Wiosna i lato to czas, kiedy zrzucamy z siebie ciężkie i warstwowe okrycia wierzchnie. Podobnie postępuję z kosmetykami. Stawiam na takie, które mają lekkie i nieobciążające skóry formuły, ale nie tracą przy tym na intensywności i skuteczności działania. Nawilżający krem do twarzy, który sprawdzał się jesienią i zimą, niekoniecznie zdaje egzamin w okresie wiosenno-letnim. Nie lubię, kiedy pod wpływem wyższych temperatur krem spływa z mojej skóry – sprawia mi to duży dyskomfort. Jest to dla mnie znak, że przyszła pora na podmiankę.

Nawilżający krem do twarzy Fuemo AQUAREVIVE – opis

Krem do twarzy na dzień Fuemo AQUAREVIVE będzie odpowiednim wyborem dla każdego, kto poszukuje intensywnie, głęboko i długotrwale nawilżającego kosmetyku o ultralekkiej formule. Jego aksamitna konsystencja szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie tłustej warstwy, dzięki czemu jest niemal niewyczuwalny i zdaje egzamin jako baza pod makijaż. Jego obecność na skórze da się odczuć natomiast po jego działaniu. Dzięki zawartości kwasu hialuronowego o trzech różnych masach cząsteczkowych zapewnia skórze wielopoziomowe nawilżenie – od skóry właściwej po zewnętrzne warstwy naskórka.

Warty odnotowania jest fakt, że stężenie kwasu hialuronowego jest wysokie. W kosmetykach dopuszcza się zazwyczaj maksymalnie 2%, a w kremie zawarto aż 1,5%. Towarzyszące mu inne składniki aktywne, w tym komórki macierzyste, zapewniają skórze regenerację, odżywienie, wzmocnienie oraz przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu.

Lekki krem nawilżający Fuemo AQUAREVIVE – skład

Aby zrozumieć, jak lekki krem nawilżający do twarzy na dzień Fuemo AQUAREVIVE dokładnie wpływa na skórę, warto bliżej zapoznać się z jego składem. Receptura kremu zawiera 95,5% składników pochodzenia naturalnego. Jest wegańska, a co najważniejsze – przebadana dermatologicznie. Wśród najbardziej istotnych składników bez wahania wyróżniłbym:

  • Trójcząsteczkowy kwas hialuronowy 1,5% – dzięki różnym rozmiarom swoich cząsteczek zapewnia wielopoziomowe, intensywne i długotrwałe nawilżenie skóry. Poprawia jej elastyczność i jędrność oraz wpływa na redukcję drobnych zmarszczek i linii.
  • PhytoCellTec Alp Rose – komórki macierzyste z różanecznika alpejskiego, które kompleksowo troszczą się o skórę. Przyspieszają regenerację, pobudzają procesy samonaprawcze oraz wzmacniają i chronią skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Tym samym wpływają na jej jakość i zapobiegają przedwczesnemu starzeniu.
  • Niacynamid (witamina B3) – normalizuje pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu ogranicza wydzielanie sebum. Ponadto nawilża, wyrównuje koloryt skóry i zwęża rozszerzone pory. Wydłuża też żywotność komórek, dzięki czemu działa przeciwstarzeniowo.  
  • Olej z nasion bawełny indyjskiej – jest bogatym źródłem niezbędnych kwasów tłuszczowych omega 6 i omega 9, a także tokoferoli, które czynią go antyoksydantem. Regeneruje i odżywia skórę oraz działa przeciwstarzeniowo.
  • Skwalan – zapobiega nadmiernej utracie wody z naskórka, zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia i natłuszczenia skóry, a tym samym wspiera i odbudowuje barierę hydrolipidową.  

Nawilżające serum do twarzy z 1,5% kwasu hialuronowego L'Oréal Revitalift Filler

Dla wzmocnienia efektu nawilżenia skóry i wydłużenia jego trwałości, pod krem do twarzy warto stosować mocniej skoncentrowane serum. Razem będą dla siebie doskonałym uzupełnieniem. Propozycją wartą uwagi jest nawilżające serum do twarzy L'Oréal Revitalifft Filler. Spotkało się z wielkim entuzjazmem internautek i internautów. Podobnie do lekkiego kremu nawilżającego na dzień Fuemo AQUAREVIVE zawiera kwas hialuronowy o trzech cząsteczkach i w stężeniu 1,5%. Wyniki badań przeprowadzonych nad jego skutecznością zachwycają, a wrażenia użytkowniczek i użytkowników wydaję się tylko ich potwierdzeniem.

* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką

To najlepsze serum jakie miałam do tej pory! Do jego zakupu namówiła mnie przyjaciółka. Po wielu latach borykania się z trądzikiem i kuracji izotekiem w końcu moja skóra twarzy otrzymuje odpowiednią dawkę nawilżenia – napisała Aleksandra na stronie drogerii Hebe.

Więcej urody znajdziesz w nowym numerze magazynu GLAMOUR.