Kasia Tusk to jedna z najpopularniejszych blogerek w Polsce, która prowadzi swoją stronę internetową pod szyldem Make Life Easer. Miłośniczka minimalizmu i prostego życia zgromadziła na swoim profilu na Instagramie już ponad 400 tysięcy obserwatorów i obserwatorek. Córka Donalda Tuska dzieli się ze swoimi fanami i fankami pomysłami na klasyczne stylizacje, rozwiązaniami w temacie dekoracji wnętrz, a także porusza kwestie lifestyle'owe. Blogerka mieszkająca w Trójmieście raczej ucieka od miejskiego zgiełku Warszawy, czerwonych dywanów i branżowych eventów. Raz na jakiś czas robi jednak wyjątek, a wówczas olśniewa wszystkich swoimi prostymi i eleganckimi outfitami, które najczęściej składają się z ubrań od polskich marek.

Kasia Tusk na czerwonym dywanie w Londynie postawiła na ubrania od polskiej marki

8 listopada w Londynie odbyła się uroczysta premiera wyczekanego, piątego sezonu netfliksowego hitu „The Crown”. Serial o brytyjskiej rodzinie królewskiej cieszy się ogromną popularnością, a widzowie i widzki od dwóch lat z niecierpliwością oczekiwali na informacje o dacie pojawienia się nowych odcinków na platformie streamingowej. Po miesiącach opóźnień ze względu na pandemię oraz żałobę spowodowaną śmiercią królowej Elżbiety, twórcy i twórczynie w końcu mogą podzielić się z fanami i fankami na całym świecie efektem swojej dwuletniej pracy.

Podczas londyńskiej premiery nie mogło zabraknąć polskiego akcentu (i nie mowa tu jedynie o Elizabeth Debicki, która wciela się w rolę księżnej Diany w piątym sezonie serialu). Na czerwonym dywanie niespodziewanie pojawiła Kasia Tusk, która do stolicy Wielkiej Brytanii udała się na zaproszenie Netfliksa. Blogerka postanowiła na stonowaną stylizację w swoim stylu. Zapomnijcie o wymyślnych fasonach i zatrzęsieniu kolorów. Kasia ubrała czarny total look, w którym pierwsze skrzypce grały romantyczne body od polskiej marki.

instagram.com/makelifeeasier_pl

Romantyczne body w stylu Kasi Tusk

Chodzi o body od polskiej marki Undress Code, które pochodzi z najnowszej, jesienno-zimowej kolekcji. To połączenie jedwabiu i wiskozy z bufiastymi, zwiewnymi rękawami i okrągłym dekoltem jest tylko jednym z wielu romantycznych (ale i uniwersalnych) propozycji Undress Code. Marka, podobnie jak sama Kasia, kieruje się zasadą „mniej znaczy więcej”, stawiając na proste formy, które sprawdzą się na wiele okazji. To dlatego body, które blogerka wybrała na londyński czerwony dywan równie dobrze sprawdzą się do jeansów, spódniczki mini, na spotkanie z przyjaciółmi, piątkową imprezę, a nawet do biura.

Kasia Tusk pozwoliła, by to romantyczna koszula grała pierwsze skrzypce, stawiając na maksymalny minimalizm w kwestii dodatków i innych części stylizacji. Proste, garniturowe spodnie z luźną, nieco rozszerzaną nogawką połączyła z klasycznymi czarnymi kozakami na wysokim, prostokątnym obcasie i z kwadratowym noskiem. Do tego wybrała czarną, skórzaną torebkę od Yves Saint Laurent, którą (jak podkreśla na blogu) ma z drugiej ręki. Cały look utrzymany został więc w stylu Kasi, do którego już zdążyliśmy i zdążyłyśmy się przyzwyczaić – blogerka po raz kolejny zachwyciła nas prostotą, udowadniając, że powiedzenie „mniej znaczy więcej” również potrafi zagwarantować efekt wow.

 

Zobacz także: