoje piętno na naszym wyglądzie. Działa na wszystko, zwłaszcza na opadającą powiekę.

Skóra w tym miejscu jest cienka jak pergamin, a jej lekki charakter sprawia, że jest bezbronna. Z wiekiem traci swoje kolagenowe rusztowanie, stając się wiotka niczym jedwabna apaszka puszczona na wietrze. Efekt? Twarz wygląda na zmęczoną, a oko na smutne, nawet jeśli jako osoba tryskasz energią. Do tego dochodzi drugi problem – kruche naczynka. Czy jesteśmy na to skazane? Czy to koniec marzeń o świeżości? Szczerze? Absolutnie nie! Współczesna kosmetologia ma do dyspozycji składniki, które potrafią odmładzać i działać jak niewidzialne nici liftingujące. Znalazłam dla ciebie trzech agentów do zadań specjalnych. Każdy to dobry wybór i inna supermoc.

1. Architekt spojrzenia: YOSKINE Geisha Gold Secret krem pod oczy i na powieki

Wyobraź sobie japońską sztukę origami. Ten krem działa na podobnej zasadzie. To nie jest zwykły nawilżacz. To architekt, który zapewniać ma nowe rusztowanie dla skóry. Jego sekret? Złoty pył i połączenie wyciągu z drzewa jedwabnego ze specjalnymi peptydami, które działają jak napinacz. Jako redaktorka beauty, która widziała już wszystko, mogę go z czystym sumieniem polecać. Aplikując go, możesz czuć, jak skóra staje się bardziej zwarta. To nie jest efekt ściągnięcia, raczej wrażenie odzyskiwanej kontroli. Regularnie stosowany, potrafi „otwierać” oko i sprawia, że spojrzenie nabiera mocy. Działa trochę jak dobry stanik – przywraca spojrzeniu dawną zmysłowość. Nawilża i napina. A zmarszczki? Stają się płytsze, wyprasowane od środka.

2. Strażnik naczynek: AVA Rozszerzone naczynka koncentrat pod oczy

Masz wrażenie, że twoja skóra pod oczami to pole minowe z pękającymi naczynkami? Potrzebujesz specjalisty. To nie jest zwykły krem, to intensywny koncentrat, niemal jak esencja lub serum. Jego siła tkwi w hesperydynie, a w jego składzie znajdziemy też często witaminę B5, która dodatkowo koi. Koncentrat zmniejsza widoczność istniejących „pajączków” i zapobiega powstawaniu nowych. Przynosi spokój skórze, bo ma nieznaczne działanie chłodzące. Napina skórę w taki sposób, że góra powieka lekko się unosi.

3. Mistrz iluzji: Lumene Bright eyes korektor pod oczy

A co, jeśli potrzebujesz efektu „wow” na już? Wtedy warto sięgnąć po korektor rozświetlający. To coś więcej niż krem bb czy lekki podkład. To hybryda, która łączy makijaż z pielęgnacją. Po pierwsze, zawiera pigmenty, które optycznie rozpraszają cienie. Działa jak profesjonalny oświetleniowiec, który wie, jak ustawić focus, by pokryć mankamenty. Jego konsystencja jest jak chmurka, a efekt w stylu francuskim – naturalny, świeży, niewymuszony. Smutek nie ciągnie się za spojrzeniem jak ogon komety. Po drugie, jego pielęgnacyjna formuła otula skórę jak bezpieczna kołderka. Ma delikatny, ledwo wyczuwalny zapach, który nie kłóci się z ulubionymi perfumami. To nie jest ciężki aromat waniliowy czy gourmand – to czysta świeżość. Nie musi niczego zastępować, po prostu dopełnia całość.

Reklama
Reklama
Reklama