Temat zmian w wyglądzie Khloé Kardashian oraz jej sióstr powraca niczym boomerang. W ubiegłym roku celebrytka opublikowała selfie, na którym według wielu fanek i fanów w ogóle nie przypomina siebie. Natomiast na początku kwietnia 2021 do sieci trafiło jej niewyretuszowane zdjęcie w bikini. Jak się okazało, zostało ono opublikowane bez jej wiedzy i zgody, dlatego 36-latka zrobiła wszystko, aby je usunięto. Co więcej, wydała oświadczenie, w którym opowiedziała o towarzyszącej jej presji idealnego wyglądu oraz krzywdzących komentarzach. Teraz natomiast Khloé Kardashian zabrała głos w sprawie operacji plastycznych, które miała przejść. Czy celebrytka rzeczywiście „poprawiła” swój wygląd za pomocą skalpela? 

Khloé Kardashian zabrała głos w sprawie operacji plastycznych

Fanki oraz fani Khloé Kardashian są przekonane i przekonani, że ich idolka nie tylko korzysta z filtrów „upiększających” w mediach społecznościowych, ale również ma za sobą (przynajmniej) kilka operacji plastycznych. Gwiazda postanowiła skomentować te doniesienia w jednym z odcinków specjalnych reality-show Z kamerą u Kardashianów, które (zgodnie z wolą rodziny) po 14 latach zniknęło z telewizji. Udzielając wywiadu w towarzystwie swojej mamy, sióstr oraz Scotta Disicka, przyznała, że przeszła jedną operację nosa. Zdradziła także nazwisko lekarza, który ją wykonał. Poza tym stosowała zastrzyki, ale nie z botoksem, ponieważ jej nie służy

„Miałam jedną operację nosa – dr Raj Kanodia” – powiedziała Khloé Kardashian w rozmowie z Andym Cohenem w odcinku specjalnym Z kamerą u Kardashianów. 

Okazuje się, że Khloé Kardashian nie poruszała tematu operacji plastycznych, ponieważ… nikt ją o nie dotąd nie pytał. 

„Wszyscy się denerwują, na przykład, dlaczego o tym nie mówię? Nikt mnie nigdy o to nie pytał. Jesteś pierwszą osobą, która zapytała mnie o mój nos podczas wywiadu. Stosowałam, oczywiście, zastrzyki - nie do końca Botox. Źle zareagowałam na Botox” – przyznała Khloé Kardashian. 

Khloé Kardashian i presja idealnego wyglądu

Wszystko wskazuje na to, że zmiany, które zachodzą w wyglądzie Khloé Kardashian, to wynik jej braku pewności siebie oraz presji idealnego wyglądu. Przypomnijmy, że przez ostatnie lata non-stop towarzyszyły jej kamery. Natomiast przed telewizorami zasiadali ludzie, którzy nie mieli problemu z tym, by ocenić jej wygląd (oraz pozostałych Kardashianek), a jednocześnie nie zastanawiali się nad tym, jak może to wpłynąć na jej psychikę. Mówi się również o tym, że Khloé Kardashian zaczęła korzystać z usług medycyny estetycznej, aby „upodobnić się” do kobiet, z którym zdradzał ją Tristan Thompson, a co za tym idzie: bardziej mu się podobać. Warto jednak zaznaczyć, że informacje na ten temat nigdy nie zostały potwierdzone. 

„Byłam bardzo pewna siebie i czułam się bardzo bezpiecznie przed startem programu” – przyznała Khloé Kardashian. – „Sezon 1. Nie powiedziałabym, że byłam wtedy sławna. Byłam siostrą Kim, pamiętam, że razem z Kourtney zawsze byłyśmy w tle jej zdjęć i bardzo nam to odpowiadało” – dodała. 

Khloé Kardashian – jak każda i każdy z nas – ma prawo wyglądać tak, jak chce. Jeśli ma ochotę coś zmienić w swoim wyglądzie, to ma do tego pełne prawo. I to zarówno za pomocą skalpela, jak i bez niego. Ale mając tak ogromne zasięgi w mediach społecznościowych, a tym samym wpływ na młode kobiety i nie tylko, kreuje i umacnia krzywdzące trendy. Co więcej, nakłada na inne osoby presję, której sama padła ofiarą. W ten sposób powstaje błędne koło, z którego niestety ciężko się wyswobodzić, o czym pisałyśmy już na Glamour.pl (sprawdźcie, klikając w link poniżej).