Dziesiąta rocznica istnienia polskiej marki biżuteryjnej Rosa stała się pretekstem do stworzenia wyjątkowej kolekcji i kampanii, która to dodatkowo podkreśla. Z okazji jubileuszu twarzą marki została Kasia Struss, ale to nie jedyna modelka, która jest związana z nowościami. Autorka za sprawą nazw nadanych kolczykom, pierścionkom, naszyjnikom i bransoletkom podsumowała także poprzednie współprace z modelkami, które na przestrzeni lat pomagały w promowaniu jej projektów. Żeńskie imiona, które dostały to zatem coś więcej, niż tylko piękne nazwy. Za każdym z nich kryje się konkretna osoba i historia. Najsilniej jednak wybrzmiewa imię Kate. Współpraca z Kasią Struss jest w tym przypadku wyjątkowa z kilku powodów. Kampania to także piękna sesja ciążowa, bo modelka spodziewa się drugiego dziecka.

Nowa kolekcja Rosa na jesień-zimę 2022/2023

Kasia Struss prywatnie jest fanką biżuterii Rosa już od kilku lat. Pomysł, że mogłaby zostać zaangażowana w nową kampanię, pojawił się jeszcze na etapie prac nad projektami, co nie było bez znaczenia. Kilka z nich powstało właśnie z myślą o Kasi i nawiązuje do jej stylu. To między innymi pierścionki: Alice z brylantami i Maria z onyksami inspirowane biżuterią vintage. Pomimo że różnią się sposobem oprawy, średnicą i wysokością, razem tworzą ciekawą i spójną całość. Imiona, które otrzymały konkretne modele nie wzięły się znikąd. Z okazji okrągłego jubileuszu projekty z nowej kolekcji zostały nazwane imionami modelek, które wystąpiły w dotychczasowych kampaniach marki. Nie mogło zabraknąć zatem również samej Kate.

Ten rok jest dla mnie szczególnie ważny. Mija właśnie dziesiątą rocznica istnienia naszej marki, dlatego chciałam, aby ta kolekcja i wieńcząca ją kampania były wyjątkowe. Kiedy przeczytałam wiadomość od Kasi Struss, jednej z najlepszych polskich modelek, że z przyjemnością zostanie twarzą nowej kampanii, to było to jak spełnienie zawodowych marzeń – powiedziała Agnieszka Rosa.

W tym sezonie chciałam uniknąć zbyt romantycznych akcentów. Zamiast tego zależało mi na pokazaniu kobiecej siły i niezależności – wyjaśnia projektantka.

Stąd pomysł na wyraziste w formie kolczyki i naszyjnik Olena, które kształtem przypominają przekrojoną na pół figę. Projektantka podkreśla, że jest szczególnie dumna z kolczyków Olena. Do ich wykonania użyto zupełnie nowej technologii. Najpierw powstały stalowe negatywy połówek kolczyka, które następnie umieszczono w prasie hydraulicznej. Na bazie gotowej formy obie części kolczyka zostały ręcznie wybite w złocie i połączone ze sobą. Ważny był nie tylko ich kształt, ale także odpowiednie proporcje i głębokość wycięcia przeznaczonego na zapięcie. Autorce zależało na tym, by kolczyki pięknie podkreślały ucho i owal twarzy. Przy użyciu tej samej techniki powstał także m.in. naszyjnik z motywem serca Diana.

Podczas projektowania zawsze staram się pamiętać o tym, aby nowa kolekcja była maksymalnie różnorodna i by poszczególne jej elementy można było dowolnie łączyć, na przykład mocniejsze elementy uzupełniać tymi o bardziej oszczędnej formie – wyjaśniła projektantka biżuterii Rosa.

Jak to się przekłada na nowości Rosa? Duże korale Jo, które są dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych, będą świetnie wyglądać zarówno z naszyjnikiem Karo ozdobionym złotą kulą, jak i łańcuszkiem Martha o zupełnie nowym splocie. Na jednym ze zdjęć z kampanii korale Jo Kasia Struss prezentuje na tle zwykłego białego T-shirta. To proste połączenie zamierza do swoich stylizacji przenieść także sama autorka biżuterii. Jeżeli ktoś szuka pomysłów do stworzenia własnych zestawów, to ten gotowiec nigdy nie wyjdzie z mody.

W kolekcji Rosa po raz pierwszy pojawił się motyw róży. Pomimo że nazwa może wskazywać, że to właśnie kluczowa inspiracja, to potrzebna była aż dekada, żeby nadarzyła się odpowiednia okazja do jej zaprezentowania. Dzięki ręcznemu formowaniu złotych pąków modele Sophie wyglądają bardzo przestrzennie i pięknie odbijają światło. Wśród nowości są także kolczyki Monica. Ich faktura przypomina pogniecioną kartkę papieru. Ta nowa struktura powstała przez ręczne wyginanie złotej blaszki, z której następnie jubilerzy marki wycinają najciekawiej uformowany fragment. W nowej kolekcji uwagę zwraca także nowy sygnet Charlotte. Na jego temat głos zabrała sama projektantka.

Chciałam stworzyć pierścionek, który będzie złotym środkiem – łącznikiem między minimalistyczną częścią kolekcji a jej bardziej zdobnymi elementami – powiedziała projektantka.

Wypukły kształt onyksu i jego charakterystyczna powycinana oprawa sprawiają, że ten model przywodzi na myśl dworską biżuterię.

Same opisy biżuterii nie rozwiązują zagadki, która stoi za imionami poszczególnych modeli. Postanowiliśmy zatem sami sięgnąć do archiwalnych kolekcji tej polskiej marki i sprawdzić, kto na przestrzeni lat zapisał się w historii biżuterii Rosa. Podróż do przeszłości okazałą się bardzo miłym doświadczeniem dla oka. Wśród modelek współpracujących z brandem wypatrzyliśmy między innymi Dianę Skowron, Emilię Roch, Martynę Frankow, Zofię Szałacińską, Charlottę Tomas i Alicję Tubilewicz. Modele nazwane na ich cześć są już dostępne.

Zobacz także: