Jak słońce wpływa na urodę, zazwyczaj wiemy już po pierwszej majówceZdecydowanym plusem jest śliczna, zdrowa opalenizna. I na tym kończą się plusy. Z kolei lista minusów jest dłuższa, a na niej tzw. trądzik z Majorki, posłoneczna opryszczka, widoczne przebarwienia i długotrwała suchość skóry. Nie są to skutki nieuchronne, bo można im zapobiegać. Jak? Już tłumaczę.

Jak ochronić skórę przed słońcem?

Dermatolodzy, którzy uważają, że słońce to raczej samo zło zalecają, aby przed wakacjami wykonać serię zabiegów nawilżających lub peeling pogrubiający naskórek. Można by pomyśleć: po co nawilżać cerę od środka, jeśli i tak na słońcu szybko stracimy ten efekt?

Właśnie dlatego! Solidnie nawilżony, pogrubiony naskórek ze znaczną rezerwą kwasu hialuronowego ma większe możliwości utrzymania na słońcu dobrej formy. Zwłaszcza że wakacyjny styl życia to również odwadniające używki, niedosypianie i trudne dla urody przyjemności. Wystawianie cery na słońce w połączeniu z nimi sprawia, że szybciej ulegają degradacji jej głębokie warstwy. Możemy temu naprawdę skutecznie zaradzić, np. stosując ochronę antyoksydacyjną. Jeśli dostarczymy skórze w kosmetykach składników, które mają moc wymiatania wolnych rodników na co dzień, nie dojdzie do trwałych uszkodzeń. Takimi składnikami są witaminy C i E, ale też wiele innych substancji o podobnym działaniu.

Wypróbuj kosmetyki z tym składem i zapisz na później listę zabiegów, w które warto zainwestować.

  1. Dermatologiczne zabiegi nawilżające. Seria zabiegów mezoterapii z wykorzystaniem preparatów bogatych w kwas hialuronowy i inne składniki nawilżające może znacząco poprawić nawilżenie skóry od wewnątrz. Wtedy lepiej poradzi sobie z narażeniem na słońce i inne czynniki zewnętrzne.
  2. Peelingi pogrubiające naskórek. Zabiegi peelingujące, które delikatnie usuwają martwy naskórek i stymulują skórę do regeneracji, mogą przyczynić się do pogrubienia warstwy naskórka. Dzięki temu lepiej ochroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni UV.
  3. Kuracje antyoksydacyjne: Zabiegi wykorzystujące silne antyoksydanty, takie jak witaminy C i E, mogą chronić skórę przed działaniem wolnych rodników, zapobiegając przedwczesnemu starzeniu się skóry. Można je stosować zarówno w formie profesjonalnych zabiegów w gabinecie, jak i codziennie, wykorzystując odpowiednio dobrane kosmetyki.
  4. Ochrona przed słońcem. Chociaż to nie jest zabieg w tradycyjnym rozumieniu, nie można bagatelizować znaczenia stosowania kremów z filtrem SPF. Regularne aplikowanie kremu ochronnego na skórę twarzy i ciała jest kluczowe, by zapobiegać fotostarzeniu i uszkodzeniom DNA skóry.
  5. Hydroterapia. Kąpiele w wodzie wzbogaconej o składniki nawilżające, minerały i sole mogą być doskonałym sposobem na dogłębne nawilżenie skóry, a także na relaks i odprężenie przed intensywnym okresem letnim.

Jak uniknąć przebarwień po słońcu?

Osoby ze skłonnością do ich powstawanie mają gorzej. W ich przypadku używanie preparatów z wysokim filtrem ochronnym będzie bezwzględną koniecznością. I to od pierwszych dni ostrego słońca (czyli od końca maja/początku czerwca, wtedy słońce w naszej szerokości geograficznej jest najwyżej). Mechanizm przebarwień „wdrukowuje się” w pamięć skóry. Raz uszkodzone szlaki melanocytowe (komórek barwnika) „pamiętają”, że coś było nie tak. Gdy tylko pojawia się promieniowanie UV, melanocyty ruszają do pracy jak oszalałe i zaczynają produkować barwnik, co skutkuje powstawaniem kolejnych przebarwień w miejscu starych. Czy można komórkom barwnikowym powiedzieć: „stare, dajcie już spokój”? Tak – stosując kosmetyki, które hamują wydzielanie tyrozynazy, czyli enzymu popędzającego melanocyty do pracy. Niewątpliwie najlepiej przebadany jest tu Thiamidol, który znajdziecie w kosmetykach marki Eucerin. 

Słońce, a trądzik z Majorki?

Tak dermatolodzy nazywają od lat wysyp zmian trądzikowych po silnym wakacyjnym nasłonecznieniu. Najczęściej problem uaktywnia się około tygodnia lub dwóch po powrocie ze słonecznego zakątka świata. Mocne słońce nasila bowiem też zmiany trądzikowe i łojotok, ale sprytnie odracza je w czasie. Na początku skóra wygląda lepiej, bo na opalonej krostek nie widać, a zawartość gruczołów łojowych szybko się wysusza. Jednak po mniej więcej trzech tygodniach gruczoły zaczynają pracować jeszcze silniej, a trądzik powraca. Dlatego nawet latem nie rezygnuj z kuracji. A jeśli stosujesz antybiotykoterapię, pamiętaj o wysokiej ochronie przeciwsłonecznej (do kremu dokładamy koniecznie kapelusz i okulary).

Ciało na wakacjach

Wiemy, że już nie możesz się doczekać leżenia na plaży i przesypywania ciepłego piasku między palcami. Ale i tu jest kilka pułapek. Przede wszystkim poparzenia słoneczne – rzecz paskudna i brzemienna w skutkach. Przebarwienia na ramionach, ekstremalnie przesuszone kolana, łokcie i pięty. Będzie czas się tym zająć.

Zobacz także:

Jakie filtry do ciała (minimum)?

Biegnąc na plażę, może i pamiętamy o posmarowaniu twarzy filtrem, ale ciało traktujemy często per noga. Oparzenia słoneczne (niech podniesie rękę ten, kto ich nie doświadczył) nie są jednak tylko bolesne, a poza tym niewinne. Jeśli pod wpływem silnego promieniowania dojdzie do uszkodzenia wnętrza komórki skóry, może ona przechowywać informację o tym latami i zareagować z opóźnieniem. Lekarze twierdzą, że niektóre poważne choroby skóry w dorosłym życiu to wynik poparzeń nawet w głębokim dzieciństwie. Dlatego nie ma co się zastanawiać. Warto wrzucić do torby plażowej przed wyjazdem na majówkę krem z filtrem (minimum SPF 30) i nie zasypiać na leżaku bez koszulki.

Co latem najbardziej przesusza skórę?

Z kolei kontakt z niektórymi „wakacyjnymi” podłożami, takimi jak piasek wulkaniczny, glina, skały wapienne działa na skórę wyjątkowo wysuszająco. Obejrzyj wieczorem swoje pięty po plażowaniu. Szału nie ma, prawda? Dlatego jeśli chcemy latem utrzymać ładny brzoskwiniowy odcień opalonej skóry, warto pamiętać o natłuszczaniu. Najprościej wykonać sobie wieczorem automasaż, używając do tego pachnącego i odżywczego olejku. Kosmetyki na bazie oleju lub z jego dodatkiem zabezpieczą naskórek przed utratą wilgoci i dostarczą cennych dla skóry lipidów. Warto rozważyć zwłaszcza kosmetyki z olejem lnianym.

Kosmetyki po opalaniu – czy są potrzebne?

Ciekawą grupą produktów są kosmetyki po opalaniu. Nie cieszą się jakąś specjalną popularnością, a szkoda! Oprócz hurtowej dawki kwasu hialuronowego najczęściej zawierają w składach substancje łagodzące i przeciwzapalne, takie jak alantoina, wyciąg z aloesu czy oleum nagietkowe. Przyspieszają gojenie się poparzonego naskórka albo – w wersji mniej hardcore’owej – pozwalają skórze pięknie odpocząć po słońcu. Może warto spróbować? 

* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką
* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką

Dlaczego włosy tracą kolor na słońcu?

Niektórzy to lubią – surferski look z potarganych, przesuszonych i wypłowiałych pod wpływem słońca włosów. Innych irytuje brak blasku i struktura suchej trawy, jakiej nabierają włosy od nadmiaru słońca. Złoty środek? Oczywiście, że istnieje. Zacznijmy od dobrych wieści. Rzeczywiście letnie włosy wyglądają kusząco, a kolor, jaki nadaje im słońce, jest nie do odtworzenia w salonie fryzjerskim. I jeszcze coś – włosy nie cierpią od wiatru, słońca i pyłu, bo są martwą tkanką, więc można im teoretycznie zafundować wszystko (co często zresztą robimy). Ale są pewne wyjątki. Jeśli będziemy im aplikować bez opamiętania wodno-słoneczno-wietrzne warunki pogodowe bez odpowiedniego zabezpieczenia, to kora włosa w końcu straci swoją elastyczność. Gdy zniszczymy białka wewnątrz włókna, włos zacznie się kruszyć, strzępić i rozwarstwiać. Słońce samo w sobie wytrawia kolor. Mocne promieniowanie sprawia, że barwniki farb i naturalny pigment włosów blakną jak ubrania pozostawione zbyt długo na słońcu. Jeśli nosisz naturalny kolor, słońce będzie z nim współpracować. Jeżeli jednak farbujesz włosy na ciemno lub rudo, szybko zobaczysz, że odcień stracił na jakości.

Czy włosy potrzebują filtrów anty UV?

Samo słońce to jedno, ale już połączenie wysokiej temperatury z wodą to o wiele większa katastrofa dla włosów. Jeśli wyjdziemy z morskiej kąpieli i usiądziemy z nieosłoniętymi włosami na plaży, w ich wnętrzu odbędzie się prawdziwy poligon. Przez uszkodzone łuski wilgoć dostaje się do środka i pod wpływem słońca zaczyna się „gotować” i rozsadzać struktury białkowe oraz wiązania siarczkowe. Czy jest coś jeszcze gorszego? Jeśli do upiornego duetu dołączy tarcie (ulegają mu mokre włosy podczas kąpieli), to dopiero będzie szatańskie trio. Tak traktowane włosy stracą kolor (słońce), witalność (słońce plus woda) i elastyczną gładkość (cała trójka). Dlatego mokre pasma zawijaj w ręcznik lub związuj w supeł i chowaj pod nakryciem głowy. Warto też nakładać na mokre włosy na plaży maskę, odżywkę albo olejek i wtedy je upinać oraz zainwestować w kosmetyki z filtrami anty UV, bo minimalizują powstawanie uszkodzeń.

O czym jeszcze warto pamiętać?

  • Nie farbuj włosów przed wakacjami, za to możesz poddać je zabiegowi, który dostarczy im protein (np. zabieg keratynowy).
  • Zrezygnuj na jakiś czas z szamponów mocno oczyszczających i przeciwłupieżowych (mogą nasilić przesuszenie).
  • Rób swoim włosom zabiegi przywracające miękkość, np. zmieszaj ulubioną maskę z olejkiem i nałóż na długości, 10 cm od skóry głowy.
  • Kup szczotkę do kręconych lub mokrych włosów, aby rozczesywanie było możliwie najdelikatniejsze.