O Deynn i Majewskim znów jest głośno. Osoby, które obserwują influencerów na Instagramie, znalazły kilka „dowodów” na to, że ich związek to przeszłość. O co chodzi? Marita Sürma Majewska szukała ostatnio nowego mieszkania do wynajęcia. Co więcej, była mniej aktywna w mediach społecznościowych, co poważnie zaniepokoiło jej fanki oraz fanów. Z kolei Daniel Majewski miał samotnie świętować swoje urodziny w Paryżu. Cała sprawa wydaje się jednak bardziej skomplikowana. Chwilę później rodzime tabloidy podały bowiem, że (mimo tego, co twierdzą fanki oraz fani) Deynn i Majewski nadal są razem. Serwis „Pudelek" ustalił, że gwiazdy internetu są razem w stolicy Francji. Natomiast ich fani oraz fanki zaczęli posądzać parę o celowe wzbudzanie zainteresowania. Czy spekulacje na temat rozstania Deynn i Majewskiego to tylko chwyt marketingowy? Marita Sürma Majewska wydała oficjalne oświadczenie, w którym opowiedziała o kryzysie w związku i skomentowała medialne doniesienia. 

Deynn i Majewski rozstali się? Influencerka wydała oficjalne oświadczenie w tej sprawie

Deynn i Majewski rozstali się? O kryzysie w ich małżeństwie mówi się już od kilku dni. A osoby śledzące poczynania fit pary w mediach społecznościowych, na czele z Instagramem są coraz bardziej zaniepokojone. Właśnie dlatego Marita Sürma Majewska postanowiła w końcu zabrać głos w sprawie i szczerze opowiedzieć o tym, co dzieje się między nią, a jej mężem. W ubiegłą niedzielę (14 listopada) wydała oficjalne oświadczenie za pośrednictwem Instagram Stories, w którym przyznała, że nie jest to najlepszy czas w jej życiu. Jak sama przyznała, od dawna mierzy się z pewnymi problemami – od około miesiąca nie trenuje na siłowni, poza tym unika mediów społecznościowych. 

„Mam gorszy czas w moim życiu. Dużo spraw prywatnych, dużo mniejszych kłopotów. Chciałabym zaznaczyć, że to wszystko nie trwa 6 dni i dlatego nie ukrywam, że jestem trochę zła. Od kilku tygodni jest beznadziejnie i staram(y) się z tym walczyć, a wielka maszyna plotek ruszyła dopiero teraz. Od ponad miesiąca jest mnie mało. Unikałam insta, nie chodziłam na siłownię, unikałam internetu… Szkoda, że nikt przez 3 tygodnie nie zapytał, co się dzieje, dlaczego zniknęłam” – napisała Deynn na Instagram Stories. 

W dalszej części oświadczenia Deynn zapewniła swoich obserwatorów i obserwatorki, że zamieszanie wokół jej życia prywatnego nie jest związane z działaniami marketingowymi, poza tym nie ma służyć zwiększaniu tak zwanych zasięgów itp. 

„Na koniec muszę dodać, że to nie jest żaden chwyt marketingowy, żadne robienie szumu czy nabijanie zasięgów - chyba mnie z kimś mylicie! Nie bawię się wszystkimi uczuciami, nie okłamuję. Czytajcie mniej plotek i zawsze czekajcie na moje wyjaśnienia. Nie chciałam mówić nic, dlatego poprosiłam o czas. Sama nie napisałam, o co chodzi, co się dzieje i czy idzie w dobrym kierunku, ale uwierzcie mi: gdy tylko będę miała pewność, że wszystko wraca do normy, to wam o tym powiem, a nawet i opowiemy. Złego scenariusza nie biorę pod uwagę, ale do tego potrzebuję odrobiny prywatności” – kontynuowała Deynn w swoim oświadczeniu. 

Wszystko wskazuje na to, że Deynn ma zamiar walczyć o swój związek z Danielem Majewskim. W oświadczeniu przyznała, że nie bierze pod uwagę złego scenariusza. Co więcej, dodała, że zależy jej na zachowaniu prywatności. Pełną treść oświadczenia nadal można znaleźć na instagramowym profilu influencerki, jak również w naszej galerii.