Jak co piątek, przychodzimy do was z poleceniami kulturalnymi na weekend. Jeśli chodzi o muzykę, do streamingu trafiły dziś nowy utwór Seleny Gomez – energetyczny „Love On”. Brodka i Jann coverują „List” z repertuaru Hey przy okazji nadchodzącej premiery serialu „Rojst Millenium”. Z kolei Julia Rocka przedstawia nam swoją koleżankę w poruszającej balladzie „Mam koleżankę”. W kinach też dużo się dzieje. Naszym zdaniem warto wybrać się na „Obsesję” z Natalie Portman i Juliane Moore, „Anatomię upadku” oraz „Braci ze stali” – film, w którym (wbrew pozorom) sport jest tylko dodatkiem, a właściwie tłem, a nie tematem przewodnim. Wolicie zostać w ten weekend w domu? Cóż, biorąc pod uwagę pogodę, absolutnie to rozumiemy. W takim razie polecamy wam serial, który od niedawna jest dostępny na platformie Netflix. To nowa wersja kultowego romansu.

Kultura na weekend: serial „One Day” od Netflixa

Chodzi o serial „One Day” na podstawie książki Davida Nicholsa. Tak, tak, może to brzmieć znajomo, ponieważ w 2011 roku światło dzienne ujrzała filmowa adaptacja romansu z Anne Hathaway i Jimem Sturgessem w rolach głównych. Produkcja okazała się prawdziwym hitem. Teraz Netflix ponownie interpretuje tę historię. Do współpracy zaprasza Ambikę Mod – aktorkę znaną z „Będzie bolało” oraz Leo Woodalla, którego możecie kojarzyć z drugiego sezonu „Białego Lotosu”. Natomiast za reżyserię odpowiada Nicole Taylor. 

Serial „One Day” z Ambiką Mod i Leo Woodallem w rolach głównych

„One Day” to historia Emmy i Dextera, którzy rozmawiają ze sobą po raz pierwszy 15 lipca 1988 roku – w noc ukończenia szkoły. Potem każde z nich idzie w swoją stronę. Jednak bohaterowie postanawiają, że będą spotykać się każdego kolejnego roku – w dokładnie ten sam dzień. W każdym odcinku obserwujemy, jak zmienia się ich życie (i oni sami). Dowiadujemy się o szczęśliwych momentach, jak również tych trudnych, w tym o zawodach miłosnych. Choć ta dwójka żyje osobno, na pewnym poziomie ich losy pozostają splecione ze sobą. Zobaczcie zwiastun poruszającego serialu: 

Umówmy się, do takich produkcji podchodzi się ostrożnie, z pewną rezerwą. Jednak Nicole Taylor i Netflix podchodzą do historii Emmy i Dextera nieco inaczej niż Lone Scherfig (reżyserka wspomnianego filmu sprzed 13 lat). Udowadniają, że wciąż może wzruszać. Przed weekendowym seansem koniecznie zadbajcie o zapas chusteczek.