Kultowe kosmetyki to z jednej strony niemal pewniaki, a z drugiej formuły, wobec których mam bardzo wygórowane oczekiwania. Na szczęście wiele z nich, choć ma wysoko podniesioną poprzeczkę, ani trochę nie rozczarowuje. W moim przypadku doskonale potwierdził to chociażby kultowy tonik. Przyznam, że kiedyś akurat tego rodzaju kosmetyki traktowałam jako ewentualny dodatek, a nie stały element pielęgnacji, który czułam, że ją ulepsza. Dopiero Pixi Glow Tonic zmienił moje podejście. Na początku nie obstawiałam, że to właśnie on w tak widoczny sposób poprawia wygląd mojej cery. Dopiero podczas wyjazdu, kiedy nie zabrałam go ze sobą, zauważyłam, że czegoś mi brakuje. Od tamtej pory nie wyobrażam sobie, żeby mogło go zabraknąć. To mój numer jeden z asortymentu Pixi, choć mam i lubię jeszcze wiele innych kosmetyków tej marki. W końcu nie bez powodu umieściłam go na liście 9 kosmetyków, bez których nie wyobrażam sobie mojej pielegnacji.

Tonik do twarzy Pixi Glow Tonic – opis

Tonik to kosmetyk, który używa się między myciem twarzy, a aplikacją pierwszej formuły pielęgnacyjnej, którą może być serum lub krem. Jego obecność ma pomóc skórze odzyskać naturalne pH po kontakcie z kosmetykami oczyszczającymi. W zależności od formuły tonik może być jednak dużo bardziej wydajnym elementem pielęgnacji. Fakt, że jest to możliwe, potwierdza Pixi Glow Tonic. Jego złuszczająca i rozświetlająca formuła jest w stanie w realny sposób przełożyć się na wygląd skóry. Jego skład przyspiesza odnowę komórkową, a do tego jeszcze pozostawia ożywioną i promienną skórę. Za efekt końcowy odpowiadają przede wszystkim 4 składniki. Kwas glikolowy (tu w stężeniu 5%) odpowiada za złuszczanie. Z uwagi na to, że posiada najmniejszą cząsteczkę ze wszystkim kwasów AHA, jest uznawany także za ich najbardziej efektywnego przedstawiciela. Żeń-szeń zawarty w formule toniku poprawia krążenie i przywraca skórze energię. Aloes koi oraz nawilża. Fruktoza i sacharoza pozwalają natomiast rozświetlić cerę. Dzięki temu po każdym użyciu cera staje się wygładzona, rozjaśniona i emanuje zdrowym blaskiem.

Tonik do twarzy Pixi Glow Tonic – recenzja

Moja przygoda z tonikiem Pixi Glow Tonic rozpoczęła się od opakowania z limitowanej serii. Początkowo uwagę przykuwała butelka z zakrętką w kształcie głowy Hello Kitty. Ta jednak była tylko miłym dodatkiem i w zestawieniu z tym, co kryło się w jej wnętrzu, schodziła na dalszy plan. Okazało się bowiem, że niedoceniany przeze mnie w pielęgnacji tonik, może mi zaoferować bardzo dużo. Z uwagi na to, że moja rutyna pielęgnacyjna składa się z wielu kroków i często wprowadzam coś nowego, bo regularnie testuję nowe kosmetyki, to czasami chwilę zajmuje mi odkrycie, która formuła poprawiła lub pogorszyła stan mojej cery. W tym przypadku nie od razu potwierdziłam, że na plus zadziałał właśnie Pixi Glow Tonic. Na tygodniowy wyjazd po prostu go ze sobą nie zabrałam i właśnie wtedy odkryłam, że coś jest nie tak. Kiedy po powrocie do domu cera znów mi się poprawiła, to nie miałam już żadnych wątpliwości. Za wszystko odpowiadał tonik. Kluczowe dla efektu są przede wszystkim dwie kwestie. Z jednej strony jego złuszczające właściwości pozwalają wygładzić cerę. Mam wrażenie, że pory właśnie z jego pomocą są mniej widoczne. Z drugiej rozświetlające możliwości sprawiają, że skóra nie jest matowa, a wręcz promienieje. Od tamtej pory jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków. Dodatkowo ma też zdolności nawilżające, co przy mojej suchej cerze jest dodatkowym atutem. Poniżej dodaję zdjęcie, które pokazuje, że po opróżnieniu jednej butelki, zaczynam korzystać z kolejnej. Ciężko mi sobie wyobrazić, że miałabym go już nigdy więcej nie użyć. Status kultowego daje jednak niemal pewność, że marka Pixi z niego nie zrezygnuje i nigdy nie będę musiała przygotować się do tak trudnego rozstania.

Fot. archiwum prywatne

Tonik do twarzy Pixi Glow Tonic – opinie

Swoje własne doświadczenia z kosmetykami staram się za każdym razem zestawiać z opiniami innych osób, które miały okazję je wypróbować. W przypadku kultowych formuł nie jest to trudne, bo zazwyczaj można znaleźć mnóstwo komentarzy na ich temat. Pixi Glow Tonic był opisywany już tyle razy, że w jego przypadku znalezienie recenzji nie stanowiło najmniejszego wyzwania.

To absolutny must have i złoty Graal pielęgnacji. Używam namiętnie od około 3 lat i nie zamieniłabym go na nic innego. Tonik PIXI ma wszystko, co mieć powinien – pięknie pachnie, delikatnie złuszcza, rozświetla, nawilża, likwiduje zaskórniki, wypryski i przebarwienia. Używanie go to jeden z najprzyjemniejszych momentów codziennej pielęgnacji. Jeśli jeszcze nie znacie tego produktu, to koniecznie spróbujcie! – przedstawiła swoje wrażenia Iskierka, która podzieliła się nimi w sklepie Sephora.

To moje pierwsze opakowanie i nie wiem, czy to efekt placebo, bo naczytałam się wielu znakomitych recenzji i poleceń na YT, czy faktycznie ten tonik działa cuda. Już po kilku dniach moja cera jest bardziej promienna, pory zwężone, a makijaż utrzymuje się dłużej niż zazwyczaj (nie zmieniałam niczego w ostatnim czasie w moim makijażu). Ma przyjemny cytrusowy zapach i jest bardzo wydajny. Ogromny plus za dozowanie z butelki: dokładnie tyle ile chcę, nie wylewa się i produkt się nie marnuje – napisała marla w perfumerii internetowej Sephora. Jej niedowierzanie w efekty, który widzi na swojej twarzy, przypomina mi moje początki z tym kosmetykiem.

Byłam ciekawa tego produktu, bo miał super opinie i nie zawiodłam się. Tonik jest rewelacyjny! Już po kilku dniach stosowania zauważyłam, że moja cera zrobiła się jakby bardziej gładka i rozświetlona. Na stałe zagościł w mojej kosmetyczce. Co więcej, mój partner zaczął używać go razem ze mną i również jest nim zachwycony! Polecam w 100% – napisała maugo90 w Sephorze.

Lubicie rozświetlające toniki do twarzy? Zwróćcie uwagę również na te: