Kanye West od kilku miesięcy nie znika z nagłówków portali plotkarskich i pierwszych stron gazet. O amerykańskim raperze, który nazywany jest najwybitniejszym reprezentantem sceny hip-hopowej, mówi się teraz częściej w kontekście jego kontrowersyjnych wypowiedzi, dram i ekscentrycznego zachowania. Wszystko zaczęło się gdy artysta rozstał się z Kim Kardashian. Zmagający się z chorobą afektywną dwubiegunową muzyk do dziś nie pogodził się ze stratą matki swoich dzieci i miłości, która ich łączyła. Od czasu rozwodu ze znaną influencerką Kanye chętniej zagląda na media społecznościowe, dzieląc się z fanami i fankami swoimi przemyśleniami, odnosząc się do aktualnych wydarzeń (takich jak np. związek Kim z Petem Davidsonem) lub atakując osoby, które niekoniecznie zgadzają się z opinią rapera. Niedawno obserwowaliśmy przecież ostrą wymianę zdań muzyka z Gigi Hadid po tym, jak West zaatakował redaktorkę amerykańskiego magazynu „Vogue”, która skrytykowała jego najnowszą kolekcję. W tym samym czasie na jaw wyszły informacje na temat fatalnych relacji Kanye ze zmarłym projektantem Virgilem Abloh. Coraz więcej osób publicznie sprzeciwia się raperowi i głośno mówi, co myśli o jego zachowaniu. Muzyk przesadza? Do takiego wniosku doszła zarządzająca Instagramem Meta, która ograniczyła Westowi dostęp do konta. Artysta poważnie naruszył zasady platformy społecznościowej. Nie pierwszy raz.

Kanye West dostał żółtą kartkę od Mety. Raper ma ograniczony dostęp do konta na Instagramie.

Jak podaje NBC News, przedstawiciele Meta – firmy będącej właścicielem Instagrama – potwierdzili, że Kanye West ma ograniczoną możliwość publikowania postów na popularnej platformie społecznościowej. Ponadto, moderator usunął łamiące zasady treści, które artystka opublikował 8 październka, w sobotę. Niedostępny już wpis był zrzutem ekranu rozmowy (West uwielbia upubliczniać prywatną korespondencję) rapera z Seanem ‘Diddy’ Combs po kontrowersyjnym pokazie Yeezy w Paryżu, podczas którego modelki nosiły bluzy z tekstem „White Lives Matter”. To hasło, którym w Stanach Zjednoczonych posługują się ugrupowania neonazistowskie i biali suprematyści w odpowiedzi na ruch Black Lives Matter. W rozmowie z przyjacielem West napisał: Użyję cię jako przykład, by pokazać Żydom, którzy kazali ci do mnie dzwonić, że nikt nie może mi grozić.

Wpis rapera szybko zniknął z jego konta, a sam muzyk stracił możliwość publikowania na platformie. Dlatego.... wrócił na Twittera. Kanye opublikował pierwszy od listopada 2020 roku post, załączając zdjęcie z właścicielem Meta, Markiem Zuckerbergiem. Jak możesz wyrzucać mnie z Instagrama, Mark? – spytał sfrustrowany West. Powrotem artysty na Twittera ucieszył się za to Elon Musk, który zdecydował się na kupno popularnej platformy społecznościowej.

Raper nie znalazł jednak spokojnej przystani dla swoich myśli na Twitterze. Jak donoszą amerykańskie media, jeden z wpisów Kanye został usunięty przez moderatorów ze względu na złamanie zasad platformy społecznościowej. Niedostępny już wpis, podobnie jak ten na Instagramie, miał zabarwienie antysemickie.