Kevin Spacey, który w ostatnim czasie kojarzony był głównie z zarzutami o molestowanie seksualne, w związku z czym jego kariera aktorka była zawieszona, dość nieoczekiwanie powraca. I co jeszcze bardziej zaskakujące, to tematyka filmu, w jakim będzie można go zobaczyć. Aktor, który jeszcze do niedawna był gwiazdą hitu Netflixa House of Cards, a ostatni kinowy obraz w jakim go widzieliśmy to Klub miliarderów z 2018 roku, dostał angaż w produkcji włoskiego reżysera Franco Nero The Man Who Drew God (L’uomo Che Disegno Dio). Jak donosi Daily Mail, Spacey zagra w nim detektywa prowadzącego śledztwo w sprawie niesłusznie oskarżonego o pedofilię mężczyzny – w tej roli sam reżyser. - Cieszę się, że Kevin zgodził się zagrać w moim filmie. Uważam go za świetnego aktora i nie mogę się doczekać, jak zaczniemy kręcić – powiedział Nero. 

Kevin Spacey oskarżony o molestowanie seksualne 14-letniego aktora

Ciężko uwierzyć, że Kevin Spacey zgodził się być częścią historii, której jeszcze do niedawna był bohaterem w prawdziwym życiu. Wszystko zaczęło się w październiku 2017 roku, kiedy o nadużycia na tle seksualnym oskarżył go aktor Anthony Rapp, przywołując wydarzenia z czasów, kiedy miał 14 lat. Kevin Spacey wydał wówczas oświadczenie, w którym nie tylko przeprosił za „głęboko niestosowne zachowanie po pijanemu”, ale również zrobił coming outu jako osoba homoseksualna. Nie wpłynęło to jednak na ilość zarzutów, jakie zaczęły pojawiać się na jego koncie jeśli chodzi o napastowanie seksualne, w wyniku których Netflix postanowił zakończyć współpracę z aktorem i nie zaangażował go do czwartego sezonu wspomnianego serialu House of Cards (co miało niestety opłakane skutki, bo ostatnia część z Robin Wright w grającą pierwsze skrzypce, zarówno przez krytyków jak i widzów uznana została za najsłabszą), a Ridley Scott zdecydował się wyciąć wszystkie sceny z jego udziałem z filmu Wszystkie pieniądze świata (Kevina Spacey zastąpił ostatecznie Christopher Plummer). 

Co ciekawe, pod koniec 2018 roku Kevin Spacey postanowił raz jeszcze publicznie zabrać głos w sprawie oskarżeń i za pośrednictwem platformy YouTube opublikował wideo pt. Let Me Be Frank. Film miał dość jednoznaczny wydźwięk, a mianowicie, że aktor nie będzie czuł się winny za coś, czego nie zrobił. Nie wpłynęło to jednak na fakt, że Spacey musiał stawić się niedługo później w sądzie w Massachusetts, by odpowiedzieć tam na zarzuty 18-latka oskarżającego gwiazdora o napaść seksualną. Jego zdaniem doszło do niej w 2016 roku w restauracji Club Car w Nantucket, gdzie nastolatek pracował. W zeznaniach 18-letni syn dziennikarki Heather Unruh twierdził, że Kevin Spacey upił go, a następnie rozpiął rozporek i dotykał genitaliów.

Kevin Spacey niewinny. Aktor został oczyszczony z zarzutów o molestowanie seksualne

Jednak w lipcu 2019 roku ten sam sąd uznał, że Kevin Spacey jest niewinny zarzucanym mu czynom. Niezwykle istotnym w sprawie okazał się telefon ofiary, a raczej jego brak. Mogły w nim znajdować się bowiem wiadomości świadczące o tym, że oskarżenia wobec aktora są fałszywe. Jego prawnicy zarzucili powodowi, że ten usunął z zawartości telefonu wszystko, co świadczyłoby o niewinności Spacey’ego. To okazało się mieć bezpośredni wpływ na wycofanie oskarżeń.