Jessica Mercedes to jedna z nielicznych blogerek modowych, swego czasu nazywanych nieco pogardliwie szafiarkami, którym udało się zrobić prawdziwą karierę w branży fashion. Podobnie jak jej koleżanka, Julia Kuczyńska, znana lepiej jako Maffashion, Jess założyła własną markę odzieżową oraz zyskała uznanie przedstawicieli największych domów mody na świecie. Jako influencerka z niemal milionem obserwatorów na Instagramie regularnie otrzymuje zaproszenia na zagraniczne fashion weeki, gdzie spotyka gwiazdy pokroju Kim Kardashian czy Victoria Beckham. W ostatnich tygodniach na zazwyczaj regularnie aktualizowanym instagramowym profilu Jessiki zapanowała cisza.

Jessica Mercedes o trudnym okresie w swoim życiu

Zdjęcie swojej ostatniej stylizacji celebrytka zamieściła tam 23 lutego, czyli dzień przed wybuchem wojny w Ukrainie. Od tamtej pory opublikowała w sieci zaledwie dwa posty. W pierwszym pokazała wymowną okładkę gazety „The New York Times”, ogłaszając swoje wsparcie dla ofiar rosyjskiej inwazji. W drugim podzieliła się wideorelacją z pobytu na wschodniej granicy. Jessica pojechała tam ze swoim bratem Justinem, aby gotować ciepłe posiłki dla uchodźców.


16 marca Mercedes postanowiła w końcu opowiedzieć swoim wiernym obserwatorom o tym, co wydarzyło się podczas jej przerwy od influencerskiej aktywności. Przypomnijmy, że krótko przed „zniknięciem” blogerki, media obiegły plotki o jej rzekomym konflikcie z przyjaciółką Julią Wieniawą oraz o rozstaniu z chłopakiem, muzykiem Kubą Karasiem.

Przez ostatni miesiąc bardzo mi było ciężko. Tak prywatnie, psychicznie, emocjonalnie. Po wojnie to mnie jeszcze bardziej wszystko dojechało - powiedziała na InstaStory.

W świetle tych wszystkich wydarzeń Jessica poczuła, że musi sobie zrobić przerwę od social mediów.

Przepraszam, że mnie nie było, ale musiałam trochę odetchnąć. Nie czułam tego, żeby tu być - wyznała.

Jessica Mercedes wraca do pracy

Na początku swojego długiego wywodu na InstaStory influencerka zdementowała kilka plotek na swój temat, które pojawiły się w ostatnim czasie.

Ktoś rozpowiadał, że byłam na Paris Fashion Week, to nieprawda. Byłam wtedy w foodtrucku na granicy - oznajmiła.

Następnie Jessica zdradziła, że jej decyzja o zawieszeniu dotychczasowej działalności kosztowała ją utratę kilku prestiżowych wyjazdów i współprac, w tym pokaz Chanel w Paryżu oraz wyjazd z marką Hermes do Baie de Somme.

Prawdą jest, że miałam zaproszenia na super pokazy. Miałam pierwszy raz od dwóch czy trzech lat fizyczne zaproszenie na pokaz Chanel. Wszystko było już zabookowane. Zadecydowałam, że to nie jest czas i miejsce, żeby lecieć na ten pokaz. Z jednej strony to było moje największe marzenie, ale czułam, że nie mogę tam być. W tym czasie kiedy był pokaz, to ja w foodtracku na granicy podawałam zupę i tosty - wyznała.

Zobacz także:

28-latka podziękowała osobom z działów PR luksusowych marek za wyrozumiałość i ogłosiła, że powoli wraca już do pracy.

Na tamten moment czułam, że nie powinnam pracować. Teraz chcę wrócić do pracy, chociaż moda to piękno, to radość, to sztuka... (...) Mijają kolejne dni, myślałam o tym, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości, o mojej pracy, kiedy będę mogła wrócić. Myślę, że idealny moment nigdy by nie nadszedł, bo coś takiego jak idealny moment nie istnieje, bo wojna trwa  - wyjaśniła.

O swoich planach poinformowała zresztą z Berlina, gdzie odbywa się aktualnie tydzień mody.

Wracam do dzielenia się z wami moją pasją. Doleciałam z jednej pracy do drugiej. Jestem teraz w Berlinie i od dzisiaj już będzie na moim profilu codziennie moda, ale oczywiście nie tylko moda... - wytłumaczyła.

Cieszycie się, że Jessica Mercedes wraca do publikowania typowego dla siebie contentu?

---

W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.