Trigger Warning: przemoc

Byli parą 11 lat, jednak dopiero w 2014 zdecydowali się na ślub. Małżeństwo Angeliny Jolie i Brada Pitta przetrwało jedynie 2 lata, a jego rozpad datuje się na 2016 rok (choć oficjalnie do rozwodu doszło dopiero 5 lat później). To Angelina wystąpiła wówczas do sądu, argumentując swój wniosek „różnicami nie do pogodzenia”. Ostatecznie sprawa zakończyła się w 2021 roku decyzją, by nie odbierać Pittowi praw rodzicielskich. To jednak nie koniec sądowych potyczek byłych małżonków. Kilka miesięcy temu 58-letni aktor oskarżył byłą żonę o to, że sprzedała ich wspólną francuską willę (oraz pokaźnych rozmiarów winiarnię) rosyjskiemu oligarsze. Teraz to Angelina dokłada do pieca i wraca do zdarzeń ze słynnego lotu z 2016 roku, który skończył się awanturą i interwencją FBI.

Kłótnia w samolocie Brada Pitta i Angeliny Jolie 

Do słynnej już kłótni w prywatnym samolocie miało dojść na krótko przed złożeniem przez Angelinę papierów rozwodowych. Na pokładzie odrzutowca oprócz małżeństwa, znajdowała się także szóstka dzieci małżeństwa. Rodzina wracała z dwutygodniowych wakacji we Francji do Stanów Zjednoczonych, a lądowanie zaplanowane było w Los Angeles. 

Według raportów sytuacja była napięta jeszcze zanim cała ósemka weszła na pokład samolotu. Jak zeznała Angelina, gołym okiem widoczny był konflikt pomiędzy 15-letnim wówczas Maddoxem a 53-letnim w tamtym czasie aktorem. Problemem miał być wygląd pochodzącego z Kambodży chłopca. Zdenerwowanie aparycją syna sprawiło, że Brad Pitt upił się w trakcie trwania kilkunastogodzinnego lotu. Aktorka wyznała, że pomimo alkoholu we krwi, były mąż nadal kontaktował i zachowywał się normalnie (dla porównania – Angelina wielokrotnie widziała, jak Brad zachowywał się stabilnie po wypiciu samemu całej butelki wódki). Wściekły i pijany Pitt miał wszczynać kłótnie co trzydzieści minut, chodząc po całym samolocie i wrzeszcząc na wszystkich – czytamy w raporcie.

Poza szarpaniną i przepychanką (o której mowa w kolejnym akapicie), Brad nie chciał pozwolić rodzinie opuścić odrzutowca, gdy Jolie zaproponowała osobny transport dla siebie i maluchów. Nigdzie k***a nie pójdziecie! Nie wyjdziecie z tego j*****go samolotu! P******ie się wszyscy! Nie zabierzesz mi moich dzieci – awanturował się aktor. 

Siniaki Angeliny Jolie po konfrontacji z Bradem Pittem

Od jakiegoś czasu na jaw wychodzą fakty z raportu, który w 2016 roku sporządziło FBI. Jedno z dołączonych jako dowód zdjęć przedstawia siniaki, jakie miały pojawić się na skórze Angeliny Jolie po konfrontacji z Bradem Pittem. Jak się okazuje, aktorka sama dostarczyła również fotografie przedstawiające duże siniaki, które pojawiły się w wyniku słynnej awantury z byłym mężem w prywatnym samolocie pod koniec ich małżeństwa. Jeden z nich znalazł się na łokciu, drugi na dłoni Jolie. 

Dostarczone fotografie, obok zeznań dzieci aktorów, miały być ostatecznymi dowodami na przemoc, jakiej dopuścił się Pitt. Angelina poinformowała śledczych, że Brad pił alkohol w trakcie podróży i w pewnym momencie zamknął się wraz z nią w toalecie. Aktorka zeznała, że były mąż „złapał ją za głowę", „szarpał za ramiona", przyciskał ją do ściany toalety i wrzeszczał, że „roz...ala rodzinę" oraz, że syn pary, Maddox „kiedyś kogoś zabije”. Dzieci pary miały płakać za drzwiami i powtarzać: Mamo, czy wszystko dobrze?, na co aktor miał odpowiedzieć: Nie, z mamą nie jest dobrze. Rujnuje naszą rodzinę. Jest wariatką. Jedno z dzieci (mówi się, że Maddox) miało odpowiedzieć, że to nie Jolie jest wariatką, a właśnie Pitt. To jedynie pogorszyło sytuację i jeszcze bardziej rozwścieczyło aktora. Miał ruszyć w stronę chłopca, jednak drogę zablokowała Angelina, która ostatecznie została pchnięta o fotele samolotu. Co więcej, Jolie zeznała, że były mąż wylewał na nią (oraz leżące z nią dzieci) alkohol w czasie trwania lotu.

Zobacz także:

fot. Getty Images