Wszelkie ostrzeżenia dotyczące zbyt długiej ekspozycji skóry na słońce i kosztów zdrowotnych, które możemy ponieść w związku z opalaniem się, w widoczny sposób zmieniają podejście nie tylko do pielęgnacji, ale również makijażu. Dzięki temu miłośniczki i miłośnicy skóry muśniętej słońcem nie muszą całkowicie rezygnować z ulubionego efektu. Stale pojawiają się nowe opcje, które pozwalają na uzyskanie naturalnie wyglądającej opalenizny bez wsparcia słońca. Mowa tu nie tylko o bardzo popularnych kroplach samoopalających. Nasza skóra na słońcu bowiem nie zawsze ciemnieje na brązowo. Niektóre osoby mogą tęsknić za widokiem ognistych policzków. Takie rumieńce można sobie zafundować także z pomocą różu. Ostatnio na właśnie taki efekt postawiła Billie Eilish. Zdjęcie gwiazdy od razu stało się przebojem i dodatkowo wsparło trend, który już od jakiegoś czasu zdobywał coraz większe uznanie na TikToku. Jeżeli chcesz, żeby twoje policzki zapłonęły słonecznym rumieńcem, to wiemy, jaki kosmetyk wybrała w tym celu piosenkarka.

Ogniste policzki – róż do policzków Billi Eilish

Każdy, kto nawet w niewielkim stopniu zgłębiał wskazówki dotyczące pielęgnacji, wie, że słońce nie jest jej przyjacielem. Promieniowanie UV nie tylko ją postarza, ale może także wywoływać groźne choroby. Żeby zabezpieczyć się przed powstaniem zmarszczek, przebarwień, a także nowotworem skóry warto każdego dnia stosować dobry krem z filtrem SPF. Mimo zdobytej wiedzy czasami pokusa złapania odrobiny słońca może okazać się silniejsza niż zdrowy rozsądek. Na szczęście istnieje sposób, żeby mieć ciastko i zjeść ciastko. Podwójny zwycięstwem będzie bowiem namalowanie takiego efektu na skórze. Słoneczny rumieniec na policzkach można pojawić się z pomocą różu. „Sunburn blush” to trend, który na TikToku zdążył już zdobyć ugruntowaną pozycję. Czasami jednak potrzebny jest konkretny impuls, żeby wypróbować coś nowego. W tej roli idealnie sprawdzi się inspiracja zamieszczona przez Billie Eilish na jej Instagramie.

Piosenkarka zdecydowała się zamieścić selfie zrobione w lustrze, na którym na pierwszy plan od razu wysuwają się jej ogniste policzki. Na TikToku #SunBurnBlush ma już ponad milion wyświetleń. Wiralowo rozchodzące się tutoriale makijażowe pokazują, że dobrze jest wybrać róż w intensywnym odcieniu i nie żałować go przede wszystkim podczas aplikacji na policzki, ale również nos. W ten sposób właśnie słońce odciska swoją obecność na naszych twarzach, kiedy zapomnimy o kremie z filtrem i kapeluszu. W tym przypadku takim efektem można się cieszyć bez narażania zdrowia. W roli różu, który rozpali nasze policzki, można wykorzystać wiele dostępnych w drogeriach kosmetyków. Wyjątkiem nie jest kultowy odcień, który został zainspirowany orgazmem. Billie Eilish sięgnęła jednak po konkretny kosmetyk, więc nie musimy się decydować na poszukiwania na własną rękę. Zamiast tego wystarczy sięgnąć po róż w sztyfcie Ilia Multi-Stick.

Ogniste policzki – róż w sztyfcie Ilia Multi-Stick

Kosmetyk Billie Eilish sprawdzi się idealnie, żeby nadać ognisty wygląd policzkom. Zupełnie taki, jaki potrafi na nich zostawić słońce. Na tym jednak nie kończą się jego możliwości, więc wcale nie musi być kosmetykiem użytym tylko od czasu do czasu. Ten róż w sztyfcie to dość wielozadaniowy produkt. Z powodzeniem można się nim posługiwać nie tylko w celu nadania koloru policzkom, ale również ustom. Jego kremowa konsystencja sprawia, że nawet bez większej wprawy można się nim bardzo sprawnie posługiwać. Wyboru można dokonać spośród kilku dostępnych odcieni. Dodatkowo kosmetyk ma także właściwości pielęgnacyjne. Nawilży skórę w każdym miejscu, w którym się go umieści za sprawą zawartości odżywczych olejków z nasion rącznika i awokado. Im bardziej czerwony odcień, tym efekt bliższy temu, na który zdecydowała się Billie Eilish i miłośniczki tego trendu z TikToka.