Co jakiś czas jesteśmy zasypywani informacjami o kolejnych nowych dietach, które tym razem pomogą nam raz na zawsze osiągnąć idealną sylwetkę. Pod koniec ubiegłego roku pisałyśmy o peganiźmie, trendzie, który opanował Pinteresta i który opiera się przede wszystkim na połączeniu diety paleo oraz wegańskiej, jedzeniu warzyw i owoców (powinny stanowić do 75% wszystkich naszych posiłków) oraz odstawienia wszelkich produktów przetworzonych. Choć ta dieta wydaje się dosyć restrykcyjna, nie jest szkodliwa dla zdrowia (pod warunkiem, że we wszystkim zachowacie umiar). Tego samego nie można jednak powiedzieć o diecie „śpiącej królewny”, która wciąż znajduje wielu zwolenników i zwolenniczek, szczególnie w środowisku osób borykających się z anoreksją. Dlaczego cieszy się ona aż tak dużą popularnością? Głównie z powodu małego wysiłku, który musimy włożyć, by schudnąć. Przecież uwielbiamy wyszukiwać w Internecie diety, które nie będą wymagały od nas poświęcenia i aktywności fizycznych, a ta głodówka (bo inaczej nie da się tego nazwać) spełnia wszystkie powyższe warunki. Na czym więc polega dieta śpiącej królewny?

Zobacz także: To jedzenie sprawi, że poczujecie się bardziej szczęśliwi! >>>


Dieta śpiącej królewny – na czym polega?

Choć sama jej nazwa nawiązuje do słynnej księżniczki Disney’a skazanej na wieczny sen, od którego mógł ją uratować tylko pocałunek księcia, to w przypadku diety śpiącej królewny rzadko kiedy można mówić o happy endzie. Jest bowiem jedną z najbardziej niebezpiecznych i wyniszczających, jakie kiedykolwiek wymyślono. Przerażająca jest już sama zasada, którą wyznają jej zwolennicy i zwolenniczki: „im więcej śpisz, tym mniej jesz”. I niestety nie chodzi tutaj o regularną i odpowiednią ilość snu, dobrą dla naszego organizmu, ale o takie dawki, jak na przykład 20 godzin dziennie! Na wielu forach możemy również napotkać posty dziewczyn, które przesypiały całe weekendy, by unikać spożywania posiłków. Jednak jak zasnąć w momencie, gdy nasz organizm jest głodny? Dziewczyny szybko znalazły rozwiązanie tego „problemu” w postaci... silnych tabletek nasennych bądź uspokajających. Nie trzeba być specjalistą w zakresie odżywiana, by zauważyć, że dieta śpiącej królewny z pewnością oprócz likwidacji zbędnych kilogramów (choć efekty nie będą spektakularne) pomoże nam nabawić się wielu chorób. Niestety zdobyła ona ogromną popularność wśród osób, które zmagają się z zaburzeniami odżywiania, takimi jak bulimia czy anoreksja, i może doprowadzić nawet do śmierci.

Zobacz także: 7 zdrowych nawyków do wprowadzenia w życie od zaraz >>>
 

Dieta Śpiącej Królewny – najbardziej absurdalna i przerażająca dieta na świecie

Nadmiar snu wcale nie jest dla nas tak zdrowy jakbyśmy chcieli. Przykładowo zbyt długi sen może doprowadzić nas do chorób serca i cukrzycy, a niektórzy lekarze uważają nawet, że spanie powyżej normy może prowadzić do... nadwagi (zamiast aktywności fizycznej śpimy i nie spalamy takiej ilości kalorii jak podczas sportu). Jednak sam fakt, że dieta śpiącej królewny wcale nie jest skuteczna, okazuje się najmniejszym problemem. Co więcej, podane przez nas konsekwencje to dopiero wierzchołek góry lodowej. Musimy bowiem pamiętać, że tabletki nasenne i uspokajające łatwo uzależniają, przez co przestajemy się kontrolować przy ich dawkowaniu. To może sprawić, że po prostu pewnego razu już się nie obudzimy ze snu „śpiącej królewny”.  I to chyba wystarczający argument, że ta „dieta” jest nie tylko absurdalna i przerażająca, ale przede wszystkim szalenie groźna. Nie warto więc aż tak ryzykować, by schudnąć co najwyżej kilkadziesiąt gramów. Jeśli chcecie pozbyć się zbędnych kilogramów, zacznijcie od małych zmian w odżywianiu. Ale róbcie wszystko z głową, krok po kroku! Jeśli natomiast mimo zdrowej diety i aktywności fizycznej waga stoi w miejscu – to znak by udać się do specjalisty.

Jesteś niska i nie możesz schudnąć? Wiemy, gdzie tkwi problem i jak go rozwiązać! >>>